Portfel techniczny: Byki poszukają teraz zysków w mniejszych spółkach

Eksperci od analizy technicznej potencjału na zyski w ostatnim miesiącu tego roku doszukują się raczej w firmach o mniejszej kapitalizacji. Z WIG20 w grudniowym zestawieniu pojawia się tylko Grupa Pepco, jednak stawia na nią dwóch analityków.

Publikacja: 01.12.2022 21:00

Portfel techniczny: Byki poszukają teraz zysków w mniejszych spółkach

Foto: Adobestock

Krajowy rynek akcji pozostaje w dobrej formie i przynosi solidne zyski inwestorom. Już we wrześniu pojawiły się pierwsze symptomy lepszej koniunktury na GPW, a w październiku i listopadzie nadal obserwowaliśmy zwyżki. Miniony miesiąc dla uczestników Portfela technicznego „Parkietu” był rewelacyjny – jeden z nich w 11 miesięcy zdołał podwoić początkowy kapitał.

Ustrzelone cele

Prawie każdy z dziewiątki uczestników konkursu może się pochwalić trafionym celem za zeszły miesiąc. Co więcej, w większości dwucyfrowe stopy zwrotu sprawiły, że średni wynik portfela za zeszły miesiąc przekroczył 20 proc., a zatem był to najlepszy okres tego roku. Przypomnijmy, że w całkiem udanym październiku przeciętna stopa zwrotu przekroczyła 7 proc. Trzeba przyznać, że analitycy świetnie wstrzelili się w rynkowe nastroje, m.in. powrót zainteresowania Jastrzębską Spółką Węglową, dzięki której można było zyskać prawie 45 proc. Na firmę przed miesiącem wskazał Artur Wizner z DM BPS i był to najlepszy typ zeszłomiesięcznego typowania. Rywalizacja była jednak nad wyraz ostra. Drugą w kolejności spółką pod względem stopy zwrotu był Ten Square Games, który zyskał blisko 31 proc. Tę firmę do portfela dodał Sobiesław Kozłowski z Noble Securities. Na ostatnim miejscu podium plasował się Eurotel z prawie 22-proc. wzrostem, natomiast niewiele słabsze były od niego KGHM oraz Unimot. Również PKN Orlen, na którego przed miesiącem postawiło dwóch analityków, okazał się bardzo wdzięcznym wyborem, zyskując w listopadzie 19 proc. Warto zauważyć, że bardzo udany listopad mocno poprawił wyniki portfeli po 11 miesiącach tego roku. Z początkiem grudnia liderem jest Michał Krajczewski z BM BNP Paribas, który właśnie zdołał podwoić początkowy kapitał. Na miejscu drugim plasuje się Piotr Kaźmierkiewicz z BM Pekao z 62,5-proc. zyskiem. Za nim jest wspomniany Wizner, którego startowy kapitał zwiększył się w 11 miesięcy o 51,3 proc.

WIG20 walczy z oporem

Rajd byków na krajowym rynku, jaki widać w ostatnich tygodniach, jak na razie nie dobiega końca. Pierwszy dzień grudnia przebiegał pod dyktando byków, którym znów dmucha wiatr w żagle. WIG20 rósł w czwartek po południu o 1,5 proc., do 1762 pkt, przy bardzo sprzyjającym otoczeniu. Tym samym WIG20 zbliżał się do szczytu sprzed dwóch tygodni i jednocześnie najwyższego poziomu od początku czerwca tego roku. Z kolei WIG niemal wyrównał się z listopadowym maksimum, na milimetry zbliżając się do szczytu z sierpnia. Większość głównych indeksów w Europie w czwartek zwyżkowała po bardzo udanej sesji na Wall Street oraz w Azji. Inwestorom spodobały się wypowiedzi przedstawicieli Fedu o możliwym ograniczeniu dotychczasowych planów podwyżek stóp procentowych. Przez pierwsze trzy dni tego tygodnia WIG20 miał jednak spore problemy z poziomem 1750 pkt.

parkiet.com

– W ujęciu tygodniowym indeks polskich blue chips konsoliduje się tuż pod 1773 pkt, czyli 38,2 proc. zniesienia fali spadkowej, formowanej od października 2021 r. – analizuje Kozłowski. Jak dodaje, wybicie górą z konsolidacji otworzyłoby techniczną przestrzeń do podejścia do 1859–1908 pkt (SMA-55 oraz 50 proc. fibo), czemu sprzyja rosnący STS oraz RSI. – Jednakże malejący impet wzrostu RSI sygnalizuje ryzyko niewykorzystanej szansy i dynamicznego cofnięcia. Co ciekawe, USD/PLN przebija 4,51, czyli 38,2 proc. zniesienia wzrostu formowanego od czerwca 2021 r. i jeżeli siła PLN byłaby utrzymana, to byłoby silnym wsparciem dla WIG20 – zauważa Kozłowski.

Paweł Danielewicz z BM Santandera również zwraca uwagę na zachowanie WIG20 przy obecnie górnym ograniczeniu konsolidacji. – Indeks WIG20 ma ewidentne problemy z pokonaniem eksponowanego już przeze mnie wielokrotnie oporu fibo: 1763–1773 pkt (zbudowanego na bazie 38,2 proc. zniesienia całej bessy). Wymieniony klaster posiada ważne wzmocnienie w postaci górnej linii średnioterminowego kanału spadkowego. Pokonanie tej strefy wygenerowałoby relatywnie silny sygnał techniczny, w następstwie czego WIG20 powinien zacząć podążać w kierunku następnej bariery podażowej: 1908–1920 pkt – przewiduje Danielewicz. – W moim odczuciu powrót indeksu poniżej najbliższego wsparcia: 1672–1680 pkt (również wyraźnie respektowanego przez rynek), świadczyłby o kapitulacji byków, co w dużym stopniu zmniejszyłoby prawdopodobieństwo negacji wymienionej na wstępie strefy fibo: 1763–1773 pkt – ocenia ekspert BM Santandera.

Wywiało duże spółki

W listopadzie WIG urósł o 11,15 proc., a WIG20 o 13 proc. i dla obu był to najlepszy miesiąc tego roku. Licząc od początku roku, nadal jednak krajowe indeksy są mocno pod kreską. Nic więc dziwnego, że spółki, jakie trafiły do portfeli technicznych na grudzień, najczęściej także notują straty, natomiast w ostatnich tygodniach błyszczą. Dobrym przykładem jest licząca 15-proc. stratę Grupa Pepco, na którą wskazało dwóch analityków. Zainteresowanie inwestorów wokół właściciela sieci sklepów mocno wzrosło w poprzednich tygodniach m.in. za sprawą dołączenia do MSCI Poland. Co ciekawe, handlowe przedsiębiorstwo będzie jedynym, aczkolwiek podwójnym, przedstawicielem WIG20 w grudniowym portfelu technicznym (w październiku było ich zdecydowanie więcej). Kolejne trzy spółki – ING Bank Śląski, Bumech oraz stały uczestnik portfela, Selvita – należą do mWIG40. Warto odnotować, że indeks średnich spółek wzbił się ostatnio na najwyższe poziomy od połowy sierpnia, niwelując tegoroczny spadek do około 22 proc. Spośród wspomnianych trzech firm reprezentujących drugą linię na GPW najmocniejszy jest w tym roku Bumech, którego kurs urósł już o 191 proc. Co więcej, jest to jedyna spółka nad kreską spośród propozycji na ostatni miesiąc roku. Z kolei najbliżej do odrobieniu strat jest Selvicie.

Przedstawicieli trzeciej linii przedsiębiorstw w tym miesiącu będzie trzech – PlayWay, Voxel oraz Onde. Pierwsze dwie liczą w tym roku straty rzędu kilkunastu procent. Z kolei wspomniana firma budowlana jest aż 42 proc. na minusie. Spośród propozycji analityków gorzej od niej prezentuje się tylko Blugo ze spadkiem o 92 proc.

Atmosfera wokół Grupy Pepco zdecydowanie się poprawiła

Na ostatni miesiąc roku dwóch ekspertów analizy technicznej wybrało Grupę Pepco, właściciela sieci sklepów. Akcje Pepco wciąż notują co prawda stratę od początku roku, jednak ostatnie tygodnie przynoszą zdecydowaną poprawę na wykresie. Sprzyjają temu dobre wyniki finansowe oraz pozytywne rekomendacje analityków.

Akcje handlowej firmy zaczęły w ostatnich tygodniach przyciągać uwagę inwestorów. W październiku kurs zyskał ponad 12 proc., a w listopadzie ponad 22 proc., docierając do poziomów z końca maja tego roku. W połowie listopada mocnym bodźcem do wzrostu notowań Grupy Pepco była informacja o wejściu spółki do indeksu MSCI Poland w miejsce Orange. W jeden dzień kurs wówczas wzrósł o 11,4 proc. Inwestorzy po 11 miesiącach wciąż liczą jednak około 14-proc. stratę. Grudzień zaczął się jednak kiepsko – w czwartek po południu walory Pepco zniżkowały o ponad 3 proc., do 39,8 zł.

Inwestorom spodobały się ostatnie raporty brokerów. Z najświeższych rekomendacji analityków wynika, że Pepco ma jeszcze spory potencjał do wzrostu notowań. Autorem ostatniej jest Goldman Sachs, który oszacował wartość akcji firmy na 62 zł z zaleceniem „kupuj”. Z kolei JP Morgan wyliczył ich wartość na 51,7 zł. Krajowe BM PKO BP wycenia Pepco po 46,7 zł, Trigon DM zaś na 60 zł.

Sama Grupa Pepco rozwija się w tym roku szybciej, niż wcześniej zakładano. W czwartek poinformowano o otwarciu trzytysięcznego sklepu Pepco – w Berlinie. W planach właściciela trzech sieci sklepów jest dotarcie do liczby 20 tys. marketów w Europie. Dla Pepco kluczowym rynkiem jest Polska, gdzie ulokowanych jest 1,2 tys. Pepco. paan

Węgiel znów rozpala głowy inwestorów – fala zwyżek JSW

Akcje Jastrzębskiej Spółki Węglowej zyskały w listopadzie niemal 45 proc. Bodźcem do zwyżek były m.in. opublikowane przez przedsiębiorstwo wyniki kwartalne oraz zapowiedzi zarządu o perspektywach w kolejnych latach.

JSW to jedna z najsilniejszych spółek na GPW w tym roku, obecnie bijąca indeks szerokiego rynku o około 90 pkt proc. Notowania akcji wspiera wzrost cen i popytu na krajowy węgiel koksowy i koks w związku z kryzysem energetycznym. To z kolei pozytywnie przekłada się na wyniki finansowe, które nadal utrzymują się na rekordowych poziomach. Jak przypominał zarząd, jeszcze nie tak dawno ceny węgla koksowego oscylowały wokół 100 dol. za tonę, zaś rekordowy poziom – po okresie zwyżek – sięgał nawet 650–680 dol. za tonę. W III kwartale grupa wypracowała 2,15 mld zł zysku netto wobec 2,36 mld zł w poprzednim kwartale. Zarząd przyznał też, że obecnie po raz pierwszy w historii sprzedaż węgla z JSW w całości zabezpieczona jest umowami wieloletnimi, których horyzont czasowy sięga nawet 2028 r.

Pod koniec zeszłego roku za akcję JSW płacono około 35 zł. Pierwszą potężną falę wzrostu kursu w tym roku obserwowaliśmy na przełomie lutego i marca, po ataku Rosji na Ukrainę. Notowania sięgnęły wówczas blisko 84 zł. W kolejnych miesiącach kurs się stabilizował, jednak na przełomie czerwca i lipca, a następnie sierpnia i września, doszło do silnej przeceny, która sprowadziła wycenę w okolice dołków z grudnia 2021 r. Od tego czasu znów mamy do czynienia ze zwyżkami, które w ostatnich dniach doprowadziły notowania do około 60 zł. Najmocniejszy ruch kupujących miał miejsce pod koniec listopada, czyli po publikacji wyników kwartalnych.

JSW należy do subindeksu WIG-górnictwo, który w zeszłym miesiącu skupiał najsilniejszą grupę firm na GPW, zwyżkując o niemal 25 proc. Z kolei w październiku wspomniany subindeks urósł o blisko 11 proc. Dla porównania szeroki rynek (WIG) zyskał w tych okresach odpowiednio 11,15 proc. oraz 9,7 proc. 

Michał Krajczewski, BM BNP Paribas

Selvita

Chociaż w dłuższym ujęciu walory Selvity pozostają w szerokim trendzie bocznym, to w ciągu ostatniego półrocza możemy zaobserwować stopniowy wzrost kursu i budowę na wykresie kolejnych wyższych szczytów oraz dołków. Ponadto warto zwrócić uwagę na nieduże dyskonto przy ostatniej transakcji sprzedaży akcji przez głównego akcjonariusza, co świadczy o wysokim popycie na akcje spółki. Listopadowa korekta może być więc dobrym momentem do zajęcia długiej pozycji, a opisane powyżej czynniki zwiększają prawdopodobieństwo wybicia notowań na nowe szczyty.

Artur Wizner, DM BPS

Onde

Notowania Onde od początku obecności spółki na GPW znajdowały się w trendzie spadkowym. W ostatnim czasie nastąpiła konsolidacja w przedziale około 8–9 zł, w ramach której można doszukać się odwróconej formacji RGR z dołkiem na poziomie 7,80 zł. Następnie nastąpiło wybicie z konsolidacji i przekroczenie linii trendu ostatniej fali spadkowej, czemu towarzyszył znaczny wzrost obrotów. Stwarza to szansę na odwrócenie trendu i rozpoczęcie zwyżek. Najbliższe wsparcie znajduje się na przetestowanym w ostatnich dniach poziomie 9 zł, natomiast opory zlokalizowane są na 10 oraz 12,6 zł, gdzie w tej chwili przebiega średnia 200-sesyjna.

Sobiesław Kozłowski, Noble Securities

Voxel

Notowania przełamały kanał spadkowy formowany od września 2021 r., co tworzy pozytywny układ na świecach tygodniowych. Wzrost oscylatora stochastycznego powyżej strefy wyprzedania tworzy sygnał kupna, który jest potwierdzany przez wzrost RSI oraz skokowy wzrost wartości obrotów do 3,1 mln zł z 0,1 mln zł w poprzednich tygodniach. Najbliższe opory to SMA-55 na 39,62 zł oraz 41,49 zł (38,2 proc. zniesienia spadku od września tego roku), którego pokonanie otworzyłoby techniczną przestrzeń do testu rejonu 44,26 zł. Wzrost wartości świadczeń, mocne wyniki za III kwartał 2022 r. oraz sprzyjające perspektywy wyników za IV kwartał tego roku fundamentalnie potwierdzają korzystny układ techniczny.

Przemysław Smoliński, DM PKO BP

Grupa Pepco

W sierpniu 2021 r. Grupa Pepco rozpoczęła trend spadkowy. Do drugiej połowy bieżącego roku kurs silnie zniżkował, tracąc ponad 50 proc. Na przełomie września i października ustanowił jednak minimum, po czym rozpoczął korektę. Ostatnie tygodnie przyniosły co prawda wyhamowanie jej dynamiki i przejście w konsolidację, ale znacząco podwyższony wolumen może sugerować akumulację waloru przed kolejnym impulsem wzrostowym. Potwierdziłoby go pokonanie lokalnych maksimów z ostatnich dwóch tygodni. W takim przypadku kurs powinien kontynuować ruch w kierunku szczytu z początku bieżącego roku, a w średnim horyzoncie nie można wręcz wykluczyć ataku na historyczne maksimum.

Paweł Danielewicz, Santander BM

Grupa Pepco

Spółka sforsowała w ostatnim okresie dość istotny opór fibo: 39,45–40,15 zł, wytyczony na bazie dwóch podstawowych zniesień wewnętrznych: 38,2 i 61,8 proc. Wymieniony klaster cenowy powinien teraz pełnić rolę lokalnego wsparcia technicznego. W tym kontekście powrót waloru poniżej tej strefy byłby pierwszym symptomem wyczerpywania się presji kupujących. Obecnie faktem pozostaje bowiem to, że popyt już od kilku tygodni kreuje wydarzenia na spółce i czyni to w niezwykle ofensywny sposób. W przypadku kontynuacji ruchu wzrostowego należałoby w dalszej kolejności zwrócić uwagę na opór: 42,90–43,35 zł. Kluczowa bariera podażowa to jednak okolice 46,30 zł, gdzie między innymi wypada zniesienie 61,8 proc. całej bessy, zapoczątkowanej 20 sierpnia zeszłego roku.

Piotr Kaźmierkiewicz, BM Pekao

Bumech

Przez niemal cały listopad zmienność notowań Bumechu była dość niewielka, co nie tylko oznaczało relatywną słabość waloru względem szerokiego rynku, lecz przede wszystkim rodziło ryzyko wyłamania kursu dołem z kanału zwyżkującego, opartego o minima z maja, czerwca i października tego roku. Ostatnie dwie sesje minionego miesiąca oddaliły ten scenariusz. Niedźwiedzie harami przypomina bowiem wydarzenia z początku lipca, gdzie identyczny układ świecowy (kreślony na podwyższonym wolumenie obrotu) zapoczątkował nową falę wzrostową. Co więcej, w interwale tygodniowym popyt stoi przed szansą na wykreowanie największego korpusu od początku października, a w ujęciu miesięcznym wyraźnie zarysowany dolny cień tylko nieznacznie przekroczył połowę korpusu poprzedzającej go świecy. Całość pozwala oczekiwać kontynuacji trendu głównego.

Bartosz Sawicki, Cinkciarz.pl

ING Bank Śląski

W listopadzie kurs akcji banku osiągnął pułap 180 zł, co oznacza odbicie o 50 zł względem dołka z końcówki sierpnia. Choć skala dotychczasowej zwyżki może imponować, to przestrzeń do jej kontynuacji mogła nie zostać jeszcze wyczerpana. Kurs nie zrealizował bowiem jeszcze w pełni formacji podwójnego dna, ani nie dotarł do ważnej, 200-sesyjnej średniej kroczącej. Co więcej, na wysokie prawdopodobieństwo załamania się długoterminowego trendu spadkowego wskazuje sforsowanie górnej bandy kanału spadkowego, a także przebieg ważnych wskaźników i oscylatorów (m.in. ADX DMI, MACD) obliczanych dla interwału tygodniowego. W tym świetle zniżka z minionych dwóch tygodni powinna zachować korekcyjny charakter. Za pozytywny symptom można uznać jej wyhamowanie przy szczycie z połowy września – wsparcie leżące tuż pod 160 zł ma kluczowe znaczenie dla notowań i zachowania wzrostowej struktury.

Michał Pietrzyca, DM BOŚ

PlayWay

Akcje PlayWaya wyrysowały miesięczną świecę przenikania wzrostowego, co wymusza test okolic lipcowych maksimów 346 zł. Ich przebicie doprowadziłoby do średnioterminowej zmiany nastrojów i przyniosłoby wstępne takty hossy na wykresie miesięcznym spółki. Niemniej zauważmy, że kurs prowadzony jest szybkim momentum korekty wzrostowej, a październikowa świeca quasi doji poprawnie nastawiła byki do grania w rytm upragnionego odreagowania po fali bessy, która zniosła kurs PlayWaya na południe o przeszło 60 proc.

Według stref zniesień Fibonacciego bardzo ważne ograniczenie mamy dopiero przy 420,88 zł, gdzie nakłada się wiele struktur ilościowych, czasowych oraz według klasycznego ujęcia. Nie zmienia to faktu, że obecnie najważniejszą siłą prowadzącą notowania jest odrodzenie byków. Zwłaszcza że listopadowa świeca doprowadziła do złamania linii spadkowej, więc w razie potrzeby mamy silne wsparcie przy około 298,68 zł.

Łukasz Wardyn, CMC Markets

Blugo

Po jednej z najbardziej imponujących fal wzrostowych, głównie największych spółek, w Warszawie można się teraz spodziewać głębszej korekty lub – optymistycznie – większych problemów z utrzymaniem obecnych poziomów przez niektóre rodzime blue chips. Inwestorzy realizujący zyski mogą też teraz spekulacyjnie sięgać do spółek zapomnianych, ze słabymi fundamentami i perspektywami. Jedną z nich może być Blugo (dawniej Yolo). Nie może ona pochwalić się imponująca historią notowań na GPW, jednak krótkoterminowo kurs akcji przez cały listopad opierał się o poziom około 0,395 zł. W tym roku za każdym razem, gdy pojawiała się poważniejsza biała świeca, była ona potwierdzona zwiększonym obrotem. Jednocześnie kurs przebywa znacznie powyżej dolnego poziomu białych znaczących świec z maja i października wyznaczających istotne wsparcia. Zmniejszające się zakresy zmian w drugiej połowie listopada zwiastują nadchodzący istotny ruch. Oczywiście w przypadku złamania poziomu 0,395 zł droga na południe zostanie otwarta, a perspektywy dla akcjonariuszy mogą być przygnębiające. Natomiast przebicie poziomu 0,44 zł może dać sygnał do spekulacyjnych zwyżek. Z uwagi na symboliczną kapitalizację i płynność są to scenariusze głównie do teoretycznego wypełnienia i trudne do wykorzystania na prawdziwym rynku. Mogą jednak spełnić cel w typowaniu technicznym.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty