W II połowie tego roku zarząd Alchemii ma podjąć decyzję o budowie stalowni obsługującej wszystkie zakłady hutniczej grupy. Kontrolowana przez Romana Karkosika firma (toruński inwestor ma prawie 66 proc. akcji) chce zdywersyfikować źródła wsadu. Teraz ponad 60 proc. stali do dalszego przerobu pochodzi od ArcelorMittal Poland i Huty Częstochowa.
Zagraniczny rekonesans
– Prace prowadzimy dwutorowo. Z jednej strony rozważamy możliwość przejęcia stalowni za granicą. Myślę, że do końca tego półrocza powinniśmy już zakończyć analizy – mówi Karina Wściubiak-Hankó, prezes Alchemii. – Równolegle przygotowujemy się do budowy zakładu od podstaw. Rozmawialiśmy już z potencjalnym dostawcą urządzeń, sądzę, że w II połowie tego roku powinien być gotowy projekt stalowni. Wtedy będziemy też znać konkretny koszt inwestycji – dodaje.
Budowa potrwałaby 2–3 lata. Można szacować, że budowa stalowni wiąże się z wydatkiem rzędu nawet 700 mln zł. – Jeśli chodzi o sposób finansowania inwestycji – czy przejęcia, czy samodzielnej budowy – możliwe są wszystkie scenariusze, również emisja nowych akcji. Decyzja należy do udziałowców – mówi Wściubiak. Na koniec ubiegłego roku hutnicza?grupa dysponowała ponad 25 mln zł gotówki.
Z uwagi na planowane inwestycje zarząd będzie rekomendował pozostawienie ubiegłorocznego zysku w spółce. Alchemia miała 26,2 mln zł zysku netto, czyli 13 gr na akcję.
Zapas wsadu na dwa miesiące
Skoro grupa chce się uniezależnić od zewnętrznych dostawców, dlaczego niedawno została wstrzymana praca jedynej stalowni w Hucie Batory? Cała huta przez pierwszy tydzień kwietnia nie pracowała z powodu protestu pracowników (nie był to legalny strajk). Później pracę wznowił tylko wydział produkcji rur. Zarząd zadecydował o zwolnieniu całej załogi stalowni – to ponad 100 osób.