Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 08.11.2019 05:00 Publikacja: 08.11.2019 05:00
Foto: Adobestock
Na pozytywny wynik miała też wpływ korzystniejsza kosztowo struktura surowców do produkcji. – To był dobry kwartał, w którym wypracowaliśmy wzrost wyników w porównaniu z tym samym okresem roku ubiegłego. W działalności operacyjnej odnotowaliśmy wysoki skup podstawowego surowca do produkcji. Stabilna jest współpraca z naszymi strategicznymi odbiorcami – wyjaśnia Konrad Sznajder, prezes Orła Białego.
W III kwartale br. grupa zarobiła na czysto 4,8 mln zł, o ponad 65 proc. więcej niż w analogicznym okresie poprzedniego roku. Zysk operacyjny zwiększył się o prawie 18 proc., do 6,6 mln zł. Przychody ze sprzedaży wyniosły 143,4 mln zł i były o 4 proc. niższe niż przed rokiem. W I–III kwartale grupa miała 10,7 mln zł zysku netto i 448 mln zł przychodów, co oznacza rok do roku spadek odpowiednio o 30 i 8 proc.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Bogdanka coraz sugestywniej daje do zrozumienia, że na rynku węgla w Polsce trwa nierówna walka między dotowanymi kopalniami, a tymi, które walczą tylko rynkowymi metodami. -"Wolelibyśmy, by rynek funkcjonował w takim sposób, aby wszyscy mieli równe szanse" - mówił w Katowicach wiceprezes Bogdanki Sławomir Krenczyk.
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
Znaczenie KGHM dla Europy jest ogromne. Niekoniecznie musimy sprzedawać miedź poza Unię. Szacujemy, że do wydobycia z eksploatowanych już w Polsce złóż mamy jej jeszcze kilkanaście milionów ton – mówi Andrzej Szydło, prezes spółki.
Władze JSW zdają sobie sprawę z ryzyka utraty płynności w tym roku, ale robią wszystko, aby do tego nie dopuścić. Ta deklaracja padła na Europejskim Kongresie Gospodarczym w czasie panelu poświęconemu górnictwu.
W stosunku do pierwotnych założeń projekt sztandarowej inwestycji realizowanej w rafinerii w Możejkach jest opóźniony i droższy. Nie wiadomo też, jakie ostatecznie otrzyma wsparcie i jaka będzie jego opłacalność.
W 2026 r. ma być gotowa kompleksowa ekspertyza pt. „Studium wykonalności inwestycji”. Jeśli wykaże, że projekt eksploatacji złoża soli potasowo-magnezowych jest opłacalny, wydobycie może ruszyć w ciągu ośmiu–dziesięciu lat. To bardzo ambitny termin.
Nowe propozycje mówią o przeniesieniu z firm na rządową agencję obowiązku tworzenia i utrzymywania rezerw błękitnego paliwa. W zamian te pierwsze mają ponosić tzw. opłatę gazową.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas