Megagwiazdy będą licytowane na aukcji malarstwa na papierze w Desie Unicum 29 września (www.desa.pl). Zachwyca przede wszystkim „Autoportret" Romana Opałki z 1956 roku. To tempera na papierze (127 na 100 cm), trafi pod młotek z ceną 15 tys. zł.
Największą sensację wzbudzi zapewne „Detal", czyli obraz tzw. liczony na papierze. Zmarły w 2011 roku Opałka zasłynął uwiecznianiem na płótnach kolejnych liczb. Jest to miara upływu życia artysty i życia w ogóle. Można będzie tym razem wylicytować liczony obraz malowany tuszem na kartce (33 na 24 cm). Cena wywoławcza to 160 tys. zł, a estymacja, czyli wycena szacunkowa 220–300 tys. zł. W 2014 roku Desa Unicum sprzedała „Detal" malowany na płótnie za 1,750 mln zł.
Opałka zdecydowanie podrożał. W 2010 roku Desa Unicum wystawiła inny „Detal" malowany na papierze (33 na 24 cm) za 25 tys. zł ,a sprzedała za 95 tys. zł. Tamten „Detal" był zdecydowanie wcześniejszy, bo z 1965 roku, a więc z czasu, kiedy artysta zaczynał uwieczniać upływ czasu. W dodatku tamten obraz miał doskonałą proweniencję. Pochodził z kolekcji wybitnej historyczki sztuki prof. Władysławy Jaworskiej. Czas pokaże, za ile teraz kupione zostanie dzieło mistrza.
Aukcję otworzą trzy abstrakcyjne kompozycje Magdaleny Abakanowicz, malowane tuszem na papierze. Każda w cenie 3 tys. zł.
Sensacją będzie na pewno rysunek tuszem Władysława Strzemińskiego (28 na 22 cm), wyceniony na 30 tys. zł. Praca Strzemińskiego to wielka rzadkość. Wzbudzi zapewne tym większe zainteresowanie, że akurat Andrzej Wajda zakończył film o Strzemińskim, zatytułowany „Powidoki". Rolę malarza kreuje Bogusław Linda.