Już prawie 2 mld zł wynosi wartość polskiego rynku gier komputerowych i dynamicznie rośnie. Zdecydowaną większość przychodów firmy wypracowują za granicą. Nie zamierzają zwalniać tempa – wręcz przeciwnie. Wszyscy najwięksi gracze deklarują, że najlepsze dopiero przed nimi.
Spółki z rynku głównego...
Już od kilkunastu miesięcy gwiazdą na warszawskim parkiecie jest CD Projekt. Tylko w tym roku jego rynkowa wycena wzrosła o 80 proc., do ponad 3,5 mld zł. W I półroczu aż 95 proc. przychodów spółki pochodziło z działalności eksportowej. Sprzedaje ona gry w wersji cyfrowej praktycznie na całym świecie, a w wersji „pudełkowej" za pośrednictwem 23 dystrybutorów w 109 krajach. Już od 2013 r. producent „Wiedźmina" ma swoje biuro w Los Angeles, którego zadaniem jest koordynowanie działań marketingowych i sprzedaży w Ameryce Północnej. Teraz przyszedł czas na Azję. To właśnie ten rynek uważany jest za najbardziej perspektywiczny. Dlatego CD Projekt nawiązał niedawno współpracę z chińskim partnerem – grupą GAEA. To ma mu pozwolić na szeroko zakrojone działania wydawnicze, promocyjne i sprzedażowe, czyli de facto umożliwić oficjalny debiut produktów na olbrzymim chińskim rynku, na którym do tej pory nie był obecny. To bez wątpienia będzie miało wpływ na jego przyszłe wyniki, a w konsekwencji na wycenę akcji. Po ostatnich znacznych zwyżkach kurs dobił już do cen docelowych wyznaczonych przez analityków, którzy obecnie dalszego potencjału zwyżkowego nie widzą.
Podobnie jest z CI Games, które od początku roku zdrożało już o 52 proc. Największy udział w sprzedaży tej spółki ma Ameryka Północna, a za nią Europa. CI Games ma kilka spółek zależnych, których działalność koncentruje się na rynkach zagranicznych. Są to m.in. CI Games USA, CI Games Germany GmbH oraz CI Games Cyprus. W 2008 r. giełdowa firma kupiła udziały w podmiotach działających w Ameryce Łacińskiej, ale najwyraźniej nie spełniły pokładanych w nich oczekiwań. Z ostatniego sprawozdania finansowego wynika, że nie podlegają już konsolidacji ze względu na zaniechanie przez nie działalności.
Mocno za granicą rozwija się 11 bit studios, które kilka dni temu – podobnie jak jego giełdowi konkurenci – prezentował się na targach w Kolonii. Teraz szykuje się do kolejnej ważnej imprezy, czyli do targów PAX West w Seattle, które ruszają 3 września. Tam rozpocznie się promocja długo oczekiwanej przez rynek gry „Industrial". Obecnie grupa sprzedaje swoje gry m.in. w Stanach Zjednoczonych, Europie Zachodniej, Kanadzie, Japonii, Chinach, Korei, Brazylii oraz Australii. Zdecydowanie największy udział w jej przychodach ma ten pierwszy rynek, ale można się spodziewać, że w kolejnych latach wyraźnie będzie rosło znaczenie Azji. Zarząd 11 bit studios podkreśla, że chińska wersja językowa gry „This War of Mine", której tegoroczna premiera (8 lutego) zbiegła się z chińskim Nowym Rokiem spotkała się z bardzo pozytywnym przyjęciem na tym rynku, szczególnie wśród posiadaczy urządzeń mobilnych z systemem operacyjnym iOS. Dzięki temu Chiny dołączyły do pierwszej trójki najważniejszych rynków, na które trafiały produkty giełdowej spółki w I kwartale. Inwestorzy doceniają jej rozwój: od początku roku akcje zdrożały już o niemal połowę.
...oraz pozostałe
Azja kusi też spółkę Vivid Games, która na przełomie sierpnia i września powinna się przenieść z NewConnect na GPW. Jednocześnie jej przedstawiciele podkreślają, że istotne są kwestie mentalności. Polskim producentom może być niekiedy trudno dopasować się do oczekiwań azjatyckiego gracza, łatwiejsze zadanie mają lokalni deweloperzy gier. Dlatego też Vivid nie zamierza odpuszczać rozwoju w USA oraz na Starym Kontynencie.