Rządowe pomysły budowy mieszkań nie przekonują Waldemara Wasiluka, wiceprezesa spółki Victoria Dom. – Budowa tanich, a przez to kiepskich jakościowo osiedli jest urbanistycznie szkodliwa. Doświadczenia nie wskazują, że rząd jest w stanie jednocześnie dużo i efektywnie budować – komentuje Wasiluk.
Hurtowy budowniczy
Wiceszef Victorii Dom podkreśla, że kompetencje i doświadczenie w budowie mieszkań mają deweloperzy. – A tworzenie jednorodnych osiedli doprowadzi do psucia dobrej, atrakcyjnej i urozmaiconej architektonicznie zabudowy – ocenia Wasiluk. – Budowa tanich osiedli w atrakcyjnych miejscach jest niezrozumiała. Program ma być realizowany tylko dlatego, żeby zrealizować obietnice polityczne. Oczywiście, idea pomocy potrzebującym rodzinom jest słuszna. Pomoc musi być jednak przemyślana i racjonalna – podkreśla.
Zdaniem Wasiluka deweloperzy mogliby przeznaczać część budowanych osiedli na potrzeby rządowego programu. – Państwo jako hurtowy odbiorca mógłby liczyć na jakieś ustępstwa – ocenia. – Jest wiele sposobów pomocy, które ostatecznie będą mniej kosztowne. Pamiętajmy, że podjęte dziś decyzje będą miały urbanistyczne i finansowe konsekwencje przez dziesiątki następnych lat. Program trzeba więc przygotować z najwyższą starannością. Mieszkania dobrej jakości, którą mogą zapewnić deweloperzy, muszą powstawać w odpowiednich miejscach – podkreśla.
Na konieczność budowania lokali dobrej jakości zwraca uwagę także Małgorzata Ostrowska, członek zarządu J.W. Construction Holding. – Nasza firma budowała już TBS oraz domy dla powodzian – przypomina. – Chętnie podejmiemy się także budowy lokali w ramach Mieszkania+ – deklaruje. Na razie, jak przypomina, nie wiadomo jednak, na jakich działkach i gdzie osiedla będą powstawać. – Uzyskanie warunków zabudowy trwa miesiącami. Wydłużanie czasu potrzebnego na przygotowanie inwestycji wpływa na wzrost jej kosztów – zwraca uwagę Ostrowska. – Najlepiej, by uchwalone zostały plany miejscowe – ocenia.
Deweloperzy raczej nie będą zainteresowani budową tanich mieszkań na wynajem w opinii Romy Peczyńskiej, dyrektor z RED Real Estate Development. – Budowane przez firmy deweloperskie nieruchomości są skierowane do innej grupy klientów, którzy mają gotówkę lub zdolność kredytową – komentuje Peczyńska. – Klienci często decydują się na wysoki standard, zależy im też na czasie. Nie chcą czekać na wdrożenie programu, zbierając punkty, a potem znów czekać, i to nie wiadomo ile, na ewentualne przyznanie lokalu, bez gwarancji, że spełnią wymogi nowego programu.