Idea Trójmorza w praktyce

Między Bałtykiem, Adriatykiem i Morzem Czarnym leży prawie połowa krajów członkowskich Unii Europejskiej oraz Turcja i Ukraina. Jak pogłębić więzi gospodarcze regionu?

Publikacja: 20.09.2016 10:59

Za nami ósma edycja Baltic Business Forum. W tym roku w imprezie uczestniczyło ponad 300 gości repre

Za nami ósma edycja Baltic Business Forum. W tym roku w imprezie uczestniczyło ponad 300 gości reprezentujących świat biznesu i polityki.

Foto: Archiwum

Trzydniową konferencję, która tradycyjnie odbyła się w Świnoujściu, otworzył Jacek Piechota, prezes Międzynarodowego Stowarzyszenia Europa-Północ-Wschód, organizator i pomysłodawca forum. – Możliwości współpracy w regionie Trójmorza są znacznie większe niż obecnie. Wszystko to, co służy budowaniu relacji gospodarczych w tym regionie, to jedna z myśli przewodnich forum – powiedział, witając gości. Gościem honorowym tegorocznej imprezy została Republika Turcji, reprezentowana przez delegację rządową oraz licznych inwestorów i menedżerów. – Trudno mówić o realizacji idei Trójmorza bez obecności pierwszej potęgi gospodarczej w regionie – zaznaczył Piechota.

Wsparcie dla biznesu

Konferencja została podzielona na bloki tematyczne poświęcone m.in. inwestycjom, przemysłowi czy energetyce. Ogromnym zainteresowaniem cieszyła się sesja plenarna dotycząca obecności polskich firm na rynkach eksportowych. W jej trakcie zastanawiano się m.in. nad tym, kto i w jaki sposób powinien pomagać przedsiębiorstwom w ekspansji zagranicznej. Jako przykład kraju, który skutecznie wspiera swoje firmy wskazywano właśnie Turcję. Piechota zauważył, że turecki biznes systematycznie umacnia pozycję w regionie. Przepis na sukces?

Rąbka tajemnicy uchylił Burak Pehlivan, wiceprezes Turecko-Ukraińskiego Stowarzyszenia Przedsiębiorców. Podkreślił, że administracja wspiera tureckie firmy na każdym możliwym poziomie, co zwiększa ich konkurencyjność na globalnych rynkach. – Idealny przykład stanowi historia Turkish Airlines. Nie tak dawno firma stała pod ścianą, a obecnie stanowi wizytówkę kraju na świecie. Stambuł szykuje się do budowy ogromnego lotniska, które docelowo stanie się hubem dla dynamicznie rosnących Turkish Airlines – powiedział Pehlivan.

O tym, w jaki sposób kreować pozytywny wizerunek Polski w świecie oraz promować polskie produkty i usługi, mówił Bartłomiej Pawlak, p.o. prezesa zarządu, PAIiIZ. – Trzeba zintegrować ofertę, z którą wychodzimy w świat. Do tego niezbędna jest większa koordynacja różnych instytucji, w tym także rządowych. Rola państwa we wsparciu ekspansji zagranicznej jest bezcenna – przekonywał.

Głos zabrał także Jerzy Kwieciński, sekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju. Podkreślił, że proces wspierania polskich eksporterów idealnie wpisuje się w Plan Na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju określany potocznie mianem Planu Morawieckiego. Kwieciński odniósł się również do idei Trójmorza, przekonując, że powinna być ona realizowana poprzez rozwój infrastruktury drogowej, czego przykład stanowi trasa Via Carpatia, łącząca Kłajpedę na Litwie z Salonikami w Grecji.

Doświadczenia polskich firm

Jeden z paneli w całości poświęcono doświadczeniom polskich firm działających w Turcji. W dyskusji udział wzięli więc menedżerowie firm, obecnych nad Bosforem od wielu, wielu lat. Co ciekawe, nie zabrakło akcentów zahaczających o rynek kapitałowy. W toku rozmowy okazało się, że na półwyspie Azji Mniejszej działalność prowadzą takie giełdowe spółki jak Grupa Azoty (przemysł chemiczny), Asseco Poland (branża IT), Selena (chemia budowlana), X-Trade Brokers (branża maklerska) czy Rafako (produkcja kotłów dla energetyki i przemysłu).

Tę ostatnią w Świnoujściu reprezentował wiceprezes, Krzysztof Burek. Zaznaczył, że Turcja to bardzo perspektywiczny, choć wyjątkowo konkurencyjny rynek dla takich firm jak Rafako.

– Działamy nad Bosforem od 30 lat, w tym czasie zrealizowaliśmy 30 kontraktów dla tamtejszych odbiorców. Liczymy na nowe zamówienia związane przede wszystkim z modernizacją już funkcjonujących projektów. W kontekście planowanego wdrożenia regulacji ochrony środowiska w Turcji, polskie przedsiębiorstwa z branży energetycznej mogą z powodzeniem zainteresować tamtejszych klientów swoimi technologiami – uważa Burek. Jego zdaniem zamieszanie polityczne nad Bosforem nie będzie mieć wielkiego wpływu na sytuację gospodarczą.

– W kontekście ostatnich niepokojów politycznych przyhamowaniu uległy sprawy związane z finansowaniem inwestycji. Zmieniło się oprocentowanie kredytów i (prawdopodobnie) obniżyła zdolność kredytowa niektórych przedsiębiorstw. Niemniej jednak zasadniczo nie obserwujemy innych niepokojących symptomów wynikających z aktualnej sytuacji politycznej – powiedział wiceprezes Rafako.

Z oczywistych względów w programie forum nie mogło zabraknąć debaty poświęconej rozwojowi polskich portów. Wniosek z dyskusji mógł być tylko jeden: należy zacieśniać współpracę z portami bałtyckimi, adriatyckimi i czarnomorskimi. Przypomniano, że w zeszłym roku największy operator portowy w Polsce – giełdowy OT Logistics – zakupił znaczący pakiet udziałów w spółce zarządzającej największym chorwackim portem zlokalizowanym w Rijece. Inwestycja otwiera drogę do realizacji koncepcji korytarza morskiego północ-południe, który powinien usprawnić transport towarów z basenu Morza Śródziemnego do Skandynawii – i na odwrót.

Kierunek: Ukraina

Na konferencji poruszono także temat współpracy polsko-ukraińskiej. Wśród uczestników forum panowała zgoda co do tego, że sektorem, który łączy oba kraje, jest przemysł ciężki. Artur Kheruvymov, wiceprezes UkrOboronProm (odpowiednik Polskiej Grupy Zbrojeniowej), największego na Ukrainie holdingu skupiającego 135 firmy przemysłu obronnego, zaprosił polskie firmy do współpracy.

– Drzwi dla polskich firm są otwarte. Możemy odnaleźć synergię we wspólnych działaniach przemysłów zbrojeniowych naszych krajów. Polska jest jednym z najważniejszych partnerów, ale nadal nie pierwszym z nich. Polskie firmy dostarczają ukraińskim siłom zbrojnym i przemysłowi szeroką gamę części zamiennych, komponentów i półproduktów, ale potencjał wzajemnej współpracy jest dużo, dużo większy. Zapraszamy na Ukrainę – powiedział Kheruvymov.

[email protected]

Pytania do profesora Michała Kleibera, przewodniczącego Rady Naukowo-Programowej Baltic Business Forum

Gościem honorowym tegorocznego Baltic Business Forum była Turcja. Sytuacja polityczna nad Bosforem pozostawia wiele do życzenia. Czy to wiarygodny partner?

Decyzja o wyborze Turcji zapadła jeszcze w zeszłym roku, czyli przed eskalacją napięcia politycznego i nieudaną próbą puczu. Nie ukrywam, że w pewnym momencie mieliśmy obawy związane z dokonanym wyborem. Ostatecznie podtrzymaliśmy decyzję i dziś tego nie żałujemy. Próba izolacji tak ogromnego państwa nie ma najmniejszego sensu. Mimo kłopotów o charakterze politycznym Turcja ma bardzo stabilną perspektywę rozwoju. To jedna z najdynamiczniejszych gospodarek w Europie, co powoduje, że jesteśmy wzajemnie potrzebnymi sobie partnerami.

Tegoroczne forum składało się kilkudziesięciu debat, ale niemal każda nawiązywała do zacieśniania współpracy w ramach tzw. Trójmorza? O co chodzi w tym pomyśle?

Trójmorze to obszar państw położonych między Bałtykiem, Adriatykiem i Morzem Czarnym. Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że 12 krajów z tego regionu należy do Unii Europejskiej, a kilka nie kryje aspiracji, aby zostać jej członkiem – Turcja, Ukraina. Bez wątpienia, potencjał współpracy gospodarczej Trójmorza jest niewykorzystany, a my w Świnoujściu dyskutowaliśmy, jak to zmienić.

Cieszy mnie to, że potrzebę zmian dostrzegają także politycy. Kilka dni temu w Dubrowniku odbyło się forum przedstawicieli 12 krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Uczestniczył w nim prezydent Andrzej Duda, który dał do zrozumienia, że Polska będzie aktywnie uczestniczyć w budowaniu Trójmorza, ponieważ najzwyczajniej w świecie leży to w naszym interesie.

W trakcie Baltic Business Forum sporo mówiło się o wspieraniu polskiego biznesu na rynkach eksportowych...

Ponieważ to bardzo ważny temat. Olbrzymi wewnętrzny rynek zbytu – regionu Trójmorza oraz całej UE – powoduje, że chętnych do jego podboju nie brakuje. Swoich szans upatrują w tym również polskie firmy, ale bez odpowiedniego wsparcia, chociażby ze strony administracji, będą mieć pod górkę. Należy docenić starania polskiego rządu, który podejmuje próbę skoordynowania prac związanych z promocją/budową wizerunku naszego biznesu za granicą. Od teraz odpowiedzialność za te działania będzie spoczywać w rękach Ministerstwa Rozwoju, co oceniam jako bardzo rozsądne posunięcie. Do tej pory odpowiedzialność za działania promocyjne była rozproszona, co powodowało wiele konfliktów. Dodatkowo uważam, że wspieranie polskich firm eksportowych idealnie wpisze się w tzw. plan Morawieckiego.

Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Czy bitcoin ma szansę na duże zwyżki w nadchodzących miesiącach?
Parkiet PLUS
Impuls inwestycji wygasł, ale w 2025 r. znów się pojawi
Parkiet PLUS
Jak kryptobiznes wygrał wybory prezydenckie w USA
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Szalona struktura polskiego wzrostu
Parkiet PLUS
Warszawska giełda chce być piękniejsza i bogatsza