Inwestorzy przeszacowują tempo spowolnienia w Chinach

WYWIAD | Andrzej Sołdek. z prezesem Powszechnego Towarzystwa Emerytalnego PZU rozmawia Mateusz Pawlak

Publikacja: 07.02.2016 11:37

Inwestorzy przeszacowują tempo spowolnienia w Chinach

Foto: GG Parkiet

Rok 2015 nie należał do łatwych. Czy średnia stopa zwrotu, jaką wypracowały OFE, wynosząca -4,5 proc., mogła być lepsza?

W wyniku zmian regulacyjnych fundusze emerytalne stały się praktycznie funduszami akcyjnymi. Wyniki OFE w dużym stopniu skorelowane są z zachowaniem rynków akcji. Indeks WIG spadł w 2015 roku o 9,6 proc., a WIG20, czyli indeks dużych spółek, które z racji swojej większej płynności są ważnym składnikiem portfeli OFE, spadł aż o 17,0 proc. Na tym tle wyniki OFE, których stopa zwrotu była o około 5 punktów procentowych lepsza od indeksu WIG, należy oceniać pozytywnie.

Tylko czy przeciętny klient OFE zrozumie te powody?

Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że to, co interesuje naszych członków, to pomnażanie ich kapitału emerytalnego i dokładamy wszelkich starań, by nasze stopy zwrotu były dodatnie, jednak ostateczny wynik jest w dużym stopniu zależny od globalnej i lokalnej koniunktury giełdowej. Oceniając wyniki OFE, należy pamiętać, że po zmianach regulacyjnych aktywa OFE stanowią tylko niewielką cześć oszczędności emerytalnych przyszłych emerytów. Oznacza to, że zwyżki lub spadki aktywów OFE nie przekładają się w takim samym stopniu na wolumen całości oszczędności emerytalnych.

Mimo to wyniki nie zachęcają do funduszy, zwłaszcza przed otwarciem okna transferowego w kwietniu.

Ocena wyników powinna się odbywać w horyzoncie długoterminowym. Aktywa OFE stanowią ekspozycję oszczędności emerytalnych na realną gospodarkę i w długim terminie powinny przynieść wyższą stopę zwrotu od bezpiecznych inwestycji i średniego tempa wzrostu PKB, według którego waloryzowane jest subkonto w ZUS. Dywersyfikacja oszczędności emerytalnych powinna także w dłuższej perspektywie przyczynić się do ograniczenia ich zmienności.

Aktywność funduszy emerytalnych została mocno ograniczona. Środki zgromadzone w OFE topnieją nie tylko w wyniku spadku cen akcji, ale też odpływów suwakowych, które są większe niż napływy ze składek. Trudno się zarządza w takiej sytuacji?

Znając oczekiwany kształt reformy, przygotowaliśmy się na to wyzwanie pod względem strategii, zasad budowy portfela inwestycyjnego i stosowanych procedur. Dzięki temu nie odczuwaliśmy przy zarządzaniu tych utrudnień.

Czy coś się jednak dla zarządzających zmieniło?

Ważnym elementem stało się zarządzanie płynnością funduszu. Zdywersyfikowaliśmy portfel funduszu, zwiększając zaangażowanie w spółki zagraniczne, które mają znacznie wyższy stopień płynności niż spółki krajowe. Inwestując w aktywa, musimy pamiętać, że dopływ gotówki ze składek jest mniejszy niż środki transferowane do ZUS w ramach tzw. suwaka bezpieczeństwa. Pomimo przewagi wypłat nad wpłatami składek dywidendy ze spółek portfelowych powodują, że saldo gotówkowe funduszy jest dodatnie, co powinno stabilizować sytuację na GPW.

Czyli OFE będą chciały wyciągnąć więcej z zysków spółek portfelowych?

Na pewno dla zwiększenia wpływu tego stabilizującego czynnika OFE wzmocniły nacisk na nadzór właścicielski w spółkach portfelowych. Chodzi oczywiście o zwiększenie efektywności dystrybucji zysków spółek dla akcjonariuszy zarówno poprzez politykę dywidendową spółek, jak i skupy akcji własnych.

OFE PZU wypracowało najlepszą stopę zwrotu w ubiegłym roku, chociaż nie udało się uniknąć spadków. W jaki sposób broniliście wyniku?

Na ten wynik złożyło się wiele czynników. Na pewno dobrze zarządzaliśmy alokacją funduszu. W 2015 rok weszliśmy z relatywnie dużym na tle konkurentów udziałem akcji w portfelu, co pomogło nam w pierwszym kwartale, gdy giełdy na całym świecie mocno rosły. Później stopniowo redukowaliśmy nasze przeważenie, co pozwoliło nam utrzymać część przewagi z tego okresu. Trafnie przewidzieliśmy też kilka tendencji obecnych w światowej gospodarce w 2015 roku.

Która z prognoz się spełniła?

Na początku roku założyliśmy, że 2015 rok będzie stał pod znakiem poprawy sytuacji gospodarczej w krajach europejskich, zwłaszcza tych z południa kontynentu. Dlatego strategicznie postawiliśmy na Europę, a wybierając spółki do naszego portfela, szukaliśmy takich, które swój model biznesowy miałyby mocno oparty na europejskim konsumencie, który według naszych oczekiwań miał zwiększyć swoje zakupy. Okazało się to dobrą decyzją: Europa mierzona indeksem MSCI Europe wzrosła w polskich złotych o 5,8 proc., a konsumenckie spółki z Włoch i Hiszpanii o ponad 30 proc.

Miniony rok obfitował w wezwania akcji. OFE wzięły w nich czynny udział.

Tak byliśmy bardzo aktywni w trakcie prowadzonych w tym okresie wezwań do sprzedaży akcji. PZU OFE, także we współpracy z innymi funduszami, udało się uzyskać znacząco wyższe od pierwotnych ofert ceny w wezwaniach na Global City Holding czy Automotive Components Europe, co również przełożyło się na lepszą stopę zwrotu dla członków funduszu.

Czy spółki dywidendowe, które z definicji są stabilniejsze, to sposób na ustabilizowanie portfela ogołoconego z obligacji skarbowych?

Spółki dywidendowe nie są substytutem dla obligacji skarbowych z powodu ich zdecydowanie większej zmienności. W naszej ocenie bardziej defensywne są spółki, które posiadają stabilny model biznesowy, który w niewielkim tylko stopniu zależy od uwarunkowań makroekonomicznych, oraz jasną i konsekwentnie realizowaną strategię rozwoju. Spółki dywidendowe przy obecnym poziomie stóp procentowych mogą być atrakcyjne dla inwestorów, jednak będzie to zależało od poziomu ich wyceny.

Jaki będzie ten rok na rynku?

Początek roku jest trudny. Indeksy w USA czy Niemczech od początku roku zanotowały mocne spadki, a polska giełda jest tylko nieznacznie lepsza. Gospodarka chińska spowalnia, co nie może być zaskoczeniem dla inwestorów, jednak rynki być może przeszacowują tempo tego spowolnienia i nie doszacowują możliwości stymulacji gospodarki przez chiński rząd i bank centralny.

Widzi pan zatem zielone światełko w tym czerwonym tunelu?

Gospodarki rozwinięte korzystają z niskich cen surowców i silnej pozycji konsumentów. Należy także pamiętać, że pomimo oczekiwanych podwyżek stóp procentowych w USA koszt pieniądza pozostaje niski, co powinno być pozytywne dla rynków akcji. Na rynku lokalnym istnieje jeszcze wiele czynników ryzyka związanych z polityką gospodarczą. Niskie stopy procentowe mogą powodować rotację oszczędności z bezpiecznych lokat do aktywów bardziej ryzykownych w poszukiwaniu wyższych stóp zwrotu. Uważamy, że bieżące zawirowania są przejściowe i pomimo słabego początku roku na rynkach akcji perspektywy rynkowe tej klasy aktywów wydają się pozytywne.

CV

Andrzej Sołdek.  Absolwent Wydziału Handlu Zagranicznego Szkoły Głównej Handlowej oraz Studium Zarządzania Strategicznego w International Institute for Management Development w Lozannie. Zajmował kierownicze stanowiska m.in w ING Banku Śląskim i Zurich PTE (obecnie Generali). Posiada licencję maklera papierów wartościowych, oraz doradcy inwestycyjnego. Ma także tytuł CFA.

Parkiet PLUS
Obligacje w 2025 r. Plusy i minusy możliwych obniżek stóp procentowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Zyski zamienione w straty. Co poszło nie tak
Parkiet PLUS
Powyborcze roszady na giełdach
Parkiet PLUS
Prezes Ireneusz Fąfara: To nie koniec radykalnych ruchów w Orlenie
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Unijne regulacje wymuszą istotne zmiany na rynku biopaliw
Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie