Wczorajsza sesja za Oceanem upłynęła pod dyktandem realizacji zysków z przeszło 4 tygodniowych wzrostów. Niewielka, bo niespełna 1% korekta na tamtejszych głównych indeksach wydaje się być czymś normalnym, tym samym zachowując krótkoterminowy trend wzrostowy jako scenariusz bazowy. W podobnych nastrojach kończyli handel inwestorzy w Azji, tam również sesja zakończyła się po czerwonej stronie rynku. Na fali pogorszenia nastrojów zyskiwał amerykański dolar, sprowadzając parę EUR/USD do poziomu bliskiego 1,3300. Jednak poziom ten skutecznie obronił się przed dalszymi spadkami, dzięki czemu na kilka minut przed 9.00 para ta oscyluje już w okolicach 1,3400. Bieżący tydzień inicjuje publikacje raportów za I kwartał spółek z USA oraz instytucji europejskich. Już dzisiaj natomiast wynikami za I kwartał 2009 pochwali się gigant aluminiowy Alcoa, gdzie szacuje się stratę rzędu 0,52 USD na akcję. Ponadto światło dzienne ujrzą: produkcja przemysłowa za luty z UK (prog. -1% m/m) oraz dynamika PKB za IV kwartał z Eurolandu (prog. -1,5% k/k).
O godzinie 08.08 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 1,3370 dolara.
[b]Sytuacja techniczna eurodolara:[/b] nadal zdaje się sprzyjać dolarowi. Godziny sesji nocnej przyniosły test silnego technicznego wsparcia zlokalizowanego w okolicach 1,3320 – 1,3340. Zatrzymanie aprecjacji dolara w rejonie tego miejsca charakterystycznego oraz poranna próba odreagowania z zasięgiem na 1,3370 – 1,3380 wskazuje na wyhamowywanie sekwencji spadkowej. Najbliższy lokalny opór wyrysować można w rejonie figury 1,3400 – 1,3430. Poranny obraz na wskaźnikach technicznych typu intra day w zestawieniu z zapowiedzianym na dzisiaj bardzo ubogim kalendarium (otoczenie makroekonomiczne) dają podstawy by założyć, że dzisiejsza sesja przyniesie zatrzymanie aprecjacji i reaktywację długich pozycji.
[b]RYNEK KRAJOWY[/b]
Początek nowego tygodnia przynosi relatywne wyhamowanie dynamiki zmian na parach złotowych. I tak na parze EUR/PLN po raz kolejny nie udało się sforsować poziomu 4,4000, co automatycznie zwiększa jakość tego wsparcia. Analogicznie rysuje się sytuacja na rynku USD/PLN, gdzie po kosmetycznym pogłębieniu lokalnych dołków wczoraj, wracamy z powrotem powyżej poziomu 3,3100. Po silnych wzrostach na GPW w ubiegłym tygodniu, wczorajsza sesja również otworzyła się niezwykle „byczo”. Niestety druga połowa dnia przyniosła odreagowanie wcześniejszych wzrostów, sprowadzając indeks WIG20 poniżej kreski. W efekcie główny indeks Warszawskiej Giełdy kończy dzień na 1% plusie, przy podwyższonych obrotach podliczonych na blisko 1,7 miliarda złotych. Dzisiejszy kalendarz makroekonomiczny z rodzimej gospodarki jest pusty, w związku z czym handel na krajowym rynku walutowym będzie determinowany poprzez czynniki zewnętrzne.