Giełdowa spółka pozostaje jednak właścicielem tych obiektów. Dokonana zmiana już przynosi pierwsze efekty. OSM pozyskał niedawno pierwszego klienta na świadczone usługi, który nie jest spółką państwową.
To duża zmiana, zważywszy że dotychczas dostęp do pojemności magazynowych miały tylko PGNiG oraz Gaz-System, odpowiedzialny za prawidłowe funkcjonowanie gazociągów przesyłowych. Jak duże problemy były w tym segmencie rynku świadczy przykład węgierskiego Emfeszu, który kilka lat temu podpisał z Zakładami Azotowymi Puławy umowę na dostawy 150 mln m sześc. gazu rocznie. Dostaw nie mógł jednak nawet rozpocząć, gdyż surowiec zamierzał sprowadzać z zagranicy, a do tego niezbędne było ulokowanie rezerw błękitnego paliwa w magazynach w Polsce, na co nie otrzymał zgody.
Jaka firma zarezerwowała pojemności magazynowe nie wiadomo. OSM jej nazwy nie ujawnia twierdząc, że to informacja poufna. W ocenie specjalistów jest to jedna z firm handlujących gazem, czyli EWE Energia, Handen lub Enesta.
Joanna Kijas, prezes OSM, przyznaje, że obserwuje wzrost zainteresowania świadczonymi przez spółkę usługami. Co więcej, spodziewa się, że wkrótce przybędzie jej kolejny klient. – W związku z planowaną liberalizacją rynku gazu, OSM spodziewa się zainteresowania ze strony nowych podmiotów z branży gazowniczej zarówno już działających w Polsce, a także podmiotów zagranicznych, które planują wejść na polski rynek gazu – mówi Kijas.
Prezes OSM informuje, że kolejne procedury przydziału zdolności magazynowych będą uruchamiane, gdy PGNiG zakończy realizowane inwestycje. Spośród nich, w pierwszej kolejności spodziewane jest zakończenie rozbudowy magazynu w Wierzchowicach. W efekcie do rozdysponowania będzie 625 mln m sześc. dodatkowych pojemności. Obecnie w Polsce można zgromadzić w tego typu obiektach 1,82 mld m sześc. surowca, podczas gdy roczne zużycie przekracza 14 mld m sześc.