Wodór jest najczęściej występującym pierwiastkiem chemicznym we wszechświecie i jednym z najczęściej spotykanych na ziemi. Pod wieloma względami uznawany jest za paliwo doskonałe, gdyż zapewnia najczystsze i najwydajniejsze spalanie. W wyniku spalania wodoru powstają tylko energia i woda. Jest używany w przemyśle chemicznym, a w pojazdach może służyć jako paliwo do wytwarzania prądu lub do zasilania silników spalinowych.
– Wodór, niezależnie od postaci, uznawany jest za nośnik energii XXI w. Odpowiednio zmagazynowany w połączeniu z wysoce wydajnymi ogniwami paliwowymi stanowi jedno z najbardziej obiecujących źródeł energii w przyszłościowym transporcie i energetyce – mówi Wojciech Skarbonkiewicz, jeden z założycieli Biomass Energy Project (BEP). Spółka, której akcje są notowane na NewConnect, we współpracy z Polskim Programem Elektryfikacji Motoryzacji (PPEM), ośrodkami naukowymi i innymi firmami chce stworzyć magazyn wodoru i ogniwo wodorowe, które mają stanowić podstawę rozwoju polskiego samochodu elektrycznego i pojazdów elektrycznych. – Przy odpowiednim wsparciu krajowe technologie wodorowe mają szansę pojawić się na rynku już w 2020/2021 r. Obecnie z faz laboratoryjnych przechodzimy do faz instalacyjnych i półprzemysłowych – twierdzi Skarbonkiewicz. Uważa, że wodór ma szansę odgrywać coraz istotniejszą rolę w gospodarce za trzy, cztery lata.
Wsparcie państwa w tym sektorze ocenia jako niewystarczające i rozproszone (duża ilość programów bez konkretnych celów inwestycyjnych). PPEM i BEP dążą do konsolidacji ośrodków badawczych i konkretyzacji celów. – Obecny wyścig technologiczny jest reakcją na skokowy wzrost zapotrzebowania na energię. Rozwijane są nowe technologie mające ograniczyć szkodliwe emisje i tworzą się nowe tendencje w zakresie środków transportu i energetyki, które mają te emisje radykalnie zmniejszyć – przekonuje Skarbonkiewicz. Wyraża nadzieję, że w Polsce uda się stworzyć odpowiednie technologie do powszechnych zastosowań na całym świecie.
Gaz koksowniczy
Na rozwój rynku wodoru mocno liczy JSW. Spółka informuje, że gaz koksowniczy, który po koksie jest głównym produktem koksowania węgla, zawiera około 55 proc. wodoru. Koksownie grupy dysponują potencjałem produkcji tego pierwiastka wynoszącym nawet 75 tys. t rocznie. Na razie rozważana jest budowa w Koksowni Przyjaźń instalacji o zdolnościach wytwórczych, wynoszących około 8 tys. t. To pozwoliłoby zabezpieczyć zapotrzebowanie na wodór dla kilkuset autobusów z napędem wodorowym rocznie.
– Obecnie analizujemy dostępne na rynku technologie separacji wodoru i jednocześnie analizujemy trendy rynkowe i możliwości jego alokacji. Będziemy jedynym w Europie podmiotem, który produkuje wodór w procesie jego separacji z gazu koksowniczego w celach komercyjnych – informuje Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzecznik prasowy JSW. Precyzuje, że grupa pracuje nad wdrożeniem technologii separacji wodoru o wysokiej czystości z przeznaczeniem dla ogniw paliwowych.