DM BOŚ: Dolar nieco słabszy, ale na jak długo?

Wczoraj wieczorem doszło do przełamania kluczowego oporu na EUR/USD, którym jest poziom 1,3930. W efekcie stał on się teraz wsparciem, a notowania jeszcze wczoraj ustanowiły lokalne maksimum na 1,3985.

Publikacja: 18.06.2009 11:14

DM BOŚ: Dolar nieco słabszy, ale na jak długo?

Foto: DM BOŚ

Podczas sesji japońskiej obserwowaliśmy konsolidację notowań i po godz. 9:00 rano udany atak na wieczorne maksimum (nowy szczyt to 1,3990). To, że dolarowi zaszkodziły opublikowane wczoraj po południu dane o inflacji, a właściwie deflacji w USA, wydaje się być oczywiste. Automatycznie spadły przecież oczekiwania związane z ewentualną podwyżką stóp procentowych przez FED w końcu roku, chociaż zastanawiające może być w tym względzie zachowanie się rynku obligacji – rentowności 10-ek po początkowym spadku poniżej 3,60 proc. wzrosły na koniec dnia do 3,6956 proc. Bo wszystko i tak będzie zależeć od przyszłotygodniowego komunikatu FED. Jeżeli padną w nim sformułowania o tym, iż sytuacja w gospodarce ma szanse nadal się poprawiać, inwestorzy szybko uznają, iż problem deflacji może być przejściowy i rentowności szybko ruszą do góry i zyska na tym też kurs dolara. Z kolei, jeśli FED wejdzie w pesymistyczną nutę, rentowności wprawdzie spadną, ale pogorszą się nastroje na giełdach i … zyska na tym kurs dolara. Tym samym odpowiedź na to dlaczego dolar jest obecnie słaby w większym stopniu tkwi w krótkoterminowym zachowaniu się rynków akcji (barierę 1,3930 przebiliśmy wczoraj dopiero po godz. 20:00, kiedy Wall Street wyszła na plusy, a nie po publikacji danych o inflacji). Spodziewane na obecną chwilę na podstawie notowań kontraktów terminowych, dobre otwarcie rynków amerykańskich, może doprowadzić notowania EUR/USD do okolic 1,40-1,4015, gdzie przebiega kolejny istotny opór – tym razem jest to linia trendu spadkowego pociągnięta po szczytach z czerwca b.r. Dopiero wyraźne naruszenie tego poziomu, każe tak naprawdę poważnie zastanowić się nad tym w jakim trendzie znajduje się tak naprawdę EUR/USD. Jeżeli rynek gwałtownie zawróci z w/w poziomu to przedstawione powyżej rozumowanie „fundamentalne” będzie słuszne.

W kraju złoty pozostaje dość stabilny. Dzisiaj rano za euro płaci się niecałe 4,5250 zł, dolar jest wart 3,2350 zł, a frank 3 zł. Inwestorzy nie zareagowali na cytowaną przez dzisiejszą prasę, wypowiedź wiceminister finansów, która przyznała, iż podniesienie tegorocznego deficytu będzie konieczne. Jej zdaniem rząd nie zdecyduje się na zmiany w podatkach. Ostateczna decyzja w tej sprawie zostanie podjęta 7 lipca b.r. Można więc powiedzieć, że poznaliśmy swoisty „deadline” do kiedy złoty może się osłabiać, gdyż raczej trudno liczyć na to, iż w okresie niepewności nasza waluta zyska. Poza tym zbliża się koniec miesiąca, czyli tradycyjny okres wygasania różnych opcji walutowych. Nie wiadomo też jak zachowa się RPP na przyszłotygodniowym posiedzeniu. Być może w lepszej ocenie pomoże analiza zapisków z majowego spotkania, którą poznamy o godz. 14:00, wraz z danymi o średnim wynagrodzeniu i zatrudnieniu w maju.

[b]EUR/PLN:[/b] Stabilizacja się przeciąga, ale nie zmienia to układu technicznego, który wciąż preferuje scenariusz wzrostowy. Trzeba też pamiętać o tym, iż im dłuższa jest konsolidacja, tym gwałtowniejsze jest późniejsze wybicie. Kluczowe wsparcia to 4,52 i 4,50, opory 4,55 i 4,57. Docelowy poziom na koniec tygodnia to 4,60.

[b]USD/PLN:[/b] Korekta jest kontynuowana za sprawą stabilizacji EUR/PLN i wzrostów EUR/USD. Na razie przybiera ona postać flagi, co nie zagraża scenariuszowi wzrostowemu. Zwłaszcza, że dzienne wskaźniki cały czas go preferują. Silne wsparcia to okolice 3,23 i 3,20, opór to 3,25 i 3,28. Docelowy poziom na koniec tygodnia to okolice 3,33-3,35.

[b]EUR/USD:[/b] Po przełamaniu 1,3930 kluczową barierą jest strefa 1,4000-1,4015 wyznaczana przez spadkową linię trendu z czerwcowych szczytów. Wskaźniki nie preferują scenariusza wzrostowego, sugerując, iż znajdujemy się w korekcie wcześniejszych spadków. Scenariusz umocnienia dolara płynie także z dziennego przebiegu US Dollar Index. Jednak dopiero spadek poniżej 1,3930 potwierdzi, iż zagrożenie dalszymi wzrostami minęło.

Sporządził: Marek Rogalski – analityk DM BOŚ S.A.

Okiem eksperta
Indeks WIG20 w ważnym rejonie cenowym
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Okiem eksperta
Kolejny zaskakujący rok
Okiem eksperta
Co planują Chińczycy?
Okiem eksperta
Będzie ciąg dalszy zwyżek na GPW? AT sugeruje, że tak
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Okiem eksperta
Zmiana jakości jest za mała
Okiem eksperta
Czyżby św. Mikołaj w tym roku jednak przyszedł?