II półrocze – czas na rozmyślanie o... realizacji zysków

Roczna dynamika indeksów giełdowych i wskaźniki nastrojów w gospodarkach najwyżej od lat, sygnał sprzedaży strategii cyklicznej na jesieni, coraz mniej przyjazne banki centralne – to argumenty za mniej entuzjastycznym, niż do tej pory, podejściem do rynków akcji.

Publikacja: 09.07.2017 09:00

II półrocze – czas na rozmyślanie o... realizacji zysków

Foto: Bloomberg

Do listopada strategia cykliczna w trybie „trzymaj akcje” Źródło: Qnews.pl, GPW.

Do listopada strategia cykliczna w trybie „trzymaj akcje” Źródło: Qnews.pl, GPW.

GG Parkiet

Zarówno I półrocze, jak i ostatnie kilkanaście miesięcy były bardzo udane dla inwestorów na globalnych rynkach akcji i na warszawskim parkiecie. Wystarczy spojrzeć na 12-miesięczne stopy zwrotu. WIG na koniec czerwca znalazł się 36 proc. wyżej niż rok wcześniej, a okrzyknięty przez nas w ubiegłym roku „królem polskich indeksów" mWIG40 odnotował stopę zwrotu 45 proc. – jak w najlepszych czasach GPW.

Nastroje ekonomiczne w drodze na szczyty Źródło: Qnews.pl, Eurostat.

Nastroje ekonomiczne w drodze na szczyty Źródło: Qnews.pl, Eurostat.

GG Parkiet

Intuicja podpowiada, że przy tak wyśmienitych stopach zwrotu warto pomyśleć o stopniowej realizacji zysków. Postanowiliśmy skonfrontować to intuicyjne podejście z zestawem wniosków płynących z naszych ostatnich analiz.

I. Strategia cykliczna – sygnał sprzedaży w okolicach listopada

Coraz mniejsze zakupy banków centralnych mogą mieć negatywny wpływ na rynki akcji. Źródło: Citi Rese

Coraz mniejsze zakupy banków centralnych mogą mieć negatywny wpływ na rynki akcji. Źródło: Citi Research. „Total CB purchases” = suma zakupów papierów wartościowych przez główne banki centralne (w mld USD). „MSCI World 12m chg” = zmiana globalnego indeksu MSCI World w ostatnich 12 mies. Unikalną i bardzo trafną cechą analizy Citi jest to, że w obliczeniach uwzględniono nie tylko banki z rynków rozwiniętych (Fed, ECB, Bank Japonii, Szwajcarski Bank Narodowy, Bank Anglii), ale też wschodzących (EM – głównie Chiny; ich dodanie zmienia wiele w obliczeniach – w 2016 r. chiński bank centralny był stroną podażową, jeśli chodzi o amerykańskie obligacje, walcząc z nadmierną deprecjacją juana względem dolara).

GG Parkiet

O sprawdzonej w historycznych symulacjach (a także na żywo – w ostatnich kilku latach) strategii pisaliśmy raptem trzy tygodnie temu. Przypomnijmy więc tylko pokrótce ogólną koncepcję – od lat na GPW panuje cykl 42-miesięczny (co oznacza, że ważne średnioterminowe dołki pojawiają się średnio co 42 miesiące). Wykorzystanie go do celów transakcyjnych dałoby w teorii wyśmienite stopy zwrotu przy niewielkiej zmienności. Ostatni sygnał kupna w ramach tej strategii pojawił się na początku 2016 r. (i okazał się po raz kolejny trafny). Zgodnie z tą koncepcją momentem na sprzedaż akcji będą z kolei okolice listopada br. W koncepcję tę wpisuje się niezależnie kilka innych obserwacji. Jedna z najważniejszych to fakt, że mimo wysokich stóp zwrotu z akcji na razie nie widzieliśmy fali napływów kapitału do funduszy typowo akcyjnych na naszych rynku. A taka fala tradycyjnie pojawiała się pod koniec cykli wzrostowych.

II. Wskaźniki nastrojów w gospodarkach szaleją

I półrocze stało pod znakiem solidarnego wystrzału wskaźników, takich jak niemiecki indeks Ifo, amerykański Consumer Confidence Index czy też polski Wskaźnik Ufności Konsumentów. Prawdopodobnie najbardziej kompleksowy miernik „klimatu" gospodarczego – europejski Indeks Nastrojów Ekonomicznych (ESI) – wystrzelił do poziomów najwyższych od 2007 r. (w przypadku strefy euro). Z naszej analizy wynika, że w trzech historycznych przypadkach ESI kontynuował jeszcze zwyżkę z tych pułapów, niemiecki DAX (najważniejszy chyba indeks w Eurolandzie) wędrował zaś w górę przez jeszcze przez trzy–sześć miesięcy (i to w bardzo szybkim tempie). Gdyby rozumieć dosłownie te historyczne ciekawostki, to cyklicznego szczytu na Zachodzie i u nas należałoby oczekiwać w okresie od września do grudnia br. Szczytu przed tąpnięciem.

III. Banki centralne – najpoważniejszy czynnik ryzyka

Na „deser" zostawiliśmy najmniej optymistyczną kwestię. Analiza poczynań głównych banków centralnych sugerować może, by z realizacją zysków nie czekać do późnej jesieni. Dlaczego? Bo banki centralne zaczynają coraz bardziej odchodzić od polityki zalewania rynków płynnością. W czerwcu Rezerwa Federalna zapowiedziała, że jeszcze w tym roku może ruszyć operacja odchudzania bilansu (QT, zacieśnianie ilościowe). Europejski Bank Centralny już od wiosny kupuje mniej obligacji, a z ostatnich wypowiedzi Mario Draghiego wynikałoby, że w przyszłym roku EBC mocniej naciśnie na hamulec. Próbą liczbowego uporządkowania tych wszystkich sygnałów jest wskaźnik opracowany przez Citi Research. Pokazuje on, jaka jest wartość zakupów głównych banków centralnych w kolejnych 12 miesiącach. Okazuje się, że już parę miesięcy temu osiągnął on lokalny szczyt i zaczyna stopniowo maleć (głównie na skutek mniejszych od wiosny zakupów EBC). Zapowiedzi bankierów sprawiają, że będzie on prawdopodobnie kontynuował spadek w II połowie roku i dalej w 2018 r.

Sęk w tym, że ten wskaźnik jest silnie skorelowany z 12-miesięczną dynamiką indeksów giełdowych. Według Citi Research dynamika globalnego MSCI World powinna w myśl tej korelacji zanurkować w okolice zera na koniec roku. To by oznaczało, że całe zyski z I półrocza powinny zostać „zmiecione". O ile jeszcze w miesiącach letnich scenariusz ten przewiduje jedynie wyhamowanie trendu wzrostowego (czyli brak większego zagrożenia), o tyle później jest coraz gorzej – wrzesień i październik mogą mocno rozczarować. Wciskanie hamulca przez banki centralne może wtedy naprawdę zacząć dawać się we znaki.

Na szczęście przed snuciem czarnych scenariuszy w rodzaju nadejścia bessy przestrzega jedna kwestia – gdyby z upływem czasu na rynkach faktycznie miało zacząć się dziać źle (pod koniec roku?), to prawdopodobnie zarówno Fed, jak i EBC straciłyby motywację do szybkiego zacieśniania polityki.

Jak to wszystko ze sobą pogodzić? Próba znalezienia wspólnego mianownika dla tych projekcji „wypluwa" podpowiedź, że okresem na stopniową realizację zysków z akcji i gromadzenie gotówki na przyszłe okazyjne zakupy (rok 2018?) będą miesiące sierpień–listopad. Realizacja zysków nie musi oznaczać całkowitego pozbycia się części akcyjnej portfela (to byłaby wersja agresywna, zakładająca „ślepą" wiarę w omówione projekcje), lecz również „niedoważenie", czyli zmniejszenie porcji akcyjnej poniżej normalnego, typowego poziomu (wersja bardziej sceptyczna względem tych projekcji).

Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Czy bitcoin ma szansę na duże zwyżki w nadchodzących miesiącach?
Parkiet PLUS
Impuls inwestycji wygasł, ale w 2025 r. znów się pojawi
Parkiet PLUS
Jak kryptobiznes wygrał wybory prezydenckie w USA
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Szalona struktura polskiego wzrostu
Parkiet PLUS
Warszawska giełda chce być piękniejsza i bogatsza