- Naszym celem jest ujednolicenie statutów najważniejszych spółek Skarbu Państwa. Zmiana zaproponowana w PGE nie ma nic wspólnego z tym, aby przygotowywane było zbycie jej akcji - wyjaśnia Maciej Wewiór, rzecznik ministerstwa.
Resort chce zablokować możliwość przejęcia kontrolowanej przez Skarb Państwa spółki, ograniczając prawo innych akcjonariuszy do wykonywania głosu na walnym zgromadzeniu do maksymalnie 10 proc. wszystkich akcji. Propozycje zmian w statucie PGE zawarte zostały w ogłoszonych wczoraj wieczorem projektach uchwał na walne zgromadzenie akcjonariuszy zaplanowane na 29 czerwca.
Wcześniej takie statutowe obostrzenia rząd wprowadził w Orlenie, Lotosie, Tauronie, PZU i PKO BP. Taka modyfikacja zasad działania spółki za każdym razem zapowiadała, że Skarb Państwa przygotowuje się do zejścia ze swoimi udziałami poniżej 51 proc. Przy tak skonstruowanym statucie rząd zachowuje władztwo korporacyjne w spółce, nawet jeśli będzie mieć tylko około 30 proc. jej akcji.
Zapowiedź zmian w statucie PGE zaniepokoił inwestorów. Akcje energetycznego koncernu na wtorkowej sesji taniały nawet o ponad 2 proc.
Analitycy nie przypuszczają jednak, by Skarb Państwa mógł ograniczyć udziały w akcjonariacie PGE poniżej 51 proc. już w tym roku. - Pamiętajmy, że w tym roku jest planowana również oferta PKO BP, a pojemność i cierpliwość funduszy ma swoje granice. Bardzo realna jest za to sprzedaż około 10 proc. lub nieco więcej akcji PGE jeszcze przed wyborami. Sam pomysł wprowadzenia zmian w statucie grupy sygnalizuje, że istnieje plan pozbycia się pakietu kontrolnego i potwierdza, że w dłuższej perspektywie na pewno do tego dojdzie - uważa Piotr Łopaciuk, analityk Erste Group.