Nie wydaje się to jednak dziwne, jeśli weźmie się pod uwagę silną aprecjację korony oraz forinta w czerwcu, kiedy to złoty pozostawał słaby na fali obaw o krajowe finanse publiczne. Ostatnie dane makro, jakie napłynęły z Polski oraz regionu wskazują, iż nasza gospodarka zdecydowanie lepiej radzi sobie z kryzysem niż Węgry czy Czechy. Najlepszym przykładem są dane o produkcji przemysłowej, której dynamika u naszych sąsiadów wciąż wynosi -20% w stosunku rocznym, w Polsce natomiast w czerwcu zanotowania ona spadek o nieco ponad 4% r/r. Nieźle wypada również krajowy bilans na rachunku obrotów bieżących, notujący dodatnie saldo już czwarty miesiąc z rzędu. W bieżącym tygodniu na rynek napłyną kolejne dane z krajowej gospodarki – dziś poznamy odczyt inflacji bazowej za czerwiec. Najistotniejsze dla dalszej oceny polskiej gospodarki będą jednak czwartkowe dane o sprzedaży detalicznej.Trzeba jednak pamiętać, że pozytywne czynniki lokalne decydują jedynie o sile ewentualnego umocnienia złotego w porównaniu z pozostałymi walutami regionu. Główną rolę w wyznaczeniu trendu aprecjacyjnego odegrały bowiem globalne nastroje, które od zeszłego tygodnia są bardzo pozytywne po dobrych wynikach spółek finansowych. Dziś dość ważny dzień dla inwestorów – swoje wyniki poda bowiem wiele spółek z sektora technologicznego oraz spożywczego. Będzie to miało istotny wpływ na kształtowanie się globalnego sentymentu inwestycyjnego w czasie kolejnych sesji.
Podczas wczorajszej sesji, kurs EUR/USD po wzroście do poziomu 1,4250, wszedł w fazę konsolidacji w przedziale 1,4200-1,4250. Dzisiaj o godz. 9.20 kształtował się on w pobliżu dolnej bariery tego zakresu wahań. Brak większych zmian w notowaniach tej pary walutowej może wynikać z tego, iż inwestorzy na rynku eurodolara czekają obecnie na rozstrzygnięcie sytuacji na światowych parkietach. Najważniejsze indeksy giełdowe znajdują się obecnie przy szczytach z początku czerwca. Przebicie tych poziomów, które obecnie wydaje się bardzo prawdopodobne, byłoby silnym sygnałem do dalszych wzrostów, które powinny pociągnąć w górę notowania EUR/USD. Pierwszym celem dla wartości euro względem dolara przy zrealizowaniu się takiego scenariusza będzie poziom 1,4340. Przed dalszą zwyżką na światowych giełdach nie można wykluczyć jednak niewielkiego odreagowania, które nieco wychłodziłoby oscylatory i stworzyłoby więcej miejsca do silniejszych wzrostów.
Obecnie uwaga światowych inwestorów giełdowych, wobec braku istotnych publikacji makroekonomicznych skupia się na raportach kwartalnych największych spółek oraz na doniesieniach o losach amerykańskiego pożyczkodawcy CIT Group. Ogłoszone wczoraj nadzwyczajne wsparcie dla tego podmiotu ze strony posiadaczy obligacji sprzyjało dobrym nastrojom na światowych rynkach. Po sesji amerykańskiej pojawiły się jednak pogłoski, że może okazać się ono niewystarczające, by zapobiec problemom finansowym tej spółki.
Wpływ na nastroje na giełdach, a co za tym idzie również na sytuację na rynku eurodolara mogą mieć przedstawiane dzisiaj, przed sesją w USA wyniki za II kw. amerykańskiego koncernu Coca-Cola. Reakcję notowań walut może wywołać również zaplanowane na godz. 16.00 wystąpienie szefa Fed, B. Bernanke.
Sporządzili: