Nie więcej niż 500 mln zł może kosztować Eneę dostosowanie już działających bloków energetycznych do zaostrzonych przez Brukselę wymogów środowiskowych tzw. konkluzji BAT/BREF do dyrektywy o emisjach przemysłowych. – To dopiero szacunki – zastrzegł prezes poznańskiej spółki Mirosław Kowalik.
Dostosować do wymogów
Modernizacje bloków w Elektrowni Kozienice pochłoną 150 mln zł, zaś na dostosowanie w przejętej niedawno od francuskiego Engie za 1,26 mld zł Elektrowni Połaniec pójdzie ok. 300 mln zł.
Kowalik zapewnia jednak, że budowana w Kozienicach nowa jednostka węglowa o mocy 1075 MW będzie spełniała nowe standardy emisji.
Przypomnijmy, że wchodzą one od przyszłej dekady, a nowe normy m.in. dla tlenków siarki, azotu, pyłów, a także wprowadzenie po raz pierwszy limitów dla związków metali ciężkich, w tym rtęci, przegłosowano w Brukseli pod koniec kwietnia. Z szacunków polskiego rządu wynika, że będzie to kosztowało w skali całego kraju ok. 10 mld zł. Sama PGE ocenia, że może na to wydać nawet 2,4–2,5 mld zł. To kwota zarówno na modernizacje jej obecnych elektrowni, jak i źródeł przejętych od EDF (podpisano umowę warunkową, a transakcja ma się zakończyć najpóźniej 2 stycznia 2018 r.).