Elisse Barbara Walter, która od czterech lat jest w zarządzie Securities and Exchange Commision (SEC) od nowego roku zajmie miejsce Mary Schapiro jako szefowa komisji. Nie wiadomo, jak długo pozostanie na tym stanowisku. Natomiast jej kadencja w zarządzie Komisji wygasa z końcem tego roku.
Pytanie, czy zostanie tylko do końca 2013 r., kiedy miała wygasnąć kadencja Schapiro, czy też zdecyduje się zarządzać SEC przez pełne cztery lata.
Bardziej surowa od poprzedniczki
Schapiro jest znana w całej branży. Walter – jedynie w kołach finansowych Waszyngtonu, które nie są wielkie. Dziś uważa się, że będzie prowadziła politykę identyczną z tą, jaką firmowała Schapiro. – To taka miniwersja Schapiro – uważa Bart Naylor z pozarządowej fundacji Public Citizen.
Zawsze głosowała tak samo jak szefowa i nigdy, w każdym razie publicznie, nie polemizowała z jej decyzjami. Teraz powszechnie się sądzi, że może się okazać znacznie surowsza od Schapiro, raczej opowiadająca się za ścisłą regulacją rynku i mniej podatna na naciski branży finansowej, która np. nalegała, by o wielkich transakcjach można było informować nazajutrz, a nie tego samego dnia. Tłumaczyła, że kieruje się większą ostrożnością i chęcią doprowadzenia do sytuacji, kiedy regulatorzy rynku mają wszystkie informacje na bieżąco. – Może to przesada, może jestem zbyt ostrożna, ale praktyka uczy, że takie postępowanie naprawdę ma zalety – mówiła.
Tu poróżniła się z Schapiro, która wspólnie z republikanami uległa naciskom sektora finansowego nalegającego na bardziej liberalne regulacje. Nie zmienia to faktu, że Walter publicznie nie mogła nachwalić się samej komisji. – SEC jest perłą w koronie niezależnych agencji, może być wzorem dla innych. A dziś zapotrzebowanie na taką instytucję przejrzystą i skuteczną jest większe niż kiedykolwiek, bo cenna jest zwłaszcza jej misja ochrony inwestorów- mówiła.