Opanuj stres i wygraj z rynkiem

Giełda to duże emocje. Niestety, również i te negatywne. Warto być ich świadomym i nauczyć się nad nimi panować. Dotyczy to zarówno inwestorów, jak i przedstawicieli profesji związanych z rynkiem kapitałowym.

Publikacja: 01.07.2015 12:00

Opanuj stres i wygraj z rynkiem

Foto: Bloomberg

Philip Zimbardo, jeden z najsłynniejszych amerykańskich psychologów, w swojej książce „Psychologia i życie" rozdział poświęcony stresowi zobrazował zdjęciem maklera z nowojorskiej giełdy. Postać załamanego, zmagającego się z dużą dawką emocji brokera miała pokazać przedstawiciela zawodu, który doświadcza chronicznego stresu.

Zawody pełne emocji

Wybór zdjęcia zestresowanego maklera z nowojorskiej giełdy wydaje się być w pełni trafny. Wykonywanie zawodów związanych z rynkiem kapitałowym mocno wiąże się z odczuwaniem silnych emocji, zarówno pozytywnych, jak i negatywnych.

Paweł Cymcyk, prezes Związku Maklerów i Doradców oraz menedżer komunikacji inwestycyjnej ING TFI, rozróżnia odczuwany przez uczestników rynku stres na: systematyczny (dotyczący całego systemu, wpływający na wszystkich uczestników rynku, np. w wyniku pogorszenia koniunktury) oraz specyficzny (dotyczący poszczególnej inwestycji).

Prezes ZMiD przeanalizował pod kątem odczuwanego stresu zawody: analityka, tradera oraz zarządzającego funduszami. Z tych trzech specjalizacji wygląda na to, że analitycy mają stosunkowo spokojną pracę.

– Najmniej stresu specyficznego jest w pracy analityka. Przykładowo: gdy ekspert wyda rekomendację, że akcje spółki X powinny kosztować 100 zł, a ich cena w rzeczywistości dojdzie jedynie do 90 zł lub spadnie, to zawsze może powiedzieć, że jest to długoterminowa prognoza. A jeśli rekomendacja nie sprawdzi się w dłuższym horyzoncie, to też nie będzie to dla analityka nagłym bodźcem stresu – mówi Paweł Cymcyk.

I dodaje: – Więcej stresu odczuwa trader w instytucji finansowej. Jego zadaniem jest wykonanie zlecenia jak najtaniej i w jak najszybszym czasie. Dlatego roli tradera towarzyszy duża niepewność. Wynika ona z tego, że nigdy nie wiadomo, w którym momencie dnia dane akcje osiągną optymalną cenę i płynność. Trader cały czas musi uważnie śledzić rynek, a to rodzi różne sytuacje stresowe, takie jak decyzja o zakupie akcji po większej cenie, niż początkowo założono, lub czasowe zaprzestanie realizacji zlecenia.

Najwięcej stresu w pracy na rynku kapitałowym mają zarządzający funduszami. To oni podejmują ostateczne decyzje, co i kiedy należy kupić.

– Na nich skupia się też bezpośrednia presja inwestorów. Dodatkowo działy sprzedaży instytucji finansowych oczekują od zarządzających, aby ich fundusze miały jak najlepsze wyniki. Nie można zapomnieć również o presji czasu, która notorycznie ciąży na zarządzających – wymienia potencjalne stresory w pracy zarządzającego Paweł Cymcyk.

Gdy zaczynamy mówić do spółek...

Na mocne odczuwanie stresu narażone są nie tylko osoby pracujące na rynku kapitałowym. Przede wszystkim silne – i niestety często bardzo negatywne – emocje uprzykrzają życie inwestorom. Prawie każdy inwestor doświadczył potężnego stresu, jaki towarzyszy zmaganiom z atakami agresywnego niedźwiedzia.

Silna przecena kupionych akcji, kupno lub sprzedaż akcji w niewłaściwym momencie (zbyt szybka sprzedaż rosnących akcji, zakup tuż przed mocną korektą) to podstawowe zewnętrzne stresory, z którymi trzeba sobie radzić. Do tego możemy dodać: złość inwestorów, gdy np. przez wydarzenia polityczne indeksy zaczynają tracić, lub sytuacje, gdy przedstawiciele spółki nie wywiązują się z obietnic względem swoich akcjonariuszy. Przyznanie się do dużych strat przed znajomymi lub rodziną to również silny stresor dla inwestora.

Szczególnie silne dawki stresu odczuwają inwestorzy krótkoterminowi. Tomasz Przybycień, daytrader z wieloletnim stażem, przedstawia kilka charakterystycznych zachowań daytraderów, które występują pod wpływem silnego stresu. Przede wszystkim nadmierny stres zabija pewność siebie. – W przypadku giełdy emocje często zaburzają rozsądne spojrzenie. Gracz może czekać godzinami na otwarcie pozycji, ale gdy kurs dojdzie do zakładanego poziomu, nagle włącza mu się blokada i nie potrafi jej faktycznie otworzyć – mówi. – Z kolei gdy trafia się trudniejsza sesja, część traderów traci głowę i zaczyna tzw. revenge trading, czyli próbę odkucia się na rynku za wszelką cenę. Zazwyczaj skutkuje to nieprzestrzeganiem zasad i jeszcze większą stratą. Efektem może być dość duża frustracja, spowodowana otwieraniem pozycji pod wpływem emocji – dodaje.

Tomasz Przybycień przywołuje też skrajne sytuacje. Wpływ silnych negatywnych emocji, wynikających z nagłych ruchów na rynku skutkujących dotkliwymi stratami, w przypadku niektórych graczy kończy się niekiedy doszczętnym zniszczeniem klawiatury czy myszki.

Inni daytraderzy, aby obniżyć poziom stresu, wyszukują dziesiątki różnych powodów, dla których kupione akcje powinny ruszyć w kierunku wcześniej przez nich obranym. To zjawisko występuje również u inwestorów wybierających dłuższy horyzont lokowania kapitału.

Dobry i zły stres

Jak radzić sobie z nadmiernym stresem? O podpowiedzi zapytaliśmy również psychologów. – Po pierwsze warto podkreślić, że mówiąc o stresie, wyróżniamy tzw. stres pozytywny oraz stres negatywny. Inwestorzy często podlegają obu rodzajom stresu. Po fali euforii przychodzi kryzys, potem znów euforia i tak dalej. Co jednak może być w dłuższym okresie bardzo obciążające dla organizmu – wyjaśnia Krzysztof Kosy, psycholog z Uniwersytetu Warszawskiego.

– Sama mobilizacja organizmu wywołana czynnikiem stresującym jest czymś bardzo pozytywnym, stanowi bodziec do działania, także do podejmowania ryzyka. Każdy ma swój optymalny poziom stresu, kiedy działa najbardziej efektywnie. Zbyt wysoki poziom stresu paraliżuje podejmowanie działań i decyzji, zbyt niski poziom stresu jest zaś rozleniwiający – dodaje.

Zdaniem psychologa stres zaczyna być problemem, gdy jest długotrwały, ponieważ powoduje przeciążenie organizmu, oraz gdy odczuwamy napięcie, z którym niewiele możemy zrobić.

– Przykładowo często byli zawodnicy, którzy zostali trenerami, podkreślają, że stres trenera jest gorszy niż stres zawodnika, ponieważ trener może tylko bezradnie patrzeć, jak zawodnicy nie wykonują jego założeń taktycznych i przegrywają mecz. Podobnie bywa z inwestorami: często mogą się tylko bezradnie przyglądać spadającym słupkom (ewentualnie mogą włączyć opcję stop loss), ale ich wpływ na sytuację bywa dość ograniczony, a decyzje obarczone wysokim ryzykiem – mówi Krzysztof Kosy.

Dlatego psycholog poleca dwa rodzaje sposobów na redukcję stresu. Pierwsza grupa sposobów, zorientowanych na zwiększenie potencjału organizmu w walce ze stresem, to dbanie o kondycję fizyczną, hobby (niezwiązane z inwestowaniem!), muzyka czy aktywny wypoczynek.

O pozytywnej sile aktywności fizycznej mówi też Tomasz Przybycień. – Polecam sport. Siłownia czy piłka nożna to dobry sposób na wyzwolenie z siebie stresu i rozładowanie emocji. Czasami dobrze też po prostu wyjść na spacer, przejść się 30 minut na świeżym powietrzu. Zdarza mi się nieraz po sesji przez pół godziny krążyć po mieście, zanim wrócę do domu – mówi daytrader.

Krzysztof Kosy do drugiej grupy sposobów na redukcję stresu, zorientowanej na radzenie sobie z konkretną sytuacją, zalicza głównie techniki relaksacyjne.

Odprężające ćwiczenia

Szerzej o technikach relaksacyjnych dla inwestorów i osób wykonujących stresujące profesje związane z rynkiem kapitałowym mówi dr Agnieszka Mościcka-Teske, psycholog z Uniwersytetu SWPS Poznań.

Gdy już doświadczymy sytuacji stresowej, pierwszym buforem chroniącym przed nasileniem się negatywnych emocji jest pogłębione oddychanie. – Brzmi to dość trywialnie. Jednak większość osób nie potrafi dobrze oddychać, szczególnie w sytuacji odczuwania stresu. W stresującej sytuacji oddech staje się płytki, przerywany i nierówny. A to wszystko powoduje zmiany w biochemii organizmu i nasilanie się napięcia stresowego. Głębszy oddech pozwoli nam na zminimalizowanie pierwszego szoku, gdy np. widzimy dużą przecenę posiadanych akcji – mówi dr Agnieszka Mościcka-Teske.

Dodatkowo pogłębione, przeponowe oddychanie rozluźnienia mięśnie. A rozluźnienie fizyczne powoduje, że rozluźniamy się również psychicznie. Wtedy stajemy się mniej emocjonalni i zaczynamy racjonalniej myśleć.

– Jedną z najbardziej skutecznych technik relaksacyjnych jest trening autogenny Schultza, który pomaga rozwiązać problem napięcia mięśniowego. Składa się on z kilku etapów, ale opanowanie pierwszego poziomu relaksacyjnego wystarczy, aby radzić sobie dobrze ze stresem. Polega on na umiejętności odczuwania ciężaru poszczególnych części ciała – zaleca psycholog z Uniwersytetu SWPS Poznań.

Tak wyjaśnia jego działanie: – Gdy napinamy mięśnie, czujemy, że są one lekkie, a gdy je rozluźniamy, to zaczynamy odczuwać ich ciężkość. W sytuacjach stresowych mówię sobie: „Moja prawa ręka jest ciężka, bardzo ciężka..." i po serii tego typu wewnętrznych komend następuje rozluźnienie. A dzięki rozluźnieniu jesteśmy w stanie lepiej skoncentrować się na problemie.

Kolejna doraźna metoda redukująca stres, wymieniona przez psycholog, to jakakolwiek zmiana w aktywności, np. oderwanie wzroku od ekranu monitora, wstanie z krzesła, spacer po korytarzu, wyjrzenie przez okno. Takie zachowanie pomaga zmienić myślenie o sytuacji, która wywołała stres. Poza tym, dzięki takiemu „oderwaniu" mamy możliwość bardziej kreatywnego myślenia, które jest niezbędne, gdy zamierzamy rozwiązać określony problem.

– Warto większą wagę przykładać również do opanowania długofalowych sposobów radzenia sobie ze stresem. Do takich metod zaliczamy m.in. poszukiwanie wsparcia społecznego. Konsultacje z przełożonym lub kolegą z pracy mogą pomóc w zwalczeniu nawarstwiającego się długofalowego stresu – dodaje.

Granice wytrzymałości

Jak już zostało wspomniane, samo odczuwanie stresu to nic złego. Często właśnie to on pobudza nas do aktywnego działania. Jednak nie każdy organizm jest w stanie poradzić sobie ze zbyt dużą dawką stresu. Dodatkowo negatywne emocje mające zbyt długotrwały charakter mogą skutkować pojawieniem się problemów natury zdrowotnej.

Kiedy należy zacząć się martwić? Zapytani o zdanie lekarze z uniwersytetów medycznych podkreślają, że pierwsze niepokojące objawy wywołane stresem to zmęczenie, wzmożona drażliwość, niepokój, a czasem nawet napady lęku. Często towarzyszy tym stanom poczucie niedokończonej pracy, niewykonanego zadania, wiecznego braku czasu. Mogą tym objawom towarzyszyć jeszcze bardzo dyskretne objawy somatyczne, takie jak uczucie kołatania serca czy bóle głowy świadczące o wzroście ciśnienia. Poważniejszy objaw to poczucie ucisku w klatce piersiowej, wtedy zalecana jest już niezwłoczna wizyta u lekarza.

[email protected]

Parkiet PLUS
"Agent washing” to rosnący problem. Wielkie rozczarowanie systemami AI
Parkiet PLUS
Sytuacja dobra, zła czy średnia?
Parkiet PLUS
Pierwsza fuzja na Catalyst nie tworzy zbyt wielu okazji
Parkiet PLUS
Wall Street – od euforii do technicznego wyprzedania
Parkiet PLUS
Polacy pozytywnie postrzegają stokenizowane płatności
Parkiet PLUS
Jan Strzelecki z PIE: Jesteśmy na początku "próby Trumpa"