Słowo na dymisję

Wiadomo jaki będzie przez kilkanaście następnych dni najważniejszy temat sportowy w Polsce: wybór następcy trenera Waldemara Fornalika oraz związana z tą wyjątkową funkcją pensja szkoleniowca 65. drużyny piłkarskiej na świecie.

Aktualizacja: 11.02.2017 10:36 Publikacja: 18.10.2013 06:00

Rory McIlroy (na fot. podczas turnieju w Rochester) na sali sądowej chce zarobić 7 milionów euro.

Rory McIlroy (na fot. podczas turnieju w Rochester) na sali sądowej chce zarobić 7 milionów euro.

Foto: AFP

Oczywiście świat na polskie futbolowe problemy nie zwróci najmniejszej uwagi, bo z perspektywy globalnej, to, czy prezes PZPN Zbigniew Boniek wyjmie z rękawa królika, asa czy Adama Nawałkę nie ma żadnego znaczenia, tak samo, czy nowy trener będzie zarabiał co miesiąc 50 tys. zł czy 50 tys. euro.

Prezes Boniek też o tym wie, bo gra dobrze w golfa, a golf, gra pasterzy, królów i prezesów związków piłkarskich (szef UEFA Michel Platini toczy regularne mecze z Bońkiem) to jest świat osobny, który uczy, że liczenie przychodów należy odłączyć od osiągnięć sportowych.

Dowodów jest wiele, podam tylko kilka najświeższych. Oto w turnieju PGA Grand Slam na Bermudach, który co roku ma być dniem finansowych żniw dla zwycięzców golfowego Wielkiego Szlema, coraz częściej nie widać mistrzów. Tiger Woods, Phil Mickelson, Rory McIlroy i inni nie przyjeżdżali, by zagrać tylko dwie rundy i odebrać od 200 do 600 tys. dolarów dodatkowej premii.

Co nimi powodowało, niby trudno orzec, ale można się domyślać. Golf to kopalnia pieniędzy do zdobycia poza polem gry, i to pomijając umowy sponsorskie. Rory McIlroy na przykład chce zarobić 7 mln euro w sądzie w Dublinie. Tam złożył pozew przeciw swej byłej agencji promocyjnej, firmie Horizon Sports Management. W pozwie stoi napisane, że Horizon, a w szczególności agent zajmujący się sprawami golfisty, wyciągnął z portfela McIlroya ogromne opłaty za usługi, płacił jego pieniędzmi za co chciał, np. dał 166 tys. dolarów na UNICEF, a do tego kazał golfiście podpisać ostatnią umowę na chybcika, podczas zwyczajowego przyjęcia firmowego z okazji świąt Bożego Narodzenia w grudniu 2011 roku, „w okolicznościach dalekich od oficjalnych" – w Irlandii może to oznaczać tylko jedno (zapewne to samo co w Polsce).

Jeśli dodać, że w czasach współpracy z Horizonem Rory McIlroy podpisał kontrakt z Nike na kwoty nieznane wcześniej w kronikach sportu, to wynik rozprawy (początek dokładnie za rok, w październiku 2014 roku) naprawdę jest ciekawy, tym bardziej że pozwani też złożyli kontrpozew w celu odparcia ataku. Na adwokatów McIlroyowi wystarczy, bo choć ostatnio gra słabo, to za sam przyjazd do Korei Płd. na pokazówkę z Woodsem i turniej BMW Masters dostanie za parę dni ponad 3 mln dol.

Żeby nie było, że opowiadamy tylko o gwiazdach golfa zawodowego wspomnijmy, iż amatorzy też  potrafią. Jeden nowojorczyk właśnie podał do sądu Iberostar Cancun Golf Club w Meksyku i zażądał od właściciela 2,25 mln dol. odszkodowania za dwa palce, jakie podczas rundy odgryzł mu krokodyl.

Te i podobne informacje polecamy pod rozwagę wszystkim za bardzo przejętym wyborem następcy Fornalika. Będzie, kto będzie, zarobi, ile zarobi, i tak od tego reprezentacja futbolowa się nie poprawi. Myślę tylko, że dla dobra sprawy nowy trener powinien grać w golfa, by z prezesem mieli o czym pogadać.

Parkiet PLUS
Sytuacja dobra, zła czy średnia?
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Parkiet PLUS
Pierwsza fuzja na Catalyst nie tworzy zbyt wielu okazji
Parkiet PLUS
Wall Street – od euforii do technicznego wyprzedania
Parkiet PLUS
Polacy pozytywnie postrzegają stokenizowane płatności
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Parkiet PLUS
Jan Strzelecki z PIE: Jesteśmy na początku "próby Trumpa"
Parkiet PLUS
Co z Ukrainą. Sobolewski z Pracodawcy RP: Samo zawieszenie broni nie wystarczy