Torpol, czyli przedstawiciel branży budownictwa infrastruktury kolejowej. Jesteśmy tuż przed uruchomieniem napływu środków z nowej perspektywy unijnej. To uruchomienie trochę się opóźnia i rynek zastanawia się, kiedy pojawią się nowe kontrakty i zlecenia. To powoduje, że kurs spada (-20 proc. od początku roku, red.). Pytanie nie jest jednak, czy spółka skorzysta na nowych środkach unijnych, tylko kiedy. Torpol jest więc propozycją dla cierpliwych inwestorów, którzy kupują plotki, a sprzedają fakty. Warto dodać, że do końca 2019 r. wartość spółki ma wzrosnąć do 50 mln zł z obecnych kilkunastu.
Trzecia propozycja to LiveChat Software. Mamy tu trochę inną sytuację niż w dwóch poprzednich przypadkach – kurs rośnie, od początku roku zyskał 8 proc. i w minionym tygodniu wyznaczył historyczny szczyt 43,5 zł. Co przemawia za kupnem papierów tej firmy, oprócz wzrostowego trendu na wykresie?
W tym przypadku inwestujemy w model biznesowy. Spółka blisko 100 proc. przychodów ma w dolarze, a więc słabnący złoty sprzyja firmie. Ponadto emitent ma relatywnie stabilne koszty i systematycznie zwiększa liczbę klientów. Rok temu miała 10 800 klientów, a aktualnie liczba ta przekracza 15 000. Zarząd deklaruje też, że większą część zysku będzie przeznaczał na dywidendę.
Trzy spółki, każda z innej branży, dwie w trendzie spadkowym i jedna we wzrostowym. Dywersyfikacja techniczna i sektorowa była zamierzona?
Tak. Chciałem w ten sposób zmniejszyć wahania stóp zwrotu i zwiększyć szanse na wytypowanie firm, które będą decydować o dodatnim wyniku.
W portfelu powinny się też znaleźć aktywa z rynku dłużnego. Jakie?