Prezes katowickiej spółki energetycznej Remigiusz Nowakowski ocenił decyzję akcjonariuszy jako pomocną dla firmy w jej obecnej sytuacji. Spółka informowała wcześniej, że proponowany poziom dywidendy umożliwi jej utrzymanie wskaźnika zadłużenia na bezpiecznym poziomie. Jednak wcześniej kowenanty bankowe musiały być i tak renegocjowane z poziomu 3 do 3,5 długu netto do EBITDA.
Nowakowski przypomniał, że Tauron wdraża obecnie program oszczędnościowy na dużą skalę, a także prowadzi przegląd inwestycji w ramach przygotowywanej aktualizacji strategii (możliwa jest rezygnacja z budowy bloku w Łagiszy). Ma być ona gotowa do końca czerwca.
– W tym kontekście wszystkie środki, które jesteśmy w stanie zatrzymać w spółce, wpisują się w programy, które prowadzimy – zaznaczył szef firmy.
Członkowie zarządu spółki podtrzymali też zamiar powrotu na ścieżkę wzrostu, by w przyszłości Tauron mógł znów być spółką dywidendową.
Środowe zgromadzenie Tauronu podjęło uchwałę w sprawie pokrycia z kapitału zapasowego straty netto za ubiegły rok w kwocie ponad 3,45 mld zł. Tak duża strata to efekt dokonanych odpisów aktualizujących wartość majątku spółki.