Po kolejnej podwyżce podstawowa stopa procentowa wynosi obecnie 2,25 proc. – Realna stopa wynosi -6,05 proc., czyli tyle przeciętnie traci się obecnie na bankowej lokacie – zauważa Paweł Majtkowski, analityk eToro w Polsce.
Co drugi bank poprawił w ostatnim miesiącu ofertę dla oszczędzających – wynika z danych zebranych przez HRE Investments. Pozytywne zmiany dotyczyły przede wszystkim podwyżki oprocentowania. – Jest to bezpośrednia konsekwencja podwyżek stóp procentowych, za którymi stoją niewidziane od lat podwyższone odczyty inflacji – podkreślają Bartosz Turek i Oskar Sękowski.
Lokaty powoli w górę
W efekcie, jak zauważają analitycy HRE Investments, podwoiła się liczba propozycji, w ramach których banki kuszą oprocentowaniem na poziomie 3 proc. – Są to oczywiście rozwiązania limitowane – skierowane najczęściej do nowych klientów i z limitem kwoty, którą można zainwestować. Nastąpił też wysyp lokat i rachunków oszczędnościowych, w przypadku których oprocentowanie ma dwójkę z przodu. W tym gronie przeważnie też mamy do czynienia z ograniczeniami (dla nowych środków, z określeniem maksymalnej kwoty czy ograniczeniem okresu lokowania środków) – podkreślają. I teraz najważniejsze: jeśli ktoś poszukuje ofert, które pozwalają ulokować pieniądze na dłużej niż kilka miesięcy, nie może skorzystać z ofert dla nowych klientów i dysponuje kwotą sześciocyfrową, to może liczyć w bankach na oprocentowanie na poziomie maksymalnie 1–2 proc. w skali roku.
Trzeba mieć przy tym świadomość, piszą specjaliści, że przeciętna oferta, którą znajdziemy w banku, może znacznie odbiegać od tych najlepszych, którymi chwalą się dziś te instytucje. Pamiętając, że dostępne tu dane są trochę opóźnione, to najnowsze informacje opublikowane przez NBP pokazują, że średnie oprocentowanie lokat zakładanych w listopadzie 2021 r. opiewało na zaledwie 0,44 proc. w skali roku. To i tak więcej niż w poprzednich miesiącach. W październiku było to bowiem 0,35 proc., we wrześniu 0,29 proc., a w sierpniu 0,23 proc. – Jak widać, banki dostosowują swoje oferty depozytowe do rosnącej inflacji i poziomu stóp procentowych z pewnym opóźnieniem. Jeśli zmiany zachodziły w podobnym tempie też w kolejnych miesiącach, to uzasadnione wydaje się podejrzenie, że w styczniu wciąż jeszcze przeciętne oprocentowanie depozytu będzie liczone w promilach, a nie procentach, i to pomimo wyraźnego poprawienia warunków najatrakcyjniejszych ofert bankowych – stwierdzają przedstawiciele HRE Investment.