Anglicy lubią thrillery

Kiedy Daniel Sturridge w doliczonym czasie meczu z Walią zdobył zwycięską bramkę, Roy Hodgson zerwał się z ławki, a po ostatnim gwizdku sędziego pobiegł wyściskać swoich piłkarzy.

Publikacja: 20.06.2016 15:30

Tomasz Wacławek

Tomasz Wacławek

Foto: Archiwum

O trenerze Anglików ciężko powiedzieć, że jest wulkanem emocji, ale w czwartek nawet on nie potrafił powstrzymać radości. Kilka dni wcześniej jego drużyna w równie dramatycznych okolicznościach straciła gola i punkty w spotkaniu z Rosją (1:1), wygrana z Walią praktycznie zapewniła jej awans do 1/8 finału. Jeśli dziś pokona Słowację, wyjdzie z grupy z pierwszego miejsca i uniknie silnego rywala już na początku fazy pucharowej.

Duża w tym zasługa Hodgsona. W przerwie meczu z Walią dokonał zmian, które okazały się kluczowe. Zdjął z boiska nieradzących sobie z obroną przeciwników Harry'ego Kane'a i Raheema Sterlinga, wpuścił Jamiego Vardy'ego i Sturridge'a. To właśnie ta dwójka odwróciła losy spotkania i chyba na ławkę już nie wróci.

Vardy pisze kolejny rozdział krzepiącej historii, którą zainteresowało się nawet Hollywood. Znają ją już chyba wszyscy, ale przypomnijmy. Kilka lat temu Vardy myślał o porzuceniu futbolu. Kopał piłkę amatorsko, pracując na pełen etat w fabryce włókna węglowego, aż w końcu dostał szansę w Leicester. Wprowadził zespół do Premier League, przez ostatni rok stał się jedną z jej gwiazd, zdobył mistrzostwo Anglii i tytuł wicekróla strzelców. Gdyby nie wspaniały sezon, teraz przygotowywałby się do swojego ślubu.

Sturridge'a też na Euro mogło zabraknąć. Poprzednią bramkę dla reprezentacji strzelił przed dwoma laty na mundialu w Brazylii, potem świetnie zapowiadającą się karierę napastnika Liverpoolu hamowały kontuzje. Jego wyjazd na turniej we Francji do końca był niepewny. Jeszcze w maju, po finale Ligi Europy z Sevillą, trafił pod opiekę lekarzy. Wygrał jednak wyścig z czasem i dziś znów jest na czołówkach gazet. Walijska prasa napisała, że jego gol był jak sztylet wbity prosto w serce.

Gareth Bale, największy gwiazdor Walijczyków, nie kryje rozczarowania porażką z Anglią, ale przed ostatnią kolejką jego drużyna, debiutująca w mistrzostwach Europy, i tak jest w komfortowej sytuacji. Nie musi się oglądać na rywali i liczyć nerwowo punktów. Wystarczy, że pokona Rosję i uchylone na razie drzwi do 1/8 finału otworzą się przed nią szeroko.

[email protected]

Grupa B

Rosja – Walia (21.00, Polsat, Polsat Sport, Polsat Sport 2)

Słowacja – Anglia (21.00, Polsat Sport 3)

Parkiet PLUS
Sytuacja dobra, zła czy średnia?
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Parkiet PLUS
Pierwsza fuzja na Catalyst nie tworzy zbyt wielu okazji
Parkiet PLUS
Wall Street – od euforii do technicznego wyprzedania
Parkiet PLUS
Polacy pozytywnie postrzegają stokenizowane płatności
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Parkiet PLUS
Jan Strzelecki z PIE: Jesteśmy na początku "próby Trumpa"
Parkiet PLUS
Co z Ukrainą. Sobolewski z Pracodawcy RP: Samo zawieszenie broni nie wystarczy