W okresie styczeń–marzec fundusze akcji małych i średnich spółek zarobiły średnio prawie 10 proc., najlepszy MetLife Akcji Małych Spółek osiągnął wynik na poziomie 12 proc. Portfele akcji szerokiego rynku zyskały niewiele mniej, bo 6,5 proc., a zarządzany przez Macieja Chudzika Investor Akcji aż 15 proc. Na przekór wszelkim oczekiwaniom wciąż mocne były również obligacje, które średnio dały zarobić ponad 1 proc. Najlepszy fundusz dłużny – KBC Portfel Obligacyjny – zyskał aż 4 proc.
Będzie dobrze, ale już bez takich fajerwerków
Na co mogą liczyć klienci TFI w rozpoczętym właśnie II kwartale? Na więcej – raczej nie. Tym bardziej że hossa w segmencie małych i średnich spółek, tak dynamiczna w styczniu i lutym, w marcu wyraźnie wyhamowała. Ale i tak powinni mieć powody do zadowolenia.
– Hossa rzeczywiście wyhamowała, nie spodziewałbym się jednak zmiany trendu. Dlaczego? Po silnych zwyżkach na zachodzie Europy nasz rynek jest wyceniany z pewnym dyskontem względem innych rynków europejskich. Myślę, że na zasadzie „efektu portfelowego" wyceny na GPW będą dążyły do tych obserwowanych w Europie i za nimi podążały – mówi Łukasz Tokarski, zarządzający Superfund TFI.
– Jednocześnie nie spodziewałbym się tak dynamicznej hossy jak w pierwszych miesiącach roku. Wyceny wielu małych spółek są już wymagające, w dużym stopniu dyskontują tegoroczną poprawę zysków. Z kolei szerokiemu rynkowi będzie dalej ciążył zdominowany przez banki WIG20. Podsumowując: podstaw do spadków nie ma, jednak do dynamicznych wzrostów też nie – hossa na Zachodzie będzie nas ciągnąć, ale na razie „bez przekonania", przynajmniej dopóki wyceny w Niemczech jeszcze bardziej nie wzrosną, doganiając te z USA – dodaje zarządzający.
– Tak naprawdę wiele rozstrzygnie się w trakcie sezonu publikacji wyników za I kwartał tego roku (kwiecień–maj). Jeżeli małe spółki udowodnią dobrymi wynikami, że na początku roku ich kursy nie urosły na wyrost, obecny przystanek w hossie okaże się jedynie płaską korektą trendu wzrostowego. Po spotkaniach z zarządami spółek, w których sam uczestniczę, można wnioskować, że taki właśnie obrót wydarzeń jest dość prawdopodobny – podaje Hubert Kmiecik, zarządzający TFI Allianz.