Michał Koleśnikow, PKO BP: Firmy czeka mocne pogorszenie wyników

W II kwartale wyniki przedsiębiorstw mimo wojny w Ukrainie były zaskakująco dobre. Ich pogorszenie to jednak tylko kwestia czasu – ocenia Michał Koleśnikow, kierownik zespołu analiz sektorowych w PKO BP.

Publikacja: 24.08.2022 18:35

Gościem Grzegorza Siemionczyka w środowym wydaniu „Prosto z parkietu” był Michał Koleśnikow, kierown

Gościem Grzegorza Siemionczyka w środowym wydaniu „Prosto z parkietu” był Michał Koleśnikow, kierownik zespołu analiz sektorowych w PKO BP. Fot. mat. prasowe

Foto: parkiet.com

Wynik finansowy netto średnich i dużych przedsiębiorstw niefinansowych zwiększył się w II kwartale o ponad 33 proc. rok do roku. To mocno kontrastuje z danymi o aktywności w gospodarce. Realny PKB wzrósł o 5,3 proc., nominalny zdecydowanie bardziej, ale nie o jedną trzecią. Dlaczego zyski firm rosną szybciej niż aktywność w gospodarce?

Widzę kilka powodów. Po pierwsze, widać tu wpływ kumulacji zapasów z ostatnich kwartałów. Wartość tych zapasów systematycznie rosła wraz ze wzrostem cen surowców i materiałów. Wystarczyło coś kupić i po kilku miesiącach sprzedać, aby wygenerować zysk. Firmy produkcyjne mogły teoretycznie zwiększać zyski, działając niczym firmy handlowe. Po drugie, sprzyjająca była ciągle sytuacja popytowa. W II kwartale konsumenci – w Polsce i za granicą – wciąż akceptowali podwyżki cen. Mieli zgromadzone oszczędności po pandemii, a u nas doszły do tego obniżki podatków i inne rządowe programy wspierające dochody. W warunkach wysokiej inflacji, konsumenci mogli dodatkowo przyspieszać niektóre wydatki. To przede wszystkim dotyczy dóbr trwałego użytku, ale też niektórych produktów spożywczych. Do tego w krajach zachodniej Europy realizowane są programy odbudowy, co też stwarzało popyt na polskie półprodukty i materiały. Po trzecie, jakkolwiek to zabrzmi, niektóre branże zyskują na kryzysie energetycznym. I po czwarte, w niektórych branżach ostatnia poprawa wyników to efekt niskiej bazy odniesienia. Przykładami mogą być gastronomia i zakwaterowanie, ale też handel, gdzie jeszcze rok temu firmy działały w ograniczonym zakresie.

W I kwartale kumulacja zapasów w firmach trwała w najlepsze, ale wydaje się, że w II kwartale te zapasy były już redukowane. To by oznaczało, że firmy sprzedawały więcej niż produkowały. Czy należy oczekiwać, że tak będzie nadal, a przez to spowolnienie gospodarcze – lub nawet recesja – będzie bardziej widoczna w danych o produkcji i PKB, ale nie w wynikach przedsiębiorstw?

Myślę, że wyniki firm zaczną się drastycznie pogarszać. Na rynku globalnym widać już spadki cen niektórych surowców, np. stali, drewna i płodów rolnych. To oznacza, że nie warto tych zapasów dłużej trzymać. To powinno sprzyjać uszczuplaniu zapasów. Firmy gromadziły nie tylko zapasy materiałów i półproduktów, ale też wyrobów gotowych. W II kwartale mogły więc faktycznie więcej sprzedawać niż produkować. Ale ta sytuacja zacznie się odwracać, firmy będą też mniej sprzedawały. Sądzę, że już w III kwartał przyniesie pogorszenie wyników firm.

O kondycji firm więcej mówi rentowność niż przychody i zyski. Te dane są jednak niejednoznaczne. Na pierwszy rzut oka rentowność obrotu netto w firmach niefinansowych wyniosła 6,1 proc., minimalnie mniej niż rok wcześniej, ale sporo więcej niż w I kwartale. Wciąż jest to wynik w pobliżu historycznych rekordów. Część analityków wskazuje jednak, że po oczyszczeniu z wpływu czynników sezonowych ta rentowność już mocno spadła. Jak pan odczytuje te dane?

Wydaje mi się, że dane o wynikach firm w II kwartale były pozytywne. My liczyliśmy się z tym, że te wyniki będą dobre pomimo wybuchu wojny w Ukrainie, ale i tak nas zaskoczyły. Spodziewaliśmy się większego pogorszenia rentowności. Ono było niewielkie. Z drugiej strony, to początek tendencji spadkowej. Wyniki przedsiębiorstw będą się pogarszały. Już to zresztą widać np. wśród producentów dóbr konsumpcyjnych. Jednocześnie są branże, przede wszystkim surowcowe, które ciągle podbijają zagregowane wyniki całego sektora przedsiębiorstw.

Jaka jest kondycja sektora energetycznego? Ceny energii szybko rosną, ale firmy energetyczne nie w pełni na tym korzystają, bo są związane taryfami, a te są mocno regulowane. Co się stanie, jeśli rząd ograniczy wzrost taryf dla gospodarstw domowych w 2023 r.?

Prosta odpowiedź jest taka, że zyski spadną. Tymczasem to, co w tej branży może niepokoić, to wyhamowanie inwestycji. Teraz jest tak, że te firmy próbują zgromadzić możliwie duże zapasy surowców, aby przetrwać zimę, ale inwestycje stanęły. Jeśli branża nie przerzuci wzrostu kosztów na swoich odbiorców, to jej zyski spadną. Na razie na szczęście mają z czego schodzić, a sytuacja konsumentów jest trudna. Ale można przypuszczać, że spadek zysków będzie jeszcze bardziej ograniczał inwestycje, chyba że ruszy krajowy program odbudowy.

Skoro mowa o inwestycjach, to wydaje się, że w II kwartale ich wzrost nawet przyspieszył. Według szacunków ekonomistów inwestycje średnich i dużych firm wzrosły realnie o 7–9 proc. rok do roku, po zwyżce o 1,3 proc. w I kwartale. Czy to oznacza, że firmy z większym optymizmem patrzą w przyszłość, niż sugerują ankietowe dane?

To rzeczywiście spore zaskoczenie. Na razie nie wiemy, co za nim stoi, musimy poczekać na bardziej szczegółowe dane. Być może widzimy tu efekty wsparcia inwestycji samorządowych, być może nastąpiły jakieś przesunięcia w wydatkach. Niewykluczone też, że za wzrost inwestycji odpowiadało tylko kilka branż.

Parkiet TV
Co czeka polską gospodarkę w 2025 r.? Czy stoi przed nią więcej szans czy wyzwań?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet TV
WIG ma duże szanse na rekord, nawet na 100 tys. pkt. w 2025 r
Parkiet TV
Huśtawka nastrojów na rynku kredytów mieszkaniowych
Parkiet TV
Czas na akcje czy obligacje? Jakie są szanse na powrót hossy na GPW?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet TV
Ceny mieszkań nowych i z drugiej ręki, stawki najmu
Parkiet TV
ZUS? Niekoniecznie. Jak zadbać o emeryturę pod palmami?