W filmie "Wilk z Wall Street" odreagowywano w nieco inny sposób...
Chciałbym przestrzec wszystkich młodych uczestników rynku kapitałowego, że powyższy film nie proponuje dobrych rozwiązań w kwestii odreagowywania stresu. Zdecydowanie bardziej polecam uprawianie sporu, chociażby podczas III Igrzysk Maklerów i Doradców, które odbędą się 8 października. Zapraszam wszystkich, którzy chcieliby się sprawdzić w różnych dyscyplinach.
Wspomniałeś o bieganiu. Jakie jeszcze dyscypliny sportowe są uprawiane przez maklerów i doradców inwestycyjnych?
Bieganie jest najbardziej popularne. Modna jest także piłka nożna, pływanie, judo - miałem nawet okazję oglądać niektórych zarządzających w akcji, czy tenis. Nie brakuje ekstremalnych przykładów. Niektórzy bowiem wsiadają w samochód i się ścigają, inni preferują ekstremalną jazdę na rowerze. Tak naprawdę nieważne jaką dyscyplinę sportu wybierzemy, chodzi właśnie o wspomnianą konsekwencję. W sporcie powinno się to przełożyć na bicie własnych rekordów, a w branży kapitałowej - pobicie tzw. benchmarku rynkowego.
Czy uprawianie sportu rzeczywiście pozytywnie wpływa na efektywność inwestowania i zarządzania?
Takich badań nie widziałem, ale osobiście uważam, że tak. Bardzo wielu zarządzających biega maratony. Do maratonu nie można podejść nieprzygotowanym. Podobnie, jak do zawodów typu iron man. Jeżeli zarządzający wykażą się dużą odpornością w takich zawodach, to widzę dużą szansę, że podobną będą konsekwencję pokażą na rynku.