Indeksy nie poddały się światowej korekcie i obroniły ważne wsparcia

Mimo spadku kursów akcji na świecie wywołanych słabymi danymi z amerykańskiej gospodarki, indeksy w Warszawie zdołały odrobić dużą część strat i mogą kontynuować majowy trend wzrostowy.

Publikacja: 27.05.2013 14:00

Indeksy nie poddały się światowej korekcie i obroniły ważne wsparcia

Foto: Fotorzepa, Rafał Guz RG Rafał Guz

Przedostatni tydzień maja na warszawskim parkiecie upłynął pod znakiem korekty. Do środowej sesji rodzime indeksy notowały lekkie spadki, napędzane głównie technicznymi sygnałami sprzedaży – po silnym, kilkutygodniowym trendzie wzrostowym przyszedł czas na realizację części zysków. Prawdziwy strach zajrzał nam w oczy dopiero w czwartek rano, kiedy wskaźniki rozpoczęły sesję ponad jednoprocentowymi spadkami. Była to reakcja na środowe wystąpienie przewodniczącego amerykańskiej Rezerwy Federalnej Bena Bernankego, który powiedział, że program luzowania ilościowego (QE3) może zostać zmniejszony, jeśli taki ruch uzasadniać będą dobre dane makroekonomiczne. Zadrżał nie tylko nasz rynek, ale również zagraniczne – japoński Nikkei 225 stracił ponad 7 proc. Nie ma się co dziwić. Analitycy są głęboko przekonani, że na odcięcie finansowej kroplówki z Fedu jest za wcześnie. Wprawdzie rynki nieruchomości i samochodów w USA mają się nieco lepiej, ale bezrobocie wciąż jest bardzo wysokie.

Na szczęście wszystko skończyło się na strachu. Nasze indeksy obroniły ważne poziomy wsparć i do końca tygodnia zdołały odrobić znaczną część strat. Wskaźnik WIG20 zakończył piątkowe notowania na pułapie 2384 pkt, zachowując realne szanse na zaatakowanie oporu 2409 pkt, który jest kluczowy dla średnioterminowego układu sił. Książkowo zachował się również mWIG40. Najsilniejszy w tym miesiącu indeks naszego rynku zatrzymał korektę na poziomie poprzedniego szczytu długoterminowego wzrostu 2720 pkt, co na gruncie teorii analizy technicznej daje solidny fundament pod kontynuację hossy. Najlepiej w trudnych warunkach poradził sobie sWIG80. Indeks „maluchów" z nawiązką odrobił straty po czwartkowym tąpnięciu i kontynuuje majową wspinaczkę w kierunku 11280 pkt.

Podsumowując, miniony tydzień przyniósł spodziewaną korektę majowych zwyżek, z której, dzięki udanym sesjom z końca tygodnia, powinniśmy w najbliższych dniach wyjść obronną ręką.

Byki tygodnia, czyli spółki z potencjałem do dalszych zwyżek kursu akcji...

CCC wraca do długoterminowego trendu

We wrześniu 2011 r. kurs akcji producenta obuwia rozpoczął ruch na północ. Rynek byka trwa do dziś, ale po wyglądzie wykresu widać, że trend wzrostowy często bywa przerywany dotkliwą i przedłużającą się korektą. Do jednej z nich doszło na początku marca. Cena spadła z 79,6 zł do 66,8 zł i dopiero w ubiegłym tygodniu udało się odrobić tę stratę. W środę akcje podrożały o 2,9 proc. do 80,5 zł. Biała świeca z dużym korpusem przełamała poprzedni szczyt wzrostu, co zgodnie z teorią analizy technicznej stanowi sygnał kupna. Do piątku wszystko układało się książkowo – podczas ostatniej sesji tygodnia kurs zanotował nowy rekord długoterminowego trendu 84,8 zł. Najbliższym celem zwyżki jest historyczne maksimum 86,7 zł. Byki wspiera sygnał kupna wskaźnika ruchu kierunkowego – linia +DI przebiła od dołu –DI, a ADX zwyżkuje. Krótkoterminowe wsparcie stanowi pokonany szczyt 79,6 zł, a w dłuższej perspektywie barierą dla ewentualnych korekt powinna być przyspieszona linia trendu przebiegająca teraz na poziomie 71 zł.

CD Projekt na nowych szczytach

Producent gier komputerowych zaliczył w marcu najbardziej dotkliwą korektę trwającego od września 2012 r. trendu wzrostowego. Cena spadła z 7,89 zł do 6,31 zł, znosząc prawie 40 proc. ówczesnego dorobku byków. Po drodze przełamana została również linia trendu, co zwiększyło ryzyko zmiany kierunku na południowy. Rynek zdołał się jednak obronić i od początku kwietnia konsekwentnie odrabiał straty. Efekt? W ubiegły poniedziałek kurs przełamał poprzedni szczyt ruchu wzrostowego – 7,89 zł – dając sygnał do zakupów. Akcje drożały do końca tygodnia. Podczas piątkowej sesji płacono za jedną nawet 8,35 zł. Najbliższym oporem dla wzrostu jest linia trendu znajdująca się przy 8,5 zł. Byki będą próbowały wrócić powyżej tej bariery. Jeśli im się uda, w dłuższym terminie zwyżka może sięgnąć pułapu 9,88 zł, czyli szczytu z kwietnia 2011 r. Na wypadek korekty trzeba się uzbroić w zlecenie obronne stop loss. Najbliższe poziomy wsparcia, poniżej których cena nie powinna spaść, jeśli wzrostowy scenariusz ma być utrzymany, to 7,89 zł i 7,2 zł.

Hyperion próbuje odmienić spadkowy los

Dostawca usług multimedialnych, z racji długoterminowego trendu spadkowego, powinien znaleźć się w gronie „niedźwiedzi tygodnia". Zdecydowaliśmy się jednak dać mu szansę, ponieważ na wykresie widać zalążek ruchu wzrostowego. W połowie lutego kurs osiągnął historyczne dno 1,75 zł (na wykresie punkt A). Potem w ciągu miesiąca cena wzrosła do 2,7 zł (B), by znów wykonać zwrot na południe. Tym razem kurs dotarł jednak tylko do 1,83 zł (C). Od trzech tygodni trwają zwyżki, a w ubiegły poniedziałek pękł opór 2,7 zł. Zgodnie z teorią analizy technicznej mamy więc formację ABC zapowiadającą zmianę trendu na wzrostowy. Wymowę formacji wzmacnia fakt, że podczas kolejnych sesji ubiegłego tygodnia udało się przebić linię długoterminowego trendu spadkowego (2,73 zł) i cena w porywach dotarła do 3,18 zł. Dopóki kurs będzie utrzymywał się powyżej punktu B, dopóty sygnał formacji będzie aktualny. Gra pod prąd jest oczywiście ryzykowna, ale w przeciwieństwie do wielu wyprzedanych spółek, Hyperion wciąż wyceniany jest powyżej 1 zł, więc można bezpiecznie dopasować zlecenia stop loss i take profit.

Kruk szybuje wysoko

Kurs akcji spółki zajmującej się windykacją wierzytelności konsumenckich od połowy grudnia ubiegłego roku porusza się w stabilnym trendzie wzrostowym. Wszystkie dotychczasowe korekty skutecznie powstrzymuje linia trendu, stanowiąca najważniejsze ruchome wsparcie. Nawet marcowo-kwietniowa fala korekcyjna, która sprowadziła kurs z 66,2 zł do 56,45 zł, została zatrzymana, a jej straty odrobione z nawiązką. Dwa tygodnie temu kurs przebił poziom szczytu 66,2 zł, a w piątek zanotował nowe historyczne maksimum 70,98 zł. Ostatnia sesja tygodnia zakończyła się wprawdzie spadkiem, ale dopóki cena utrzymuje się powyżej linii trendu, dopóty dominacja byków nie jest zagrożona. Linia ta znajduje się obecnie na poziomie 63 zł, więc stop loss ustawiony tuż poniżej tego pułapu powinien stanowić skuteczne zabezpieczenie pozycji. Trudno niestety szacować możliwy do zrealizowania cel zwyżki – cena jest na historycznych szczytach, więc nie można znaleźć na wykresie potencjalnych poziomów oporu.

...i niedźwiedzie, czyli komu grozi pogłębienie dotychczasowych dołków

JSW wybiła się z kanału spadkowego

Od stycznia ubiegłego roku kurs akcji węglowej spółki poruszał się w szerokim kanale o lekkim spadkowym nachyleniu. Dwa miesiące temu rozpoczęła się fala zniżek, która sprowadziła kurs do dolnej granicy kanału (76 zł). W środę doszło do silnej wyprzedaży i akcje potaniały o 6,9 proc. do 72,6 zł. Wsparcie pękło przy podwyższonym wolumenie (właściciela zmieniło prawie 425 tys. walorów), co sugeruje możliwość pogłębienia spadku. Obraz techniczny pogarsza też niedźwiedzie ułożenie linii wskaźnika ruchu kierunkowego – linia -DI jest powyżej +DI, a ADX rośnie. Czwartkowa sesja otworzyła się luką spadkową i podczas sesji cena zanotowała historyczne minimum 67,15 zł. Lukę udało się na szczęście domknąć, a w piątek byki próbowały się nieśmiało bronić. Jeśli kurs wróci w obszar kanału, czyli pokona opór 76 zł, wtedy zblednie nieco spadkowa wymowa układu kresek. Dopóki jednak opór nie zostanie sforsowany, dopóty należy spodziewać się pogłębienia przeceny. Najbliższe wsparcie to poziom 67,15 zł.

PKO BP zmierza do dolnej granicy kanału

Od września ubiegłego roku kurs akcji banku porusza się w obrębie kanału spadkowego. Jego granice stanowi jak na razie bardzo silne poziomy wsparcia i oporu. Dwa tygodnie temu kurs odbił się od górnej bandy na poziomie 35,1 zł i rozpoczęła się fala spadkowa. W ubiegły czwartek cena zanotowała już minimum 32,9 zł. Jeśli średnioterminowa rytmika wahań zostanie utrzymana, można oczekiwać pogłębienia spadku. Jego potencjalny zasięg to 32,15 zł (poziom dna poprzedniej fali spadkowej) lub niżej 31,5 zł (poziom, na którym teraz znajduje się dolna granica kanału). Dojście do tej strefy wsparcia będzie dobrą okazją do zagrania pod prąd. Plany spadkowe może jednak pokrzyżować czwartkowa biała świeca z dużym korpusem, która sugeruje, że byki nie chcą zachować dotychczasowego rytmu wahań w obrębie kanału. Jej dolny knot znajdujący się na poziomie 32,9 zł, wyznacza wsparcie, którego przełamanie będzie dopiero sygnałem do realizacji spadkowego scenariusza.

Resbud coraz bliżej historycznego dna

W zeszłym roku budowlana spółka była regularnym gościem naszego zestawienia „niedźwiedzi tygodnia". Pod koniec 2012 r. długoterminowa bessa zatrzymała się jednak nad poziomem wsparcia 5,1 zł i kurs zaczął poruszać się horyzontalnie. Pod koniec marca cena wybiła się jednak dołem z konsolidacji i Resbud znów pokazał swoje niedźwiedzie oblicze. Od dwóch miesięcy trwa fala spadkowa. Jej aktualny rekord, osiągnięty dwa tygodnie temu, to 3,14 zł. W ostatnim tygodniu spadek wyhamował, ale bliskość historycznego minimum (2,88 zł) sugeruje, że niedźwiedzie w końcu pokuszą się o ustanowienie nowych dołków wszech czasów. Za spadkami przemawia długoterminowy trend spadkowy. Wskaźnik ruchu kierunkowego wskazuje wprawdzie na słabnięcie podaży (opadający ADX), ale linia –DI jest powyżej +DI, co potwierdza południowy kierunek ruchu. Potwierdzeniem spadkowego scenariusza będzie spadek kursu akcji poniżej pułapu 3,14 zł. Najbliższy zasięg ruchu to 2,88 zł. Ewentualne ataki popytu będą napotykać silny opór w okolicy 5,1 zł.

Wielton przed kluczowym rozstrzygnięciem

Interesująco wygląda sytuacja techniczna na wykresie producenta przyczep, naczep i wywrotek. Od listopada ubiegłego roku kurs akcji porusza się w kanale spadkowym. W minionym tygodniu cena dotarła do bardzo ważnej strefy wsparcia przy 3,5 zł. Głównym wyznacznikiem tej strefy jest długoterminowa linia trendu wzrostowego poprowadzona przez lokalne dołki, począwszy od tego z października 2011 r. Linia ta już wielokrotnie powstrzymywała średnioterminowe fale wyprzedaży. Jej siłę wzmacniają kwietniowe dołki w okolicy 3,5 zł, na których zatrzymały się krótkoterminowe fale spadkowe. Wskaźnik ruchu kierunkowego pokazuje słabnącą siłę niedźwiedzi – ADX opada, a linie +DI i –DI są blisko siebie. Kilka argumentów przemawia więc za odbiciem. Racjonalnym wydaje się jednak poczekać na rozwój sytuacji. Trwający ruch w obrębie kanału ma stabilny charakter i ma już za sobą kilkumiesięczną historię. Niedźwiedzie nie muszą być wcale takie słabe i jeśli poradzą sobie z barierą 3,5 zł, wyprzedaż może nabrać znacznie większego tempa.

Parkiet PLUS
Obligacje w 2025 r. Plusy i minusy możliwych obniżek stóp procentowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Zyski zamienione w straty. Co poszło nie tak
Parkiet PLUS
Powyborcze roszady na giełdach
Parkiet PLUS
Prezes Ireneusz Fąfara: To nie koniec radykalnych ruchów w Orlenie
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Unijne regulacje wymuszą istotne zmiany na rynku biopaliw
Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie