Wszyscy musimy zrozumieć, że zawód biegłego rewidenta to już nie ta sama profesja, którą m.in. sam wprowadzałem na polski rynek 30 lat temu. Wówczas wszystko raczkowało. Obowiązywały tradycyjne metody wykonywania pracy audytora. Przez lata utrwalił się wizerunek biegłego rewidenta jako smutnego pana z teczką, w okularach, z liczydłem pod pachą i sterczącego nad stosem papierów. Zapomnijmy o tym stereotypie. To już nie ta epoka. Dzisiejszy audyt to przede wszystkim zaawansowane systemy informatyczne, operacje w chmurze, wykorzystywanie nowoczesnych narzędzi analitycznych. Wszystko po to, by oszczędzać czas biegłych i klientów. Potrzebna jest większa szybkość działania, większa efektywność. W ten sam sposób muszą działać kontrole. Szybko, efektywnie, skutecznie.
Kontrole pozwalają wychwycić nieprawidłowości w działaniu firm audytorskich. Ale to chyba niejedyny i raczej niewystarczający sposób podnoszenia bezpieczeństwa rynku i związanej z nim jakości usług audytorskich?
Podkreślę to jeszcze raz: kontrole są ważne. Ale istotnie, same kontrole nawet prowadzone w najbardziej efektywny sposób niczego nie zagwarantują. Moim zdaniem równie ważna, o ile nawet nie ważniejsza, jest edukacja. To ona jest kluczem do wzrostu jakości świadczonych usług. Bez niej trudno sobie wyobrazić, by jakość świadczonych usług była na odpowiednio wysokim poziomie. Szczególnie dziś, gdy mamy do czynienia nie tylko ze zjawiskiem nadprodukcji prawa, co przecież znacząco utrudnia bycie ze wszystkimi zmianami na bieżąco, ale także z rozwojem nowych technologii i pojawianiem się nowych, opartych na nich modeli biznesowych. Sztuczna inteligencja, automatyzacja i robotyzacja, autonomizacja, internet rzeczy, przetwarzanie danych w chmurze czy kwestie związane z cyberbezpieczeństwem dawno już przestały być przedmiotem rozważań czysto teoretycznych. Bez odpowiedniej wiedzy na ten temat nie ma co marzyć o odpowiedniej do potrzeb rynku i ważnej z punktu widzenia bezpieczeństwa jakości usług audytorskich.
Czyli kluczem do sukcesu jest edukacja? To ona powinna być dziś priorytetem?
Zawsze powinna być priorytetem. Moim zdaniem trudno sobie wyobrazić właściwe wykonywanie pracy audytora bez dogłębnej znajomości nowych modeli biznesowych badanych firm. Specyfiki określonej branży i przedsiębiorstwa. A także wszystkich wynikających ze stosowania nowych technologii niuansów. Wyzwań prawnych i ekonomicznych, przed którymi stają w tym przypadku badane podmioty. A to wymaga edukacji, edukacji i raz jeszcze edukacji. I to nie tylko audytorów, ale też wszystkich uczestników rynku. Ograniczanie się w tym przypadku wyłącznie do szkoleń obligatoryjnych, które muszą przechodzić biegli rewidenci, jest daleko niewystarczające. Stanowiłoby to także wyraz istotnego zaniedbania.
Czyli edukacja jest dużo ważniejsza niż kontrole? Trudno sobie wyobrazić, że tak ważnego rynku jak rynek usług audytorskich państwo w ogóle nie kontroluje, licząc na to, że wystarczy dobre edukowanie rynku...