Z wyliczeń POPiHN wynika, że rocznie budżet państwa traci ponad 3 mld zł na oszustwach podatkowych związanych tylko z handlem olejem napędowym. W ocenie tej instytucji przedstawione niedawno przez resort finansów propozycje zmian ustawy o podatku od towarów i usług oraz ordynacji podatkowej są krokiem w dobrym kierunku, ale wymagają doprecyzowania. Chodzi zwłaszcza o uniknięcie ryzyka dla firm, prowadzących działalność zgodnie z prawem.

Kontrowersje budzi zapis dotyczący solidarnej odpowiedzialność za podatek VAT, który obciążałaby nie tylko sprzedającego, ale i kupującego paliwa, jeśli ten mógłby się domyślać, że sprzedawca postępuje nieuczciwie. POPiHN nie zgadza się, aby mógł być karany finalny nabywca paliwa. Odpowiedzialność, pod pewnymi warunkami, może jednak obejmować firmy działające na rynku hurtowym. – Idea solidarnej odpowiedzialności jest w tym wypadku słuszna, ale rodzi ryzyko uznaniowości i nadużywania tego prawa przez organy kontrolne. Należy tak sprecyzować przepisy, aby nabywca miał pewność, że po zakupie realizowanym z zachowaniem należytej staranności w doborze sprzedającego, nie zostanie pociągnięty do odpowiedzialności – mówi Leszek Wieciech, dyrektor generalny POPiHN.

Aby ograniczyć szarą strefę, proponuje wprowadzić przepisy, które sprawdziły się w Estonii lub które będą funkcjonować w Czechach. – Korzystnym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie pojęcia zaufanego sprzedawcy, czyli przedsiębiorstwa, którego partner miałby gwarancję, że nabywa paliwo z pewnego źródła. Pomogłyby też przepisy nakładające obowiązek złożenia gwarancji bankowych na poczet przyszłych należności podatkowych przez wszystkie podmioty uczestniczące w obrocie paliwami – przekonuje Wieciech. Zauważa, że w Estonii, dzięki nowym przepisom, ograniczano udział szarej strefy w obrocie olejem napędowym z 40–50 proc. do 2–3 proc. W Czechach sięga ona obecnie 20 proc., a w Polsce 10 proc.

Ograniczenie szarej strefy może mieć duży wpływ na wyniki PKN Orlen i Grupy Lotos, chociażby w kontekście handlu detalicznego. W ubiegłym roku do pierwszej z grup należało 26,2 proc. stacji paliw funkcjonujących w Polsce, a do drugiej 6 proc.