Giełdowe spółki są zainteresowane rozwojem technologii wodorowych

Firmy prowadzą analizy i badania dotyczące wykorzystania wodoru m.in. w transporcie, energetyce i gazownictwie. Tworzą też technologie do jego oczyszczania, magazynowania i przesyłu.

Aktualizacja: 08.07.2018 14:00 Publikacja: 08.07.2018 12:00

Giełdowe spółki są zainteresowane rozwojem technologii wodorowych

Foto: Fotorzepa/Grzegorz Psujek

Wodór jest najczęściej występującym pierwiastkiem chemicznym we wszechświecie i jednym z najczęściej spotykanych na ziemi. Pod wieloma względami uznawany jest za paliwo doskonałe, gdyż zapewnia najczystsze i najwydajniejsze spalanie. W wyniku spalania wodoru powstają tylko energia i woda. Jest używany w przemyśle chemicznym, a w pojazdach może służyć jako paliwo do wytwarzania prądu lub do zasilania silników spalinowych.

– Wodór, niezależnie od postaci, uznawany jest za nośnik energii XXI w. Odpowiednio zmagazynowany w połączeniu z wysoce wydajnymi ogniwami paliwowymi stanowi jedno z najbardziej obiecujących źródeł energii w przyszłościowym transporcie i energetyce – mówi Wojciech Skarbonkiewicz, jeden z założycieli Biomass Energy Project (BEP). Spółka, której akcje są notowane na NewConnect, we współpracy z Polskim Programem Elektryfikacji Motoryzacji (PPEM), ośrodkami naukowymi i innymi firmami chce stworzyć magazyn wodoru i ogniwo wodorowe, które mają stanowić podstawę rozwoju polskiego samochodu elektrycznego i pojazdów elektrycznych. – Przy odpowiednim wsparciu krajowe technologie wodorowe mają szansę pojawić się na rynku już w 2020/2021 r. Obecnie z faz laboratoryjnych przechodzimy do faz instalacyjnych i półprzemysłowych – twierdzi Skarbonkiewicz. Uważa, że wodór ma szansę odgrywać coraz istotniejszą rolę w gospodarce za trzy, cztery lata.

Wsparcie państwa w tym sektorze ocenia jako niewystarczające i rozproszone (duża ilość programów bez konkretnych celów inwestycyjnych). PPEM i BEP dążą do konsolidacji ośrodków badawczych i konkretyzacji celów. – Obecny wyścig technologiczny jest reakcją na skokowy wzrost zapotrzebowania na energię. Rozwijane są nowe technologie mające ograniczyć szkodliwe emisje i tworzą się nowe tendencje w zakresie środków transportu i energetyki, które mają te emisje radykalnie zmniejszyć – przekonuje Skarbonkiewicz. Wyraża nadzieję, że w Polsce uda się stworzyć odpowiednie technologie do powszechnych zastosowań na całym świecie.

Gaz koksowniczy

Na rozwój rynku wodoru mocno liczy JSW. Spółka informuje, że gaz koksowniczy, który po koksie jest głównym produktem koksowania węgla, zawiera około 55 proc. wodoru. Koksownie grupy dysponują potencjałem produkcji tego pierwiastka wynoszącym nawet 75 tys. t rocznie. Na razie rozważana jest budowa w Koksowni Przyjaźń instalacji o zdolnościach wytwórczych, wynoszących około 8 tys. t. To pozwoliłoby zabezpieczyć zapotrzebowanie na wodór dla kilkuset autobusów z napędem wodorowym rocznie.

– Obecnie analizujemy dostępne na rynku technologie separacji wodoru i jednocześnie analizujemy trendy rynkowe i możliwości jego alokacji. Będziemy jedynym w Europie podmiotem, który produkuje wodór w procesie jego separacji z gazu koksowniczego w celach komercyjnych – informuje Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzecznik prasowy JSW. Precyzuje, że grupa pracuje nad wdrożeniem technologii separacji wodoru o wysokiej czystości z przeznaczeniem dla ogniw paliwowych.

W czerwcu JSW podało, że dąży też do wykorzystania gazu koksowniczego do produkcji czystego wodoru, który mógłby w przyszłości stać się bezemisyjnym paliwem napędowym dla nowoczesnego taboru PKP Cargo. Dokument zakłada m.in. kooperację na rzecz badań, analiz, a w przyszłości produkcji nowych typów wagonów i lokomotyw manewrowych o napędzie wodorowym oraz późniejszego ich utrzymania i eksploatacji. – Dla JSW współpraca z PKP Cargo to kolejny etap działań spółki w zakresie wdrożenia technologii separacji wodoru z gazu koksowniczego. Spółki analizują potencjalne obszary współpracy, środki i kompetencje, które mogą wykorzystać do realizacji wspólnych projektów – twierdzi Jabłońska-Bajer.

Produkcja lokomotyw

Czesław Warsewicz, prezes PKP Cargo, informuje, że list intencyjny podpisany z JSW nie zakłada rozpoczęcia przez te firmy produkcji taboru kolejowego z silnikami wodorowymi. Jest to zadanie dla już działających polskich producentów taboru. – Nie będziemy więc budować nowej fabryki; nasze zadanie polega na wsparciu prac badawczych i projektowych. PKP Cargo ma możliwości testowania prototypów innowacyjnych pojazdów kolejowych i dajemy też gwarancję producentowi, że kupimy taki tabor w sporych ilościach, a to już spowoduje podniesienie opłacalności całego przedsięwzięcia – mówi Warsewicz.

Zapewnia, że zakup lokomotyw wodorowych będzie zgodny ze strategią PKP Cargo, która zakłada zarówno modernizację posiadanego taboru, jak i nabywanie nowych jednostek. Poza tym pozwoli na ograniczanie emisji szkodliwych gazów, gdyż lokomotywy wodorowe będą mogły stopniowo zastępować pojazdy z silnikami Diesla. – Póki co trudno oszacować wartość naszego wspólnego projektu z JSW, gdyż list intencyjny otworzył procedurę badania rynku i przygotowania symulacji finansowych tego przedsięwzięcia. Liczymy natomiast, że w ciągu kilku lat będzie mogła ruszyć produkcja lokomotyw napędzanych wodorem – mówi Warsewicz. Jego zdaniem w przyszłości można się też spodziewać zaangażowania przewoźnika w inne, podobne inicjatywy.

Jednym z producentów taboru kolejowego zasilanego wodorem może się okazać Newag. – Monitorujemy i śledzimy rozwój produktów i podzespołów, które mogłyby w przyszłości stanowić podstawę do opracowania pojazdów kolejowych o napędzie wodorowym. W perspektywie kilku najbliższych lat nie wykluczamy naszego zaangażowania w budowę prototypowych pojazdów z tym napędem – mówi Józef Michalik, wiceprezesa Newagu. Spółka zwraca jednocześnie uwagę, że rozwiązania wykorzystujące w transporcie paliwo wodorowe znajdują się obecnie w bardzo początkowej fazie komercjalizacji.

Testowe stacje tankowania

Rozwojowi technologii wodorowych bacznie przyglądają się polskie koncerny paliwowe, a nawet inicjują i uczestniczą w pracach badawczych związanych z tym segmentem rynku. Dla Lotosu i Orlenu istotne znaczenie mają zwłaszcza projekty dotyczące transportu niskoemisyjnego i paliw alternatywnych. – Prace rozwojowo-badawcze Lotosu koncentrują się m.in. na wykorzystaniu wodoru do napędu pojazdów oraz generowania prądu. Do zasilania ogniw wodorowych napędzających silnik elektryczny potrzebny jest wodór o bardzo wysokiej czystości (99,999 proc. udziału wodoru), w związku z czym Lotos analizuje możliwości rozwoju w zakresie technologii jego oczyszczania – mówi Krzysztof Kopeć z biura komunikacji spółki. Koncern podpisał już listy intencyjne z samorządami Gdyni i Wejherowa oraz prowadzi rozmowy z Gdańskiem w sprawie możliwości wykorzystania wodoru w komunikacji miejskiej. Ponadto rozważa otwarcie w Gdańsku lub Warszawie pierwszej w Polsce stacji dystrybucji wodoru. – Wartość poszczególnych projektów sięga nawet kilkudziesięciu mln zł. Aktualnie Lotos traktuje swoją aktywność w paliwach alternatywnych jako działalność innowacyjną, z której istotne przychody mogą się pojawić w przyszłości – uważa Kopeć.

Z kolei Orlen już na dwóch swoich stacjach umożliwia tankowanie wodoru. To jednak tylko testy realizowane w niemieckich miastach Mülheim i Wolfsburg. – Na obecnym etapie analizujemy zainteresowanie wodorem na stacjach w Niemczech i rozważamy różne scenariusze co do przyszłości budowy stacji tankowania wodoru do samochodów w Polsce – informuje biuro prasowe Orlenu. Dodaje, że w Niemczech można obecnie zaobserwować rozbudowę sieci wytwarzania, gromadzenia i przesyłania wodoru. Do 2023 r. kraj ten planuje uruchomienie 400 stacji wodorowych.

Zarówno Orlen, jak i Lotos już produkują wodór na swoje potrzeby. Płocki koncern wytwarza go obecnie około 20 t na godzinę. Z kolei w Gdańsku produkcja sięga 13 t, a po zakończeniu projektu EFRA będzie to ponad 16,5 t.

Technologie wodorowe mogą mieć też zastosowanie w gazownictwie. – W Europie i na świecie jest już kilka takich instalacji testowych i pilotażowych. Badania wykazują, że w standardowych sieciach gazowych można stosować, bez szkody dla armatury (elementy sieci gazowych), nawet 15–17 proc. domieszki wodoru, chociaż limit ten zależy od konkretnych zastosowań i może maleć np. do 2 proc. w przypadku wykorzystania gazu do napędu samochodów – podaje departament PR PGNiG. Koncern prowadzi prace badawczo-rozwojowe i rozpoznawcze, aby zidentyfikować, gdzie w przemyśle gazowniczym może być miejsce dla technologii wodorowych. – Wstępnie widzimy następujące obszary: energetyka rozproszona i transport na bazie ogniw paliwowych, użycie sieci gazowniczej do transportu mieszanin wodoru z metanem oraz magazynowanie wodoru w podziemnych magazynach – twierdzą przedstawiciele PGNiG.

Parkiet PLUS
Obligacje w 2025 r. Plusy i minusy możliwych obniżek stóp procentowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Zyski zamienione w straty. Co poszło nie tak
Parkiet PLUS
Powyborcze roszady na giełdach
Parkiet PLUS
Prezes Ireneusz Fąfara: To nie koniec radykalnych ruchów w Orlenie
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Unijne regulacje wymuszą istotne zmiany na rynku biopaliw
Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie