Oferta depozytów coraz lepsza, ale nie na tle inflacji

Stopy procentowe NBP rosną co miesiąc. Co miesiąc również banki poprawiają swoją ofertę depozytową. Ale wzrost oprocentowania przeciętnej rocznej lokaty z 0,2 proc. do około 2–3 proc. trudno uznać za imponujący.

Publikacja: 05.05.2022 05:00

Oferta depozytów coraz lepsza, ale nie na tle inflacji

Foto: Adobestock

W danych o podaży pieniądza w marcu widać rozwinięcie reakcji na zmiany w otoczeniu gospodarki, w tym kontynuowaną w Polsce serię podwyżek stóp procentowych oraz reakcje na agresję Rosji na Ukrainę. Gospodarstwa domowe dysponowały na rachunkach bankowych środkami w wysokości 1 019,58 mld zł. Były one o 16,35 mld zł i 1,6 proc. niższe niż miesiąc wcześniej i o 21,66 mld zł, tj. 2,2 proc., większe niż przed rokiem (w lutym roczna dynamika tych depozytów wyniosła 4,7 proc.). – Po marcu zazwyczaj oczekuje się wyraźnego wzrostu depozytów ludności. Sprzyja temu wyraźne przyspieszenie w płacach – pojawiają się w nich bowiem dość masowo premie i nagrody, ale sprzyja również sezonowy wzrost zatrudnienia. W tym roku marzec przyniósł głęboką redukcję depozytów, mającą w dodatku miejsce po nietypowych dwóch wcześniejszych redukcjach (z lutego i stycznia). Prawdopodobnie było to złożeniem kilku czynników. Po pierwsze, to ponowna reakcja klientów na podwyższoną inflację. Podwyższone nagle koszty utrzymania skłaniają do sięgnięcia do zasobów, robione są też dodatkowe większe zakupy – wyprzedzające inflację. Na poziom depozytów w bankach wpływa też to, że transmisję zmiany stóp procentowych przez NBP dobrze widać w rosnących cenach kredytów, ale już słabiej w ofertach oprocentowania depozytów. Część odpływu depozytów była też skutkiem dalszego masowego zaopatrywania się ludności w gotówkę – po rozpoczęciu agresji Rosji na Ukrainę – komentuje Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej.

Lokaty bez rewelacji

Bankom depozyty ludności nie są obecnie potrzebne. Na koniec lutego wskaźnik kredyty/depozyty wynosił 76,1 proc. I wprawdzie już od sześciu miesięcy banki poprawiają oferty lokat i rachunków oszczędnościowych, ale można śmiało powiedzieć, że nie rozpieszczają klientów. – Przez ostatnie miesiące podstawowa stopa procentowa wzrosła z 0,1 proc. do 4,5 proc., a oprocentowanie przeciętnego kredytu mieszkaniowego – z około 3 proc. do 8 proc. Na tym tle wzrost oprocentowania przeciętnej rocznej lokaty z 0,2 proc. do około 2–3 proc. jest mało imponujący – podkreślają w swojej analizie Oskar Sękowski i Bartosz Turek, analitycy HRE Investments. Z ich danych wynika, że wszystkie banki, które poprawiły swoje oferty w ciągu miesiąca, zwiększyły oprocentowanie depozytów o 0,5 pkt proc. Co więcej, trzy spośród badanych instytucji finansowych zapowiedziały, że w ciągu najbliższych kilku dni dokonają korekty ofert. Korekta ta to podwyższenie dotychczasowego oprocentowania. Dodatkowo, banki mają w planach wprowadzenie nowych produktów i promocji.

Na razie rosnące oprocentowanie depozytów w większości banków jest marnym pocieszeniem przy ponad 12-proc. inflacji. Realny wynik z inwestycji w lokatę, z uwzględnieniem oprocentowania, podatku od naliczonych odsetek oraz wskaźnika inflacji, jest ujemny. Ale jak przypominają analitycy HRE Investments, sytuacja w której lokaty dają realne straty, nie jest nowością. – Już od kilku lat mamy do czynienia z oprocentowaniem przegrywającym z inflacją. Przez ostatnie dwie dekady sytuacja nie była jednak aż tak zła jak dziś. Przykładowo posiadacze, którzy powierzyli swoje pieniądze bankom w drugiej połowie zeszłego roku, a oszczędności będą odbierać w okresie od lipca do września 2022 roku, prawdopodobnie będą musieli się pogodzić z ponad 10-proc. realną stratą – podkreślają.

Atak obligacji?

Ale depozytom mogą zaszkodzić obligacje. Pozytywnie. W maju rząd zacznie sprzedawać lepiej oprocentowane detaliczne obligacje skarbowe. Tym razem podwyżka wyniesie 100 punktów bazowych i dotyczyć będzie wszystkich papierów poza trzymiesięcznymi. Ale oferta rewelacyjna wciąż nie jest. Jak wyliczają analitycy, dwuletnie obligacje skarbowe pozwolą zarobić 3 proc. w skali roku, a najlepiej oprocentowane limitowane „12-latki" w pierwszym roku będą oprocentowane na 4 proc. w skali roku. Dopiero od drugiego roku zacznie w przypadku tych papierów działać tzw. indeksacja inflacją, co dla obligacji rodzinnych o najdłuższym horyzoncie inwestycyjnym oznacza dodanie 1,75 pkt proc. do najnowszego odczytu inflacji znanego w momencie aktualizacji oprocentowania.

– Dotychczas regułą było to, że oprocentowanie cztero- i dziesięcioletnich papierów w pierwszym roku inwestowania było wyższe niż to, ile wynosiła stopa referencyjna NBP. Nawet po majowych zmianach ta sytuacja nie zostanie przywrócona. Przecież w maju RPP najpewniej znowu podniesie stopy procentowe. Ta najważniejsza (referencyjna) wynosić będzie około 5,0–5,5 proc., a więc znacznie więcej niż to, na ile w pierwszym roku będą oprocentowane detaliczne obligacje skarbowe. Mało tego, rynek spodziewa się, że stopy procentowe mogą jeszcze dalej rosnąć. Wraz z kolejnymi takimi decyzjami poprawiane powinny też być warunki emisji detalicznych obligacji skarbowych – podkreśla Bartosz Turek.

Oszczędzanie
Przestępcy poszukują w sieci „mułów finansowych”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Oszczędzanie
RPP nieco zawiodła kredytobiorców, dała jeszcze szanse deponentom
Oszczędzanie
BLIK jest coraz chętniej wykorzystywany przez Polaków
Oszczędzanie
Banki pod presją nowych regulacji dotyczących przeciwdziałania praniu pieniędzy
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Oszczędzanie
Do tabel oprocentowania kont oszczędnościowych wróciło 8 proc.
Oszczędzanie
Większość młodych Polaków twierdzi, że nie oszczędza na emeryturę