W tym roku ceny LPG, podobnie jak innych paliw, wzrosły o kilkadziesiąt procent. Jak mogą się kształtować w kolejnych miesiącach?
Dziś niemal pewne jest, że ceny nadal będą rosły. Wielką niewiadomą wydaje się jedynie skala podwyżek. Nie może być jednak inaczej, skoro poprzez krajową produkcję i wydobycie jesteśmy w stanie zaspokoić tylko 20 proc. naszego zapotrzebowania i aż 60 proc. importowaliśmy z Rosji. Teraz musimy zmienić całą logistykę dostaw – ale gdyby dziś wprowadzić całkowity zakaz sprowadzania tego paliwa z Rosji, to należałoby oczekiwać zwyżki cen LPG minimum o 50–100 proc.
W tym kontekście trzeba mieć na uwadze, że przez wiele lat krajowy rynek dostosowywał się do sytuacji, w której dostawy były realizowane ze Wschodu. Polscy importerzy na tyle twardo negocjowali ceny z rosyjskimi dostawcami, że w efekcie notowanie Argus DAP Brześć-Terespol (wschodnia granica Polski), na podstawie którego dokonywane były zakupy LPG, było przez lata jednym z najniższych notowań na świecie. W efekcie na wschodniej granicy znajduje się 15 terminali do przeładunku LPG spośród 23 ogółem funkcjonujących w naszym kraju. Mamy też niewielkie pojemności magazynowe LPG, sięgające niespełna 100 tys. ton, podczas gdy roczna konsumpcja to ponad 2,4 mln ton. Ponadto są problemy z logistyką. Dotychczas transportem kolejowym realizowano niemal 55 proc. całości importu, drogą morską niespełna 29 proc. i zaledwie 16 proc. transportem drogowym. Dziś jedyną istotną alternatywą dla importu z Rosji wydają się dostawy z portów ARA (Amsterdam-Rotterdam-Antwerpia), które w zasadzie opłaca się realizować do naszego kraju jedynie koleją. Tymczasem dziś brakuje odpowiedniej ilości kolejowych cystern do przewozu LPG. Należy też mieć na uwadze, że transport samochodami jest drogi, a morski jeszcze mocniej ograniczony niż kolejowy, bo mamy jedynie trzy terminale przeładunkowe do obsługi statków z LPG, z czego dwa o mniejszych pojemnościach (w Gdyni i Szczecinie) oraz jeden większy (w Gdańsku), ale dziś korzysta z niego tylko Gaspol.
Zgodnie z ostatnimi zapowiedziami całkowity zakaz importu LPG z Rosji do Polski i UE ma obowiązywać od 1 stycznia 2023 r. Czy do tego czasu jesteśmy w stanie zastąpić rosyjskie paliwo dostawami z innych kierunków?