Ostatnio znowu dużo dzieje się na rynku ropy naftowej. Kto jest teraz tam głównym rozgrywającym?
Mamy przede wszystkim wyścig o rolę lidera, jeśli chodzi o globalną produkcję. Można więc powiedzieć, że w ostatnim czasie karty na tym rynku rozdawały trzy kraje: Stany Zjednoczone, Rosja oraz Arabia Saudyjska. To między nimi toczyła się walka o dominację na rynku. Arabia zwiększyła produkcję na bazie porozumienia naftowego, które zostało nieco zmodyfikowane. Warto jednak zaznaczyć, że Arabia ma rozsądne podejście, jeśli chodzi o eksport ropy, tak aby nie doprowadzić do zalania rynku ropą. Jeśli zaś chodzi o Rosję, to pojawiały się zapowiedzi zwiększenia produkcji, zaś w Stanach Zjednoczonych produkcja jest rekordowa i USA będą z Rosją walczyć o pozycję lidera. Kwestie produkcji ropy są więc obecnie kluczowe i to one wywierały ostatnio presję na spadek cen.
Obecnie cena baryłki ropy WTI oscyluje w granicach 68 dolarów. Czego możemy spodziewać się w kolejnych tygodniach?
Zmienność na tym rynku może być duża, głównie dlatego, że rynek jest zalewany kolejnymi informacjami. Moim zdaniem istnieje jednak bardzo wiele ryzyk dla cen ropy, które naturalnie będą sprzyjały spadkom. Przede wszystkim wyścig o status lidera w globalnej produkcji może w znaczącym stopniu przyczynić się do wzrostu podaży. To oczywiście nie wróży nic dobrego.