Na GPW łatwiej stracić niż zarobić

WIG20 zakończył 2014 rok pod kreską. Z kolei WIG, dzięki wtorkowej zwyżce, lekko zyskał na wartości. Niepokoić mogły malejące obroty na GPW.

Aktualizacja: 07.02.2017 01:36 Publikacja: 01.01.2015 09:00

Na GPW łatwiej stracić niż zarobić

Foto: Bloomberg

Inwestorzy giełdowi wchodzili w 2014 rok z dużymi obawami. Przyjęta przez nasz parlament i parafowana przez prezydenta Bronisława Komorowskiego antyreforma OFE, które zostały ograbione z pieniędzy ulokowanych w papierach dłużnych Skarbu Państwa, stopniowe ograniczanie programu QE za oceanem oraz niepokoje za naszą wschodnią granicą, których pierwszym etapem był kijowski Majdan, nie zachęcały do inwestowania w akcje.

Polityka nie pomogła

Kolejne miesiące roku potwierdziły, że strategia powstrzymywania się od nabywania papierów notowanych na warszawskim parkiecie była słuszna. Wiosną Rosja, wykorzystując destabilizację na Ukrainie, zagarnęła Krym. W kolejnych miesiącach wspierani przez Rosję separatyści rozpoczęli otwartą wojnę na wschodzie Ukrainy. Świat bardzo długo pozostawał bierny wobec wydarzeń za naszą granicą. Dopiero zestrzelenie nad Ukrainą pasażerskiego samolotu linii Malaysia Airlines, w którym zginęli obywatele wielu państw europejskich (głównie Holendrów), skłoniło Zachód do nałożenia sankcji gospodarczych na Rosję. Ich efekty szybko uwidoczniły się w postaci pogarszającej się kondycji rosyjskiej gospodarki, którą dodatkowo pogrążyła taniejąca ropa naftowa. Grudzień na warszawskiej giełdzie, szczególnie jego pierwsza połowa, zakończył się więc głębokimi spadkami indeksów. W ostatnich dniach roku giełdom europejskim ciążyły też wieści z Grecji, gdzie tarcia polityczne doprowadziły do rozpisania przedterminowych wyborów. Sondaże pokazują, że może je wygrać populistyczna Syriza, która nie chce kontynuować reform narzuconych przez Trojkę. Przez cały rok inwestorzy musieli też mierzyć się z informacjami o kiepskiej koniunkturze gospodarczej w Europie, której nie pomagały terapie serwowane przez unijne instytucje. EBC, co krytykują uczestnicy rynku, nie pali się do rozpoczęcia programu skupu obligacji rządowych (QE), który doskonale sprawdził się w Stanach Zjednoczonych.

Rok pod kreską

W tej sytuacji 3,54-proc. spadek, w skali rocznej, indeksu WIG20, który na zamknięciu wtorkowej sesji zatrzymał się na poziomie 2315,94 pkt, nie wydaje się najgorszym wynikiem. 2014 r. był jednak drugim z rzędu, który indeks największych spółek zakończył na minusie. W 2013 r. WIG20 stracił ponad 8 proc. Z kolei indeks szerokiego rynku WIG w 2014 r., dzięki wtorkowej zwyżce, zyskał 0,26 proc. (w 2013 r. wzrósł o 6 proc.). Podobnie gorzej, w porównaniu z wcześniejszym rokiem, prezentowały się indeksy średnich i małych firm. W 2014 r. mWIG40 zwyżkował co prawda 4,13 proc. ale sWIG80 spadł aż 16 proc. W 2013 r. pierwszy z nich zyskał 30 proc., a drugi aż 36 proc.

Relatywnie niewielkie wahania indeksów (w skali całego roku WIG20 poruszał się w przedziale 2248–2559 pkt) miały negatywne przełożenie na aktywność inwestorów, przede wszystkim indywidualnych. Na to nałożyła się marginalizacja OFE, które coraz większą część swoich aktywów zaczęły lokować za granicą. W konsekwencji przez cały rok na GPW właściciela zmieniły akcje za zaledwie 205 mld zł, czyli ok. 7 proc. mniej niż rok wcześniej (220 mld zł). Równocześnie obroty były jednak o 8 proc. większe niż w 2012 r. (188 mld zł).

Po ostatniej grudniowej sesji kapitalizacja wszystkich spółek notowanych w Warszawie sięgała aż 1,25 bln złotych. Była zatem aż o 39 proc. większa niż rok wcześniej (0,9 bln zł). Dynamiczny wzrost to zasługa wprowadzenia do obrotu na GPW akcji ubezpieczeniowego Talanksa i, przede wszystkim, Banco Santander (3 grudnia). Obrót ich papierami w Warszawie jest jednak znikomy, a same spółki bynajmniej nie spieszyły się z debiutem na naszym parkiecie, ale zostały do tego „zachęcone" przez KNF. Pomijając rosnący wpływ zagranicznych spółek na kapitalizację GPW, statystyki wyglądają znacznie słabiej. Na koniec roku wartość rynkowa wszystkich firm krajowych, których papierami można handlować w Warszawie, wynosiła 590 mld zł. Była zatem o 3,3 proc. niższa niż rok wcześniej.

Firm przybywa

Niepewna sytuacja geopolityczna oraz kiepska koniunktura giełdowa nie pomagały też debiutantom. Na koniec 2014 r. na GPW notowanych było 471 spółek, z tego 51 zagranicznych. W porównaniu z 2013 r. ich liczba wzrosła o 21, czyli o 4,7 proc. Łącznie w 2014 r. na naszym parkiecie pojawiło się 28 nowych podmiotów. Siedem spółek wypadło z notowań, najczęściej z powodu upadłości. W 2013 r. na GPW pojawiły się 23 firmy, a aż dziewięć opuściło giełdowe tabele.

Większa liczba debiutów bynajmniej nie przełożyła się na większą wartość ofert. W 2014 r. na GPW nie zadebiutowała żadna spółka Skarbu Państwa. W tej sytuacji największą ofertą było, warte 293 mln zł, IPO Altusa. Dla porównania: największa oferta z 2013 r. (Energi) miała wartość 2,4 mld zł. Statystyki za 2014 r. dodatkowo pogorszył fakt, że spośród 28 debiutantów aż 11 nie emitowało nowych akcji. Papierów nie pozbywali się też dotychczasowi właściciele. Aż 10 spółek przeniosło się z NewConnect. W 2013 r. takich przeprowadzek było siedem.

[email protected]

Parkiet PLUS
Obligacje w 2025 r. Plusy i minusy możliwych obniżek stóp procentowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Zyski zamienione w straty. Co poszło nie tak
Parkiet PLUS
Prezes Ireneusz Fąfara: To nie koniec radykalnych ruchów w Orlenie
Parkiet PLUS
Powyborcze roszady na giełdach
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Unijne regulacje wymuszą istotne zmiany na rynku biopaliw
Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie