WIG20 ostrożnie próbował sprawdzić w tym tygodniu siłę oporu wyznaczanego przez „przedwojenne" minima z okresu listopad 2021 r. – luty 2022 r., znajdującego się powyżej poziomu 2140 pkt. Na razie wynik tych prób należy chyba uznać za niekonkluzywny. Równocześnie jednak WIG20 już ponad dwa tygodnie przebywa nad chyba jeszcze ważniejszym poziomem wyznaczanym przez „przedcovidowe" minima z lat 2018–2019 w okolicach poziomu 2070 pkt. Przełamanie tego poziomu wsparcia w lutym 2020 r. sygnalizowało początek fali covidowej paniki, a powrót powyżej tego poziomu w maju 2021 potwierdzał zdrowienie rynku akcji. Atak Rosji na Ukrainę wywołał ponowne przełamanie tego poziomu w dół, ale już trzy tygodnie później sygnał ten został zanegowany. Takie zachowanie rynku można próbować interpretować jako wyraz jego „przekonania", że Rosja tę rozpoczętą przez siebie wojnę dosyć szybko przegra. Ale być może to trochę pułapka, bo gdyby Rosja rzeczywiście np. do maja ogłosiła zakończenie swej „operacji specjalnej" w Ukrainie, to mogłoby to wyznaczać okolice szczytu obecnego wzrostu cen akcji i początek nowej fali spadków. W końcu obok Rosji rynek akcji ma również inne kłopoty, takie jak na przykład najwyższe od dziesiątek lat poziomy wskaźników inflacji, zmuszające banki centralne do zaostrzania polityki pieniężnej.

W czwartek rano pojawiały się pogłoski o planowanym przez rząd USA rozpoczęciu uwalniania ze swojej rezerwy strategicznej przez nieokreślony okres 1 miliona baryłek ropy naftowej dziennie. Co może lekko zaskakiwać, to poziom owej rezerwy strategicznej – obecnie na najniższym poziomie od 20 lat (568 milionów baryłek). Cena kontraktów na ropę reagowała na te wieści ok. 4-proc. spadkiem, który jednak zatrzymał się powyżej poziomów z wtorku. W 2020 roku USA zużywały 20,54 miliona baryłek ropy dziennie.

Po trzech miesiącach przewagi pesymistów w najnowszym sondażu AAII (Amerykańskiego Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych) saldo byków (31,9 proc.) i niedźwiedzi (27,5 proc.) wyszło na najwyższy poziom od końca ub.r. (+4,43 pkt. proc). Również w naszym kraju sentyment inwestorów indywidualnych względem rynku akcji był pozytywny: w sondażu INI SII saldo optymistów i pesymistów wyniosło +8,4 pkt. proc. To najbardziej optymistyczny odczyt od czasu rozpoczęcia przez Rosję militarnej agresji wobec Ukrainy. Oczywiście w obu przypadkach są to odczyty bliskie neutralnych, więc chyba nie można na ich podstawie wyciągać jakichś zbyt daleko idących kontrariańskich wniosków.