Poranne umocnienie złotego może być wynikiem dzisiejszej wypowiedzi jednego z członków Rady Polityki Pieniężnej A. Wojtyny, według którego w krajowej gospodarce zbliża się moment, w którym RPP będzie musiała zacząć podnosić stopy procentowe.
Z wydarzeń w regionie, inwestorzy oczekują na dyskusję i głosowanie członków Komisji Europejskiej nad przekazaniem kolejnej transzy pomocy dla Łotwy. Według informacji Komisji oraz Międzynarodowego Funduszu Walutowego, decyzja o przekazaniu środków zostanie podjęta bez opóźnień. Wczoraj wieczorem łotewski Parlament zaakceptował rządowe poprawki do budżetu, zakładające cięcia wydatków o ok. 1 mld dolarów – było to jednym z krytycznych warunków kontynuacji finansowego wsparcia. Ostateczna decyzja KE oraz MFW powinna zostać podjęta w okolicach 25 – 26 czerwca. Uczestnicy rynku jednak są dosyć pozytywnie nastawieni co do dalszych losów pożyczki i dyskontują znaczne zmniejszenie zagrożenia dewaluacją łata, w związku z czym również presja na waluty regionu uległa pewnemu zmniejszeniu.
W ciągu najbliższych sesji możliwa jest jednak kontynuacja osłabienia złotego. Deprecjacji PLN sprzyjać powinno oczekiwanie na nowelizację polskiego budżetu na początku lipca oraz duża liczba rozliczających się kontraktów terminowych na rynku walutowym pod koniec czerwca. Przedział 4,5600 – 4,6000 PLN za EUR będzie stanowił jednak silny opór dla wzrostu kursu EUR/PLN. To czy zostanie on pokonany, zależeć będzie od sytuacji i nastrojów na światowych giełdach. Jeśli obserwowana obecnie korekta spadkowa na parkietach nie będzie zbyt dynamiczna, szanse na przebicie bariery 4,6000 są niewielkie.
Na początku dzisiejszej sesji azjatyckiej kurs EUR/USD po raz kolejny zbliżył się do poziomu istotnego wsparcia 1,3800. Nie powiodła się jednak próba zejścia poniżej tej bariery, co zaowocowało odreagowaniem. Przed początkiem notowań na Starym Kontynencie za euro płacono już ponad 1,3900 USD. Zwyżkę kursu EUR/USD w najbliższych godzinach może hamować poziom wczorajszych szczytów tj. 1,3930. Ewentualne pokonanie tego ograniczenia, będzie sygnałem do zmiany nastawienia względem eurodolara na bardziej wzrostowe.
Negatywną presję w notowaniach dolara zwiększyły pogłoski na temat tego, że Fed może w komunikacie po przyszłotygodniowym posiedzeniu uciąć spekulacje na temat podwyżek stóp procentowych, które miałyby mieć miejsce w USA jeszcze w bieżącym roku. Obecnie uczestnicy rynku dają ponad 50% szans na podniesienie stopy funduszy federalnych o 25 pb przed końcem bieżącego roku. Trudno oczekiwać, by przy wciąż słabnącym rynku pracy (według prezydenta USA stopa bezrobocia może w 2009 r. wzrosnąć w Stanach Zjednoczonych do 10%), Fed zdecydował się na zacieśnienie polityki pieniężnej.