Młody klasyk

Toyota celica była przez wiele lat obiektem westchnień kierowców, zwłaszcza młodych. Miała w sobie ducha forda capri i opla manty, gwarantowała sportowe emocje i udane randki.

Aktualizacja: 06.02.2017 18:53 Publikacja: 02.10.2015 16:00

Celica II z 1981 roku wciąż zachwyca linią nadwozia i jest dostępna w dobrej cenie. Fot. www.gieldak

Celica II z 1981 roku wciąż zachwyca linią nadwozia i jest dostępna w dobrej cenie. Fot. www.gieldaklasyków.pl

Foto: Archiwum

Zacznę od anegdoty. Jeden z moich wykładowców na dziennikarstwie na UW opowiadał, jak w latach 50. w Moskwie, gdzie był korespondentem, rozmawiał z japońskim kolegą po fachu. Ten z zazdrością mówił o zaawansowanej europejskiej, także polskiej motoryzacji, do której ta japońska dopiero aspirowała.

Role odwróciły się dość szybko, a największa marka z Kraju Kwitnącej Wiśni, czyli Toyota, to światowa potęga, zajmująca pod względem obrotów 14. miejsce w świecie (to ranking wszystkich przedsiębiorstw, nie tylko motoryzacyjnych) i zatrudnia w swoich fabrykach na kilku kontynentach ponad 330 tysięcy pracowników. Liczba wyprodukowanych aut dawno już przekroczyła 200 milionów.

Tych podsumowań i statystyk będzie niebawem sporo, ponieważ Toyota zbliża się do setnych urodzin. Historia marki założonej przez Sakichiego Toyodę sięga 1918 roku, choć jego firma produkowała krosna przędzalnicze już od 1885 r. Po ojcu firmę prowadził syn, Ki'ichiro Toyoda, i to on w latach 30. podjął decyzję o przestawieniu się na produkcję samochodów. Pierwszy, historyczny prototyp Toyoty A1 powstał w 1935 roku, a rok później z taśm fabrycznych zjechał seryjny model Toyoty AA. Lata wojny przemilczmy, po niej Toyota wznowiła pracę i w 1951 roku ruszyła produkcja modelu BJ, wzorowanego na amerykańskim jeepie MB. To był początek legendy, czyli Land Cruisera.

My zajmiemy się dziś jednak toyotą celicą, która wytwarzana była 35 lat, od 1970 do 2005 roku w siedmiu generacjach. Nas interesują dwie najstarsze. Ta pierwsza, dostępna jako trzydrzwiowy liftback lub dwudrzwiowe coupé, była pierwszym tego typu samochodem w Japonii i odniosła duży sukces. Wóz napędzało kilka silników, do wyboru, o mocy od 86 do 115 KM, po faceliftingu pojawiła się też 145-konna jednostka 2.0.

Celica II zadebiutowała w 1978 roku w tych samych nadwoziach. Ich rasowe sylwetki z szerokim słupkiem B, zwłaszcza liftback, należą do najbardziej proporcjonalnych wśród swojej konkurencji. Dzielono ją na dwie serie: A (1978–1979) z okrągłymi reflektorami i chromowanymi zderzakami oraz B (1979–1981) z prostokątnymi kloszami świateł oraz ogumowanymi zderzakami.

Warto tych samochodów poszukać, są stylowe, z bardzo ciekawą i wciąż atrakcyjną linią nadwozia i stosunkowo niedrogie. Toyotę Celicę pierwszej generacji, w dobrym stanie, można kupić za około 40–45 tys. zł, druga generacja jest jeszcze bardziej przystępna cenowo. Znalazłem na szybko trzy egzemplarze kosztujące od 25 do 33 tys. zł.

Jeden z nich to celica XT 2000 RA40 z 1981 roku, z niskim przebiegiem (niespełna 78 tys. km) i 85-konnym silnikiem. Wnętrze ma w fantastycznym sportowym klimacie lat 80. i jest naprawdę w doskonałej kondycji. Inna propozycja to rok starsza toyota celica RA40 w wersji gold, z elektrycznym szyberdachem, deską rozdzielczą w drewnie i przytulnym wnętrzem w kolorze beżowym. Można też skusić się na bardzo rzadką celicę TA4 cabrio, która prezentuje się doskonale, choć nie była fabryczną konstrukcją. Za przeróbkę odpowiada firma Tropic, która na przełomie 1981 i 1982 roku przebudowała 50 takich samochodów. Cena – 33 tys. zł. To niewiele jak na piękny, wciąż młody klasyk, nadający się bezproblemowo do użytkowania także na co dzień.

Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Czy bitcoin ma szansę na duże zwyżki w nadchodzących miesiącach?
Parkiet PLUS
Jak kryptobiznes wygrał wybory prezydenckie w USA
Parkiet PLUS
Impuls inwestycji wygasł, ale w 2025 r. znów się pojawi
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Szalona struktura polskiego wzrostu
Parkiet PLUS
Warszawska giełda chce być piękniejsza i bogatsza