1. Świetna passa w końcu przerwana
Aż przez siedem kwartałów, do III kw. ub.r., suma zysków spółek z indeksu S&P 500 była z każdym okresem coraz większa, bijąc przy okazji kolejne rekordy. Po części zaważyło na tym cięcie podatków przez administrację Trumpa, po części korzystna koniunktura i globalna ekspansja czołowych korporacji. W IV kwartale ta świetna passa została jednak przerwana – i to w gwałtowny sposób. Tzw. zyski operacyjne spadły o ponad 15 proc. względem poprzedniego kwartału. A zyski raportowane – jeszcze nawet nieco więcej (uwaga analityków skupia się raczej na wynikach operacyjnych ze względu na ich mniejszą chwiejność – patrz ramka). To zły omen – argumentują zwolennicy scenariusza bessy na Wall Street.
2. Niższa, ale ciągle wysoka rentowność
Spadek kwartalnego zysku pociągnął za sobą także analogiczny spadek kwartalnego wskaźnika rentowności operacyjnej (stosunek zysków operacyjnych do przychodów) – i to aż o 2 punkty proc., do ok. 10 proc. To jednak ciągle wysoki poziom. Jeszcze kilka lat temu rentowność operacyjna była niższa.
3. Wygładzone zyski jednak ciągle w trendzie wzrostowym
Prześledzenie historycznych przypadków spadku kwartalnego zysku spółek w USA zupełnie nie daje jednak jednoznacznego scenariusza. Wbrew pozorom takie spadki zdarzały się dość często. W samym okresie hossy po 2009 roku było ich aż dziewięć. I żaden z nich nie okazał się sygnałem końca owej hossy, co najwyżej były związane z rozgrywającą się korektą w ramach trendu zwyżkowego.
W poszukiwaniu bardziej jednoznacznych sygnałów odwołać się można do innego sposobu prezentacji wyników, obejmującego nie tylko pojedynczy kwartał, lecz sumę czterech kolejnych kwartałów (lub z 12 miesięcy – TTM, czyli twelve-month trailing). Tak przeliczone zyski w IV kwartale wcale nie spadły (choć praktycznie niemal nie urosły). Dopiero dane za trwający I kwartał pokażą, czy tendencja zwyżkowa staje pod znakiem zapytania.
4. Na długą metę normą jest wzrost, a nie spadek zysków
Prowadząc rozważania na temat ewentualnego załamania zysków spółek, warto pamiętać o jednym – w długim okresie, w perspektywie wielu lat zarobki korporacji w USA rosną, a wszelkie spadki są jedynie przejściowymi epizodami. Na bazie tego trendu prawdopodobne jest, że zyski za dziesięć lat będą dużo wyższe niż obecnie – to często lubi podkreślać legendarny inwestor Warren Buffett, znany z pochwał dla długoterminowego inwestowania.