WIG20: Ryzyko polityczne ciąży indeksowi

WIG20 ma za sobą solidną korektę. To może być okazja do zakupu akcji. Nie brak jednak czynników ryzyka. Lepiej postawić na mWIG40?

Aktualizacja: 17.06.2015 01:23 Publikacja: 16.06.2015 12:01

WIG20: Ryzyko polityczne ciąży indeksowi

Foto: Bloomberg

Od początku maja indeks blue chips stracił około 5 proc. Sprawdziliśmy, jaką wartość miałby tzw. WIG20 teoretyczny, bazujący na średnich cenach docelowych akcji z rekomendacji wydawanych w ostatnich tygodniach. Wnioski są umiarkowanie optymistyczne. Okazuje się, że fundamenty firm uzasadniają niemal 7-proc. zwyżkę. Potencjał wzrostowy mają spółki, które najwięcej w indeksie ważą, czyli m.in. PKO BP oraz PZU. Powyżej aktualnych kursów są również średnie ceny docelowe dla Bogdanki, Alior Banku, Enei, Cyfrowego Polsatu oraz Energi. Nie brak też jednak firm, których walory zdaniem analityków są przewartościowane. W tym gronie są m.in. Orange, LPP i PGNiG.

Liczne argumenty „za" i „przeciw"

Większość ekspertów, z którymi rozmawialiśmy, ocenia, że ostatnia przecena WIG20 nie ma silnego oparcia w fundamentach, a jest raczej pokłosiem spadków na światowych parkietach (przede wszystkim we Frankfurcie). Duża skala przeceny rodzi nadzieję na rychłe odbicie. Jego namiastkę obserwowaliśmy w środę, kiedy to WIG20 przy wysokich obrotach zyskał aż 2 proc., a przedtem kilka sesji z rzędu solidnie tracił.

Jednocześnie należy też zauważyć, że czynników ryzyka dla WIG20 nie brakuje. – Od kilku miesięcy pod presją są akcje banków z uwagi na niskie stopy procentowe i obawy związane z obietnicami wyborczymi dotyczącymi rozwiązania problemu kredytów frankowych – komentuje Kamil Hajdamowicz, analityk BM Banku BGŻ BNP Paribas. W okresie od stycznia do kwietnia działające w Polsce banki wypracowały 5,2 mld zł zysku netto. To o 5 proc. mniej niż rok temu i najmniej od czterech lat.

Z kolei część spółek energetycznych ma ekspozycję na ryzyko polityczne związane z możliwymi scenariuszami dotyczącymi problemów z górnictwem (eksperci radzą ostrożność w stosunku do PGE i Tauronu, natomiast w jaśniejszych barwach widzą przyszłość Enei). – Do tego dochodzi zwiększona awersja do ryzyka na rynkach globalnych związana z problemami zadłużenia Grecji – mówi Hajdamowicz. Jednak jego zdaniem te wszystkie negatywne przesłanki nie przekreślają możliwości zwyżek w najbliższych miesiącach. Co za tym przemawia?

Po pierwsze, cykl obniżek stóp procentowych wydaje się być zakończony, nie będzie więc dalszej, silniejszej presji na wynik odsetkowy banków. Ponadto tegoroczny wzrost gospodarczy w tempie 3,5–3,7 proc. jest raczej niezagrożony. Z kolei poprawa sytuacji na rynku pracy polepsza sytuację konsumentów. – Z fundamentalnego punktu widzenia kluczowym pytaniem jest, jak powyższe czynniki przełożą się na poprawę wyników spółek za II kwartał i za kolejne okresy – reasumuje analityk. Sygnalizuje jednocześnie, że w przypadku przynajmniej częściowego rozwiązania sprawy Grecji, co powinno nastąpić w najbliższych tygodniach (terminem granicznym jest 30 czerwca), nastąpić może skokowy wzrost apetytu na ryzyko i tym samym silny napływ kapitału z zagranicy, który z zasady inwestuje w bardziej płynne spółki.

Optymistą jest również Sobiesław Kozłowski, analityk Raiffeisen Brokers. – Bazując na zjawisku mądrości grupy (wiedza grupy jest większa niż członków grupy), przychylałbym się do stwierdzenia, że rynek ma rację w trwającej korekcie. Tym niemniej skala aktualnej przeceny zachęca do akumulacji, bazując m.in. na krótkoterminowym wyprzedaniu rynku – ocenia.

Los indeksu w rękach zagranicy

Za aż 49 proc. obrotów na rynku głównym w 2014 r. odpowiadali inwestorzy zagraniczni. Ten odsetek był o 2 pkt proc. wyższy niż rok wcześniej. Udział inwestorów instytucjonalnych utrzymał się na poziomie 38 proc., a indywidualnych spadł o 2 pkt proc., do 13 proc. Aktywność zagranicznych graczy koncentruje się na największych spółkach wchodzących w skład WIG20, ewentualnie WIG30. Pesymistą w kwestii nastawienia zagranicznych inwestorów do polskich blue chips jest Zbigniew Porczyk, ekspert z Trigon DM.

– W ostatnich tygodniach istotnie zmienił się profil ryzyka dla dużych spółek wchodzących w skład indeksu WIG20, w szczególności dla banków. Wzrost ryzyka politycznego i niepewność dotycząca potencjalnego podatku bankowego ciążą i najprawdopodobniej będą jeszcze ciążyć indeksowi w najbliższej przyszłości – mówi. Jego zdaniem większość rekomendacji wydawanych przez biura maklerskie nie bierze jeszcze pod uwagę tych czynników. – Naszym zdaniem w najbliższym czasie WIG20 nie ma potencjału do wzrostu. Oczekujemy negatywnego nastawienia ze strony inwestorów zagranicznych oraz ograniczenia napływu nowych funduszy z rynku krajowego – mówi analityk.

Stopa dywidendy najniższa od 2010 roku

W ostatnich latach istotnym argumentem przemawiającym za inwestycją w największe spółki z GPW były wysokie dywidendy. Jednak w tym roku sytuacja się zmieniła. Blue chips, które zaoferują akcjonariuszom atrakcyjne stopy dywidendy, można policzyć na palcach jednej ręki. Paradoksalnie ma to też swoje dobre strony, ponieważ mniejszy będzie negatywny wpływ dywidend na WIG20, który jest indeksem cenowym (więcej w ramce poniżej).

– Tegoroczna stopa dywidendy dla spółek z WIG20 może być najniższa od 2010 r. Przyczyną mniejszej niż zazwyczaj korekty WIG20 o dywidendy jest wysoce prawdopodobny brak w 2015 r. dywidend z trzech banków: BZ WBK, mBanku i PKO BP – wskazuje Kozłowski. Dodaje, że inwestorzy oceniający inwestycje na podstawie całkowitej stopy zwrotu (TR) mogą porównywać WIG20TR z mWIG40 oraz sWIG80 i w tym cyklu koniunkturalnym preferować spółki o wyższym potencjale wzrostu.

Analiza techniczna sprzyja

Fundamenty spółek przemawiają za kilkuprocentowym wzrostem WIG20. Optymistyczne wnioski płyną też z analizy wykresów poszczególnych indeksów – zarówno krajowych, jak i zagranicznych. Na większości z nich nadal obowiązują sygnały kupna, ponieważ podczas ostatnich spadków kluczowe poziomy wsparcia nie zostały przełamane. To okazja do odbicia i odrobienia wcześniejszych strat.

[email protected]

Akcje tych spółek w najbliższych tygodniach mogą zachowywać się lepiej niż rynek

PKO BP

Indeks WIG-Banki od początku roku stracił 7 proc. PKO BP w tym czasie potaniało o ponad 9 proc. i obecnie jego kurs oscyluje w okolicach 32–33 zł. Zdaniem ekspertów nie ma przesłanek do aż tak mocnej przeceny. Radzą, by w najbliższym czasie kupować akcje banku.

PZU

Od czasu debiutu na GPW w 2010 r. akcje PZU zdrożały o 38 proc. Jednak w ostatnich miesiącach obserwujemy solidną korektę. Zdaniem analityków – niezasłużoną. Chwalą spółkę za solidne fundamenty i wysoką dywidendę. Jedną akcję wyceniają na ponad 500 zł.

Cyfrowy Polsat

W tym roku kurs Cyfrowego Polsatu porusza się w przedziale 23–25 zł. Wyceny analityków są powyżej tego poziomu, a większość zaleceń z ostatnich tygodni brzmi „kupuj" lub „trzymaj". Według DM PKO BP spółka zacznie płacić dywidendę od zysku za 2016 r.

Energa

Energa ma 2,2-proc. udział w WIG20. Od początku stycznia kurs spółki spadł o ok. 2 proc. Akcjonariusze nie powinni jednak narzekać, ponieważ w 2014 r. akcje zdrożały o niemal 45 proc. Najnowsze rekomendacje implikują kilkunastoprocentowy potencjał wzrostowy.

Alior Bank

Akcje Alior Banku radzą sobie w tym roku zdecydowanie lepiej niż rynek. Mogą dalej drożeć po zapowiedziach konsolidacyjnych ze strony PZU. To właśnie było impulsem do mocnego podniesienia wyceny dla Alior Banku przez BESI. Wartość jednej akcji oszacował na 110 zł.

Enea

Société Générale ocenia, że wśród polskich spółek energetycznych najlepiej prezentuje się Enea. W ostatnich miesiącach jej kurs utrzymuje się na stosunkowo stabilnym poziomie 16–17 zł. Fundamenty spółki uzasadniają wycenę na poziomie 20 zł.

Dywidendy pociągną WIG20 w dół

WIG20 jest indeksem cenowym i przy jego obliczaniu nie uwzględnia się dochodów z tytułu dywidend. Korekta cen akcji o wartość dywidend przekłada się zatem na spadek wskaźnika. Spadek będzie tym większy, im wyższa stopa dywidendy i im większy udział danej spółki w indeksie. Policzyliśmy, z jak mocnym spadkiem WIG20 z tytułu dywidend należy się liczyć w tym roku. Największym „winowajcą" jest PZU, które w WIG20 ma niemal 12-proc. udział, a akcjonariuszom zaoferuje ponad 7-proc. stopę dywidendy. W efekcie samo PZU pociągnie indeks w dół o ponad 0,8 proc. Jednak stanie się to dopiero we wrześniu, kiedy to przypada dzień przyznania prawa do dywidendy. Znaczący (ponad 0,6-proc.) wpływ na spadek WIG20 będzie mieć też Pekao, które ma 11,4-proc. udział w WIG20, a w tym roku wypłaci 10 zł na akcję, co oznacza ponad 5-proc. stopę dywidendy. W przypadku tej spółki dniem dywidendy będzie 22 czerwca. Z naszych szacunków wynika, że dywidendy od blue chips obniżą w sumie w tym roku WIG20 o ponad 3 proc. To mniej niż w poprzednich latach, kiedy to stopy dywidend były wyższe niż w 2015 r. Jeśli uwzględnimy tylko te spółki, w których nie było jeszcze dnia dywidendy, to okazuje się, że w najbliższych tygodniach dywidendy obniżą WIG20 o prawie 2,7 proc., czyli o około 63 pkt (bazując na obecnej wartości indeksu).

-kmk

Parkiet PLUS
Sytuacja dobra, zła czy średnia?
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Parkiet PLUS
Pierwsza fuzja na Catalyst nie tworzy zbyt wielu okazji
Parkiet PLUS
Wall Street – od euforii do technicznego wyprzedania
Parkiet PLUS
Polacy pozytywnie postrzegają stokenizowane płatności
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Parkiet PLUS
Jan Strzelecki z PIE: Jesteśmy na początku "próby Trumpa"
Parkiet PLUS
Co z Ukrainą. Sobolewski z Pracodawcy RP: Samo zawieszenie broni nie wystarczy