PGNiG prognozuje wydobycie w 2021 roku 5,4 mld metrów sześciennych gazu ziemnego. W kolejnych trzech latach wydobycie ma wynieść odpowiednio: 6,6 mld m sześc., 6,5 mld m sześc. oraz 6,8 mld m sześc.
Koncern prognozuje również wydobycie 1,396 mln ton ropy naftowej w 2021 r. oraz odpowiednio: 1,523 mln ton, 1,36 mln ton i 1,428 mln ton w latach 2022-2024 - podało PGNiG w komunikacie.
Poprzednie prognozy spółki, opublikowane w styczniu, wskazywały na wydobycie 5 mld metrów sześciennych gazu w 2021 roku, 5,2 mld metrów sześciennych w 2022 roku i 5,3 mld metrów sześciennych w 2023 roku. W styczniu spółka prognozowała ponadto wydobycie w tym roku 1,3 mln ton ropy naftowej wraz z kondensatem i NGL (ciekłe frakcje gazu ziemnego) oraz wzrost wydobycia do 1,53 mln ton w 2022 roku i następnie spadek do 1,387 mln ton w 2023 roku.
PGNiG podkreśla w komunikacie, że pandemia spowodowała wydłużenie realizacji procesów inwestycyjnych o kilkanaście miesięcy, co skutkuje mniejszym prognozowanym wydobyciem ropy naftowej i gazu ziemnego w Polsce w kolejnych latach. - Wpływ na wielkość prognozowanego wolumenu wydobycia ropy naftowej i gazu ziemnego mają także ograniczenia w odbiorze gazu przez EC Gorzów w 2022 r., a w latach 2023-2024 - realizacja zadań inwestycyjnych, których wykonanie wymaga wydłużonego przestoju instalacji technologicznych kopalni Dębno i Lubiatów – czytamy w komunikacie.
Wzrost produkcji gazu ziemnego w Norwegii w okresie 2021-2024 spowodowany ma być akwizycją złóż Ormen Lange, Marulk i Alve oraz uruchomieniem produkcji ze złóż Arfugl Nord, Duva i pozostałych otworów na strukturze Arfugl. W 2024 r. planowane jest uruchomienie produkcji ze złoża Tommeliten Alpha. W 2022 roku wydobycie gazu w Norwegii ma więc już wynieść 2,6 mld m sześc., a rok później 2,4 mld m sześc. W 2024 r. będzie to ponownie 2,6 mld m sześc. W październiku 2022 r. ma zostać uruchomiony gazociąg Baltic Pipe o mocy do 10 mld m sześc. Jednak jego pełna moc będzie dostępna w 2023 r. Wspominany gaz, który koncern wydobędzie, zostanie przesłany do Polski, a brakujący wolumen spółka zakupi na rynku.