Do ekskluzywnej sieci hotelarskiej – Luxury Collection – dołączył niedawno warszawski hotel Bristol. Jest to zarazem debiut tej międzynarodowej marki hotelarskiej na polskim rynku. Należą do niej m.in. hotel Imperial w Wiedniu, Al Maha Desert & Resort w Dubaju czy The Chatwal Hotel w Nowym Jorku. Łącznie sieć skupia ponad 80 hoteli w 30 krajach. Nowe wnętrza Bristolu stworzyła londyńska projektantka Anita Rosato. W hotelu znalazło się łącznie 168 pokoi i 38 apartamentów. Renowacja pochłonęła ok. 50 mln zł.
Za dwa lata Bristol będzie miał tuż obok poważnego konkurenta. W tym roku ma się rozpocząć generalny remont Hotelu Europejskiego, który kupiła spółka Takami Holding reprezentująca Szwajcarkę Verę Michalski-Hoffmann. Inwestycja warta jest 65 mln euro. Dzięki niej Europejski ma się stać najbardziej luksusowym hotelem w Polsce. Do dyspozycji gości będzie 100 luksusowych pokoi i apartamentów. Operatorem hotelu zostanie grupa Raffles Hotels & Resorts, która zarządza takimi hotelami, jak Raffles Hotel Singapore, Raffles Dubai oraz Le Royal Monceau – Raffles Paris. Europejski będzie drugim hotelem marki w Europie.
Specyficzną atmosferę, jakiej próżno szukać w dużych i nowoczesnych Sheratonach czy InterContinentalach, można poczuć w mniejszych hotelach, za to z wieloletnimi tradycjami. Przykładem jest należący do rodziny Likusów krakowski Hotel Stary, który zebrał laury za najpiękniejsze wnętrze hotelowe Europy. Podobnym uznaniem i prestiżem cieszy się Copernicus, gdzie sypiali prezydent Bush i książę Karol. Ale wyjątkową atmosferę można poczuć nie tylko w Krakowie: katowicki Monopol pamięta wesele Kiepury i Marty Eggerth. Natomiast w Monopolu we Wrocławiu zatrzymywała się Marlena Dietrich, a Cybulski kręcił słynną scenę przy barze z „Popiołu i diamentu".
Na przeciwległym biegunie są hotele przyszłości. Goście biznesowi, którym szczególnie się spieszy, będą wkrótce wybierać w nowoczesnych hotelach samoobsługowych. Przykładem jest wrocławski hotel Puro. Nie ma tradycyjnej recepcji, gdyż personel ograniczono do minimum. Gość rezerwuje pokój przez Internet i sam – elektronicznie – się wymeldowuje. W każdym pokoju znajduje się wielofunkcyjny panel sterujący klimatyzacją, ogrzewaniem podłogowym w łazience czy oświetleniem (do wyboru kilka kolorów). Do telewizora można podłączyć własny sprzęt elektroniczny: laptop bądź mp3. Dostępny jest także bezprzewodowy Internet. Standard jest wysoki, choć obiekt ma jedynie trzy gwiazdki. Ale tylko dlatego, że w budynku nie ma restauracji. Jest za to bufet ze śniadaniem.
W tym roku w Warszawie otwarty zostanie Sound Garden Hotel – goście zamiast w recepcji będą się meldować w automatycznym kiosku check-in, gdzie otrzymają kartę-klucz do pokoju. Dysponujący 208 pokojami i dziewięcioma salami konferencyjnymi obiekt będzie miał piętra w stylu muzycznym: Jazz, classic, chillout, rock lub pop. Powstanie przy ul. Żwirki i Wigury w ramach kompleksu biurowego Business Garden.