Od wielu miesięcy ceny gazu w Polsce i całej Europie mocno spadają. To dobra informacja zwłaszcza dla konsumentów tego surowca. Grupa Azoty, największy końcowy odbiorca błękitnego paliwa w naszym kraju potwierdza, że zniżki mają pozytywny wpływ na rentowność koncernu. W ocenie jej przedstawicieli jest jeszcze pole do kilkuprocentowej obniżki cen gazu w stosunku do obecnie notowanych. – Łagodna zima, wyższy od ubiegłorocznego poziom wypełnienia magazynów gazu i jego nadpodaż na rynku europejskim będą wywierać presję na dalszy ich spadek – twierdzi Grzegorz Kulik, rzecznik prasowy Grupy Azoty. Jego zdaniem głównymi czynnikami decydującymi o skali zmian cen gazu będą zmiany kursu ropy i uwarunkowania geopolityczne.
Zużycie surowca w całej nawozowej grupie w ubiegłym roku wyniosło 23,3 TWh i było minimalnie wyższe niż rok wcześniej. – W tym roku planujemy wzrost zużycia o około 2 proc., tj. do poziomu 23,8 TWh – podaje Kulik. Dodaje, że dla koncernu zakup błękitnego paliwa jest podstawowym kosztem przy produkcji nawozów azotowych i roztworów mocznika.
Niższe koszty zakupu
Piotr Zawistowski, wiceprezes ds. handlowych Tauronu uważa, że w najbliższej przyszłości cenę europejskiego gazu, a tym samym notowania na TGE, kształtować będą wahania cen ropy i polityka cenowa Gazpromu. Najsilniejszy wpływ na notowania błękitnego paliwa może mieć jednak strategia UE dotycząca rynku gazu, w tym LNG. – Czynnikiem cenotwórczym może być również pojawienie się na rynku europejskim gazu LNG z USA. Biorąc pod uwagę, jak wiele czynników będzie wpływać w tym roku na ceny gazu prognozowanie poziomów cen jest bardzo trudne – twierdzi Zawistowski.
Spadające ceny gazu poprawiają rentowności tych firm z grupy Tauron, w których surowiec jest wykorzystywany przy wytwarzaniu ciepła i energii elektrycznej oraz w obszarze handlu i sprzedaży gazu. – Z punktu widzenia sprzedaży gazu do klientów końcowych spadek cen ma duże znaczenie. Z jednej strony pozwala na wzrost atrakcyjności oferty Tauronu, z drugiej zaś podnosi konkurencję pomiędzy podmiotami handlującymi tym paliwem, w szczególności pomiędzy spółkami oferującymi gaz na rynku detalicznym – mówi Zawistowski. Mimo to w skali całego koncernu na razie nie jest to znaczący czynnik decydujący o osiąganych wynikach. W ubiegłym roku obrót gazem w całej grupie Tauron wyniósł ponad 2 TWh, z czego około 2 proc. stanowiły potrzeby własne. Zawistowski przewiduje dalszy wzrost wolumenu obrotu gazem w koncernie.
Niskie ceny błękitnego paliwa są również dobrą informacją dla polskich rafinerii. Grupa Lotos zapewnia, że wykorzystuje wszystkie dostępne możliwości jak najtańszego zakupu surowców, w tym gazu. Przypomina jednocześnie, że czynnikiem decydującym o jej kondycji są marże rafineryjne.