Podczas IV Forum Polski Węgiel 2012 wszyscy jego uczestnicy jednogłośnie poparli weto Polski w sprawie przyjęcia tzw. mapy drogowej 2050 i zwiększenia celów redukcji emisji CO2 w UE. Dla Węglokoksu to temat szczególnie istotny, bo odejście Europy od węgla, to odcięcie was od głównego źródła dochodów.
Jest to sprawa niezwykle istotna nie tylko dla nas, nie tylko dla spółek wydobywczych i firm okołogórniczych, ale również dla Śląska i całej polskiej gospodarki. Węgiel jest i długo jeszcze będzie głównym źródłem energii w naszym kraju. Nie będę po raz tysięczny przytaczał konkretnych argumentów i liczb przemawiających za słusznością i celowością polskiego weta. Wszyscy je doskonale znamy. Nie wszyscy jednak, szczególnie w Brukseli, Genewie i Paryżu, rozumieją i podzielają nasze stanowisko. Szczególnie mocno chciałbym podkreślić, że nie wynika ono z braku troski o środowisko naturalne, ale ze świadomości globalnej konkurencji. Chiny, kraje Pacyfiku, Rosja czy USA nie narzucają sobie tak ambitnych planów i zdystansują konkurencyjnie Stary Kontynent w krótkim czasie. W tym i Polskę. Nie możemy na to pozwolić. W Węglokoksie zdajemy sobie jednak sprawę, że światowa gospodarka podlega ciągłym, dynamicznym zmianom. To, co było dobre i wystarczające jeszcze dziesięć lat temu, niekoniecznie wystarcza dzisiaj, a w bliskiej przyszłości nie będzie dawało szans na dalszy, dynamiczny rozwój.
To dlatego dywersyfikujecie działalność, budujecie grupę kapitałową i rozpoczynacie proces wejścia na giełdę? Czy nie jest tak, że z jednej strony głośno mówicie o konieczności obrony i dalszego rozwoju polskiego górnictwa, z drugiej natomiast budujecie grupę, jakby uciekając z tonącego statku?
Po pierwsze, statek nie tonie i w dającej się przewidzieć przyszłości nie zatonie. Owszem, mamy do czynienia z pewnym „sztormem na europejskim morzu". Ale jak to ze sztormami bywa, mijają, a po nich wraca dobra pogoda. Po drugie, staramy się działać pragmatycznie w ramach przyjętej strategii. Nie ma i nie będzie tu miejsca na brak transparentności. Zależy nam na rozwoju naszego górnictwa, gdyż jesteśmy z nim ściśle związani. Po trzecie, budując grupę kapitałową i dywersyfikując działalność, nie uciekamy wcale od górnictwa. Przeciwnie. Jeszcze mocniej wiążemy się z tym sektorem. Wszystkie nasze nowe akwizycje związane są przecież właśnie z górnictwem węgla kamiennego. Huta Łabędy to liczący się producent obudów górniczych, o związkach Węglozbytu i Zakładu Wzbogacania Węgla Julian świadczą już same nazwy. Natomiast Nadwiślańska Spółka Energetyczna to byłe ciepłownie działające przy kopalniach, świadczące obecnie usługi na rzecz tych zakładów. A więc jak widać byliśmy, jesteśmy i będziemy częścią polskiego górnictwa.