Przed tygodniem przyglądaliśmy się już indeksom rynku Nasdaq, tym razem przejdziemy do bardziej szczegółowej analizy i weźmiemy pod lupę najbardziej charakterystyczną część sektora technologicznego, czyli pięć spółek określanych mianem FAAMG (Facebook, Amazon, Apple, Microsoft, Google).
Prawda leży pośrodku
Na temat tych liderów hossy ostatnich lat krążą rozmaite opinie, począwszy od skrajnie entuzjastycznych („warto inwestować tylko w FAAMG ze względu na ich dynamiczny rozwój") po skrajnie krytyczne („to bańka spekulacyjna"). Jak to często bywa w takich przypadkach, prawda leży gdzieś pośrodku. Odwołajmy się do twardych faktów, by pokazać pozytywne i negatywne aspekty obecnej sytuacji.
Zacznijmy od pozytywów. Wystarczy już rzut oka na historyczne i bieżące dane finansowe, by stracić wszelkie wątpliwości co do wzrostowego charakteru FAAMG. Każda ze spółek z tego grona dowiodła na przestrzeni lat, że potrafi dynamicznie i co więcej dość stabilnie powiększać przychody ze sprzedaży. I chodzi tu nie tylko o ostatnich kilka lat. Niektóre spośród FAAMG istniały już w czasach bańki internetowej z przełomu wieku. I każda z nich od tego czasu w imponującym stopniu powiększyła sprzedaż. Przykładowo od końca 1999 roku Microsoft zwiększył przychody na akcję prawie 9 razy, Apple niemal 39 razy, a Amazon... 130 razy. Oczywiście wraz ze wzrostem skali działalności tych gigantów coraz trudniej będzie utrzymać historyczne tempo rozwoju, niemniej historyczne dokonania zdecydowanie dobrze o nich świadczą.
Rzecz jasna sam wzrost przychodów to jeszcze nie wszystko, bo każde przedsiębiorstwo istnieje nie tyle po to, by zwiększać sprzedaż za wszelką cenę (choć takie działania bywają często spotykane na krótką metę, szczególnie w branży handlowej), ile po to, by w ostatecznym rozrachunku generować strumień gotówki dla akcjonariuszy.
W przypadku technologicznych gwiazd analitycy często posługują się parametrami takimi jak EBIT, EBITDA lub też wolne przepływy pieniężne (free cash flow, FCF). Przyjrzyjmy się tej ostatniej pozycji, która preferowana jest również w wycenie przedsiębiorstw. FCF to w przybliżeniu zysk operacyjny skorygowany o podatki, powiększony o amortyzację i zmniejszony o wydatki inwestycyjne i na kapitał obrotowy.