Widać, że po wczorajszych słabych danych makro z USA, rynek postanowił oddać „główną pałeczkę” Amerykanom, a większość inwestorów zrobiła sobie wolne. Większej zmienności na EUR/USD można spodziewać się dopiero w poniedziałek.
Na złotym obserwowaliśmy natomiast nieznaczną próbę umocnienia – kurs EUR/PLN po południu na chwilę naruszył poziom 4,35 zł, a frank spadł do 2,86 zł. Większych zmian nie odnotował USD/PLN, który pozostawał w okolicach 3,11 zł. Warte uwagi były tylko informacje resortu finansów, który przedstawił szczegółowe założenia makroekonomiczne na lata 2009-10. Nie odbiegały one jednak od publikowanych wcześniej głównych założeń. Podobnie jak w przypadku EUR/USD minusem był brak aktywności inwestorów z USA. Większej zmienności można spodziewać się dopiero na początku przyszłego tygodnia.
Marek Rogalski – analityk DM BOŚ S.A.