Co zamiast nisko oprocentowanych lokat?

Ostatnie miesiące przyniosły odwrócenie trendu w polityce monetarnej największych banków centralnych. Co to oznacza dla oszczędzających?

Publikacja: 28.05.2025 06:00

Co zamiast nisko oprocentowanych lokat?

Foto: Adobe Stock

Materiał partnera BM BNP Paribas Bank Polska

W okresie 2023–2024 stopy procentowe znalazły się na najwyższym poziomie od dekad. Utrzymywanie tak wysokich poziomów przez największe banki centralne pozwoliło sprowadzić dynamikę inflacji bliżej założonych celów rzędu 2 proc., co jednocześnie pozwoliło na wysoki poziom oprocentowania lokat bankowych, zachęcając do lokowania oszczędności w tej formie. Ostatnie miesiące przyniosły jednak odwrócenie trendu w polityce monetarnej największych banków centralnych, w tym NBP. Wspomniane instytucje rozpoczęły cykle obniżek stóp procentowych m.in. celem wsparcia stłumionego wzrostu gospodarczego.

Niestety bezpośrednim efektem obniżek stóp procentowych jest zmniejszenie oprocentowania lokat bankowych, które jest ściśle skorelowane z kosztem pieniądza na rynku. Przed oszczędzającymi zatem czas poszukiwań alternatyw dla nisko oprocentowanych lokat. Niższe stopy procentowe powinny pozytywnie wpływać na wyceny zarówno instrumentów dłużnych, jak również udziałowych, czyli akcji (m.in. niższe koszty finansowania, niższa stopa dyskontowa), które dodatkowo powinny raportować lepsze wyniki na bazie poprawy otoczenia w globalnej gospodarce. Ciekawą alternatywą pozostają również certyfikaty strukturyzowane, które mogą zawierać bezwarunkową ochronę kapitału. Dodatkowo z uwagi na fakt, że rejestruje się je na rachunkach maklerskich, są one chronione przed niewypłacalnością podmiotu prowadzącego rachunek.

Rozwiązania dla bardziej konserwatywnych inwestorów

Główną zaletą lokat bankowych jest ich prostota oraz bezpieczeństwo, co jednak jest odzwierciedlone w niższym oprocentowaniu. Chęć poszukiwania wyższych stóp zwrotu kieruje inwestorów w stronę innych form lokowania środków. Niewiele wyższy poziom ryzyka od lokat bankowych posiadają m.in. obligacje skarbowe, obligacje korporacyjne emitentów z dominującym udziałem Skarbu Państwa, a także certyfikaty strukturyzowane (z pełną gwarancją kapitału). Dodatkową zaletą wymienionych jest potencjalnie wyższa stopa zwrotu relatywnie niski próg wejścia czy elastyczność co do terminu zakończenia inwestycji bez utraty odsetek (nie ma konieczności trzymania obligacji do terminu wykupu). Najpopularniejszym sposobem posiadania ekspozycji na rynek długu są fundusze inwestycyjne, które inwestor może nabyć z poziomu standardowego konta bankowego. Oferta funduszy dłużnych, czyli inwestujących w obligacje, jest bardzo szeroka i obejmuje zarówno obligacje skarbowe, jak i korporacyjne, w różnych walutach. Zaletą powyższego rozwiązania jest wysoka dywersyfikacja portfela danego funduszu, co dodatkowo ogranicza ryzyko dla inwestora. Obecna rentowność polskich dziesięcioletnich obligacji skarbowych oscyluje w okolicy 5,5 proc., gdy dla wspomnianych obligacji korporacyjnych jest to przedział 5–7,0 proc.

W tym miejscu warto więcej uwagi poświęcić na przybliżenie ciekawej alternatywy, jaką są certyfikaty strukturyzowane. Jest to rodzaj instrumentu finansowego, w ramach którego, jeśli w danym okresie zostanie zrealizowany określony scenariusz (np. wzrost lub spadek instrumentu bazowego), posiadacz certyfikatu otrzyma określony zysk. Co ciekawe, certyfikaty strukturyzowane umożliwiają ekspozycję na rynki, do których inwestorzy indywidualni często nie mają bezpośredniego dostępu lub ten dostęp jest mocno ograniczony (np. rynek surowców, zagraniczne rynki akcji). Przeznaczone są one dla inwestorów zainteresowanych większą stopą zwrotu niż klasyczne lokaty bankowe, którzy jednocześnie akceptują odpowiednio większe ryzyko inwestycyjne. Konstrukcja certyfikatów może zakładać warunkową lub nawet pełną ochronę kapitału inwestora. Dzięki temu w przypadku konstrukcji certyfikatu zakładającej pełną ochronę kapitału, konserwatywny inwestor może np. uzyskać w swoim portfelu pośrednią ekspozycję na segment instrumentów udziałowych (np. koszyk akcji kilku spółek), nie ryzykując utraty zainwestowanych środków. W okresie do wykupu certyfikatu może on również uzyskiwać okresowe przepływy pieniężne w postaci kuponów (w zależności od konstrukcji).

Rozwiązania dla mniej konserwatywnych inwestorów

Inwestujący, którzy są skłonni do większego ryzyka, mają do dyspozycji szerszy wachlarz dostępnych alternatyw, zaczynając od funduszy dłużnych poprzez fundusze akcji, fundusze typu ETF, kończąc m.in. na bezpośrednich instrumentach udziałowych jak akcje. Dodatkowo w ramach powyższych otwiera się również okazja do wyjścia z ekspozycją na inne waluty, rynki i sektory. Jednak dla początkującego inwestora szeroka gama rozwiązań może stanowić swego rodzaju blokadę przed podjęciem pierwszych kroków na rynku. W takiej sytuacji wsparciem może być usługa doradztwa inwestycyjnego, którą oferuje również Biuro Maklerskie Banku BNP Paribas. Usługa skierowana jest to osób, które poszukują merytorycznego wsparcia przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych albo nie mają czasu na przeprowadzenie własnej analizy.

Decyzje inwestycyjne podjęte przez klienta w oparciu o informacje przekazywane w ramach usługi doradztwa są obarczone ryzykiem inwestycyjnym i mogą skutkować utratą części lub nawet całości inwestowanych środków. Inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Niniejszy materiał ma charakter wyłącznie reklamowy i informacyjny, nie stanowi oferty w rozumieniu kodeksu cywilnego.

Oszczędzanie
Prezes NBP teraz bardziej jastrzębi. Co czeka deponentów?
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
Oszczędzanie
Sytuacja finansowa dużej części Polaków nie jest dobra
Oszczędzanie
Polacy płacą Blikiem i rozliczają się telefonicznie
Oszczędzanie
Inflacja traci impet. Teraz los deponentów w rękach członków RPP
Materiał Promocyjny
Nowa jakość doradztwa inwestycyjnego dla klientów Premium
Oszczędzanie
Młodzi Polacy mają najmniej zaległych długów i chcą oszczędzać
Oszczędzanie
Ostatnia lokata oprocentowana na 8 proc. za chwilę przejdzie do historii