Rafał Brzoska, jeden z najbogatszych Polaków, autor międzynarodowego sukcesu paczkomatów, zamierza wprowadzić na parkiet kolejną spółkę. Szef giełdowego Integera szykuje się do upublicznienia InPostu, spółki, która w spektakularny sposób zdmuchnęła Poczcie Polskiej sprzed nosa wart ponad 0,5 mld zł kontrakt na obsługę korespondencji sądów i prokuratur. Teraz Brzoska z ofertą dla inwestorów (zaproponuje mniejszościowy pakiet akcji) czeka już tylko na zgodę Komisji Nadzoru Finansowego.
Spektakularne porażki
– Prospekt emisyjny jest złożony. Jesteśmy już po pierwszych uwagach merytorycznych KNF, na które odpowiedzieliśmy – wyjaśnia „Parkietowi" Rafał Brzoska. Na razie wciąż nie wiadomo, kiedy możliwe będzie IPO. – Być może jeszcze w czerwcu, choć nie wykluczone, że nastąpi to dopiero po wakacjach – dodaje prezes Integera.
Według ekspertów opóźnienie debiutu nie jest wcale specjalnie złą informacją. Aktualnie otoczenie na rynku pocztowym bowiem nie jest sprzyjające dla InPostu. Spółka z grupy Integer i największy prywatny operator pocztowy w naszym kraju nie zaliczy pierwszych miesięcy tego roku do udanych. InPost, choć wygrał intratny przetarg na obsługę rządowego Centrum Usług Wspólnych, co zresztą potwierdziły wyroki sądów i Krajowej Izby Odwoławczej, to ten ostatecznie został unieważniony. Kontrakt, którego wartość szacuje się na 33 mln zł, na razie świadczy wciąż Poczta Polska. Największy konkurent InPostu zdobył też najcenniejsze trofeum na rynku, na którym działa InPost – tytuł tzw. operatora wyznaczonego. Państwowa spółka wygrała wart 3 mld zł konkurs ogłoszony przez Urząd Komunikacji Elektronicznej, bo InPost właściwie poddał się bez walki (złożona za pośrednictwem spółki PGP oferta nie spełniała wymogów). Zdaniem przedstawicieli firmy warunki postępowania były skonstruowane w ten sposób, że promowały Pocztę (PP). W efekcie to PP przez kolejną dekadę będzie dostarczać listy milionom Polaków. Spektakularne porażki Brzoski – według analityków – nie mogą pozytywnie wpływać na wycenę spółki i nastroje potencjalnych inwestorów. Analitycy wyceniają InPost w przedziale 431,8–645,3 mln zł, choć jak podkreślają, dziś spółce bliżej do tej dolnej kwoty.
Sam szef Integera jednak uspokaja. – Wyniki finansowe, które będą ujęte w prospekcie, będą dużym, pozytywnym zaskoczeniem dla rynku i potencjalnych akcjonariuszy – przekonuje.
Druga noga, czyli e-commerce
Na razie – jak pokazały wyniki Integera za I kwartał – biznes pocztowy daje wyniki lepsze od oczekiwań. Jak podkreśla Brzoska, InPost zanotował historycznie najwyższy poziom sprzedaży. Grupa Integer wypracowała skonsolidowane przychody ze sprzedaży w wysokości 153,46 mln zł, co oznacza wzrost o 27 proc. rok do roku. Duża w tym zasługa kontraktu sądowego zawartego od 1 stycznia 2014 r. Problem w tym, że umowa z wymiarem sprawiedliwości jest dwuletnia i kończy się w grudniu tego roku. A wiele wskazuje na to, że o ponowne zwycięstwo w trwającym już nowym przetargu sądowym będzie trudno. Minister administracji i cyfryzacji Andrzej Halicki nie ukrywa, że w roli firmy świadczącej te usługi widziałby Pocztę Polską. Planuje nawet przygotować nowelizację Prawa pocztowego, która najważniejsze kontrakty dla instytucji rządowych będzie z automatu przyznawać operatorowi wyznaczonemu.