Prognozy opublikuje tylko garstka spółek

Spośród 140 emitentów, wchodzących w skład indeksów WIG20, mWIG40 i sWIG80, publikację prognozy wyników finansowych na 2015 r. zadeklarowało zaledwie 13. Czy w kolejnych latach sytuacja się poprawi?

Aktualizacja: 07.02.2017 01:35 Publikacja: 04.01.2015 12:27

Prognozy opublikuje tylko garstka spółek

Foto: GG Parkiet

Publikowane przez zarządy spółek prognozy wyników finansowych to przydatne informacje, szczególnie dla inwestorów indywidualnych, wskazujące, czego można się spodziewać w danym roku. Zwykle mają też dużą wiarygodność, bo przecież nikt inny nie zna tak dobrze firmy jak menedżerowie. Nie tylko mają dostęp do informacji poufnych, ale też na bieżąco obserwują zmieniające się otoczenie gospodarcze i branżę. Niestety, na warszawskiej giełdzie spółek publikujących prognozy wciąż jest tylko garstka.

Tylko jeden blue chip poda prognozę

Wzięliśmy pod lupę łącznie 140 spółek z GPW. Wysłaliśmy do każdej firmy z WIG20, mWIG40 i sWIG80 pytanie, czy zarząd planuje publikację prognozy wyników finansowych na 2015 r. Okazało się, że zaledwie 13 firm zapowiada przedstawienie prognozy. Kilka kolejnych nadal się zastanawia i nie może jeszcze zadeklarować publikacji swoich oczekiwań. Spośród spółek z WIG20 tylko jedna, PGNiG, rozważa przedstawienie prognozy na 2015 r. – Po zatwierdzeniu kompletu planów inwestycyjnych i budżetu grupy na 2015 r. przyjrzymy się ponownie prognozom i ich zakresowi – mówi Adam Kucza z działu relacji inwestorskich PGNiG. Grupa ma prognozę na 2014 r. zakładającą 32,7 mld zł przychodów i 5,9 mld zł zysku EBITDA. Przedstawiła też długoterminową strategię do 2022 r.

Największe firmy rozczarowały nie tylko brakiem prognoz, ale też nieudzielaniem odpowiedzi na pytanie dotyczące tego zagadnienia. Nie otrzymaliśmy informacji zwrotnej od KGHM, Orange, Pekao, Tauronu, mBanku i BZ WBK.

Tradycja prognoz podtrzymana

Z prognoz i szybkiej publikacji wyników finansowych od lat słynie Grupa Kęty. To jedna z niewielu firm, która prognozuje wszystkie najważniejsze poziomy wyników. Podobnie będzie w 2015 r. – Zgodnie z prowadzoną od lat polityką informacyjną prognozy, w tym przychody ze sprzedaży, EBIT, EBITDA i zysk netto, zostaną podane natychmiast po zatwierdzeniu przez radę nadzorczą spółki budżetu na 2015 r. oraz strategii rozwoju na lata 2015– 2020. Zakładamy, że stanie się to w pierwszej połowie lutego – informuje Michał Malina z działu relacji inwestorskich Kęt.

Jak co roku prognozę opublikuje też Apator. – Planujemy jej ogłoszenie 19 lutego jednocześnie z publikacją wyników za IV kwartał 2014 r.  Prognoza obejmie skonsolidowane przychody i zysk netto – mówi Jolanta Dombrowska, kierownik działu zarządzania i nadzoru korporacyjnego w Apatorze. Podobnie jak w ostatnich latach swoimi szacunkami podzieli się też Netia. – Prawdopodobnie podamy prognozę na 2015 r. Jeszcze nie możemy komentować jej wartości – mówi Andrzej Kondracki odpowiadający za IR w Netii. Na prognozę można też liczyć w Orbisie, który tradycyjnie publikuje ją we wrześniu. Z rynkiem swoimi oczekiwaniami najprawdopodobniej podzieli się też Neuca, co może nastąpić w okolicach II kwartału. Natomiast już w lutym prognozę wyników przedstawi Polenergia. Gino Rossi będzie chciało przedstawić prognozę na 2015 r. Od kilku lat grupa prognozuje roczne przychody i wynik EBITDA. Natomiast Duon, który w ostatnich latach pozytywnie zaskakiwał rynek, podnosząc prognozy, rozważa przedstawienie swoich oczekiwań na 2015 r. wraz z publikacją wyników za 2014 r.

Jest też grupa spółek, które wciąż nie podjęły decyzji o prognozach. – W styczniu zarząd rozważy publikację prognoz i podejmie ewentualną decyzję w tym zakresie – mówi Tomasz Łaś z biura zarządu Newagu (producent taboru kolejowego miał dwuletnią prognozę z prospektu z 2013 r.). Także zarząd Eko-Eksportu jeszcze nie podjął decyzji o podaniu prognozy wyników na 2015 r. – Jeśli zostałaby opublikowana, to zakładamy poprawę wyników – mówi Barbara Łozińska-Tatara odpowiedzialna za kontakty z inwestorami w Eko-Eksporcie. – Na decyzję o podaniu prognozy na 2015 r. jest jeszcze zbyt wcześnie. Na razie skupiamy się na tym, żeby zgodnie z prognozą zamknąć rok 2014 – informują przedstawiciele ABC Daty. Z kolei z prognozowania wycofuje się tymczasowo Lentex. Jak mówi Mateusz Gorzelak z działu relacji inwestorskich, powodem jest trwające połączenie z Novitą. Po długich namysłach na prognozowanie nie zdecydowało się jednak Monnari.

Wskazówki płynące od zarządów

Jednak na GPW jest spora grupa firm, które przy braku formalnej prognozy wskazują, jakich wyników finansowych może się spodziewać rynek. Jedną z nich jest Amica. – Grupa nie podawała prognoz finansowych na 2014 r., natomiast informowała systematycznie uczestników rynku o możliwych do osiągnięcia wartościach w kolejnych kwartałach. W 2015 r. będziemy kontynuować otwartą politykę informacyjną – mówi Wojciech Kocikowski, wiceprezes Amiki. Producent AGD wskazywał wcześniej, że w tym roku zmierza w kierunku 2 mld zł przychodów i 140–150 mln zł wyniku EBITDA. Podobnie z rynkiem komunikuje się CCC. Zarząd obuwniczej firmy sugerował, że celem na ten rok jest przekroczenie 2 mld zł obrotów przy 9–10 proc. rentowności netto. Spółka nie podaje prognozy na 2015 r., ale zarząd celuje w około 30-proc. wzrost obrotów i 10-proc. rentowność netto. Polnord też nie prognozuje wyników, ale prezes Piotr Wesołowski przewiduje, że w 2015 r. sprzedaż zbliży się do 1500 lokali z 1250 w 2014 r.

Firmy radzą sobie też w inny sposób, np. przedstawiając cele wynikowe dla poszczególnych segmentów, jak zrobiła to np. Agora. Innym rozwiązaniem jest wprowadzenie programów motywacyjnych warunkowanych osiągnięciem pewnych wyników. Tak może być w Vistuli, która nie zamierza publikować prognozy na 2015 r. – Ale zarząd zamierza  wnioskować do WZA o wprowadzenie nowego programu motywacyjnego począwszy od 2015 r. Szczegóły dotyczące kryteriów jego realizacji spółka przedstawi w projektach uchwał na WZA – mówi Erwin Bakalarz z biura zarządu Vistuli.

Regulacje zniechęcają do prognozowania

Czemu spółki z GPW tak niechętnie podają prognozy? – Na pewno publikacji prognoz nie sprzyjają czynniki zewnętrzne: sytuacja geopolityczna (w tym w szczególności na wschód od nas), krajowa sytuacja polityczna (wybory prezydenckie i parlamentarne) oraz niespotykana sytuacja makroekonomiczna (deflacja jest zjawiskiem, z którym dotychczas nie mieliśmy do czynienia). W tym kontekście bardzo trudno jest prognozować, gdyż mamy bardzo wiele niewiadomych – mówi Mirosław Kachniewski, prezes Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych.

Jednak prognoz nie podają nawet spółki, których konflikt na Wschodzie nie dotyczy. Czy brak prognoz to obawa przed rozczarowaniem rynku? – Najważniejsze czynniki zniechęcające do publikacji prognoz to kwestie regulacyjne. Chodzi nie tyle o spełnienie określonych wymogów przy publikacji prognozy, ile o znalezienie właściwego momentu ewentualnej korekty prognozy i konsekwencji zbyt wczesnej lub zbyt późnej korekty. Rodzi to bardzo duże ryzyko regulacyjne i reputacyjne. Oczywiście obawa o rozczarowanie rynku też istnieje, ale gdyby to był jedyny problem, to byłby stosunkowo łatwy do rozwiązania poprzez odpowiednio ostrożne szacowanie przyszłości – uważa Kachniewski.

Prezes SEG nie widzi żadnych czynników, które mogłyby spowodować wzrost liczby prognoz w kolejnych latach. – Nie przewiduję stabilizacji czynników poza spółką ani złagodzenia reżimu regulacyjnego. Dotychczas statystyki ratowały spółki wchodzące na rynek, ale spadek liczby debiutantów prawdopodobnie się przełoży na spadek liczby prognoz. Natomiast poziom transparentności rynku będziemy podnosić nie poprzez prognozy, ale poprzez przyspieszenie publikowania danych finansowych. Przekazanie na rynek części danych przed publikacją raportu okresowego będzie korzystne dla inwestorów i dla emitentów – argumentuje Kachniewski.

[email protected]

Opinie

Kamil Szlaga, analityk/DM Trigon

Spółki zdają sobie sprawę, że środowisko makroekonomiczne charakteryzuje się obecnie dużą zmiennością. Każda deklaracja będzie potem weryfikowana i oceniana przez inwestorów. Firmy dużo chętniej dzielą się swoimi prognozami w okresie hossy. Polski rynek kapitałowy nie jest odosobnionym przypadkiem, jeżeli chodzi o niski odsetek prognoz. W USA, gdzie standardy raportowania są chyba najlepsze, duże firmy również niechętnie podchodzą do informowania o oczekiwanych wynikach finansowych. W celu zwiększenia kultury raportowania oczekiwałbym, żeby firmy chociażby w raportach okresowych zamieszczały komentarz do wyników, w którym dowiemy się, dlaczego są one takie, a nie inne. Jestem również zwolennikiem podawania wartości operacyjnych, np. wolumenów sprzedaży czy wydobycia.tda

Łukasz Bugaj, analityk/DM BOŚ

Polskie spółki nigdy nie pałały szczególną chęcią do publikowania prognoz swoich wyników. Wiązać to zapewne można z kilkoma czynnikami, gdzie jednym z istotnych jest niechęć późniejszego przyznawania się do błędu w postaci weryfikowania pierwotnej prognozy. W ostatnich latach nałożyła się na to ważna kwestia zmiennego i ciężko przewidywalnego środowiska gospodarczego. Wciąż „słyszymy" echo kryzysu ekonomicznego z 2008 r. Cykl koniunkturalny nieco się skrócił, spadło również zaufanie do prognoz. Pojęcie „czarnego łabędzia" jest aż nadto obecne – wystarczy wspomnieć tylko o aktualnej sytuacji na Wschodzie. Na szczęście istnieje grono spółek dość regularnie dzielących się swoimi prognozami i wraz ze stabilizacją środowiska makroekonomicznego ma ono szansę na powiększenie.tda

Krzysztof Pado, analityk/DM BDM

Zarządy boją się, że niedotrzymanie prognoz zostanie później źle odebrane przez rynek. Zawsze jednak można podać przecież prognozy przy określonych założeniach. Spółki, które otwarcie komunikują się z rynkiem, są w dłuższym terminie lepiej postrzegane niż podmioty, które ograniczają się jedynie do suchych raportów okresowych. Być może odsetek ten wzrósłby przy utrzymaniu dobrej koniunktury gospodarczej przez dłuższy okres. Wtedy zarządy poczułyby się bezpieczniej i miałyby także czym się chwalić. Generalnie jednak nie spodziewam się większych zmian w tym zakresie. Prognozy będą publikować nadal te spółki, którym będzie zależeć na inwestorach: głównie takie, które mają w akcjonariacie duży udział funduszy OFE/TFI albo mają w planach emisje akcji/obligacji w krótszej lub dłuższej perspektywie.tda

Parkiet PLUS
Obligacje w 2025 r. Plusy i minusy możliwych obniżek stóp procentowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Zyski zamienione w straty. Co poszło nie tak
Parkiet PLUS
Prezes Ireneusz Fąfara: To nie koniec radykalnych ruchów w Orlenie
Parkiet PLUS
Powyborcze roszady na giełdach
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Unijne regulacje wymuszą istotne zmiany na rynku biopaliw
Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie