Dotyczy to także banków, które, chcąc odpowiadać na nową sytuację i oczekiwania klientów, musiały przejść przyspieszony kurs kompetencji cyfrowych. Nic dziwnego: blisko 70 proc. uczestników niedawnego badania Alior Banku deklaruje, że nie ma obecnie potrzeby odwiedzenia oddziału, ponieważ większość operacji jest już dostępnych z poziomu bankowości internetowej i mobilnej. Niemal co drugi ankietowany (45 proc.) przyznaje, że w ostatnim roku realizował przez konto internetowe wiele spraw urzędowych. Już 63 proc. Polaków loguje się na co dzień do bankowości internetowej, a 55 proc. do bankowości mobilnej. Co więcej, co dziesiąty definiuje siebie jako mobile only, czyli zarządza swoim kontem i zleca transakcje wyłącznie na telefonie komórkowym, nie korzystając w ogóle z serwisów bankowych za pośrednictwem komputera. Ponadto już dwie trzecie badanych przyznaje, że nie ma potrzeby konsultowania spraw bankowych w placówce bankowej, ponieważ większość produktów i usług dostępna jest z poziomu bankowości elektronicznej.
Efekt? W 2021 r. z mapy polskiej bankowości zniknęło 341 oddziałów, 315 filii, ekspozytur i innych placówek obsługi klienta oraz 312 przedstawicielstw – czyli placówek partnerskich, rozumianych jako placówki niebędące oddziałem ani inną placówką własną banku.
Wiązało się to z dalszym zmniejszeniem zatrudnienia i dalszą zmianą jego struktury. W ubiegłym roku ubyło niemal 6 tys. bankowców – na koniec roku było ich niemal 142,5 tys. wobec 148,4 tys. na koniec roku 2020 – ponad 6400 zlikwidowanych placówek. Na koniec roku pracowało w nich nieco ponad 62,5 tys. osób. Za to zatrudnienie w centralach banków wzrosło o niemal 500 osób, do ponad 79,9 tys.