S&P500 znajduje się 7 punktów od czerwcego szczytu przy 957. Optymizm "nakręca" tym razem Goldman Sachs podwyższając tegoroczny target na S&P500 do 1060 punktów, czyli 11,5% powyżej obecnych poziomów. Co bardziej sceptyczni analitycy sugerują, że Goldman właśnie powoli zaczyna sprzedawać kupowane przez ostatnie miesiące akcje. Nie zmienia to faktu, że rynek wygląda w tej chwili silnie i nawet przy sprzedającym Goldmanie może jeszcze jakiś czas rosnąć. Poziom 980 wydaje się w tej chwili dość realny i byłoby to górne ograniczenie formacji rozszerzającego się trójkąta. Wolumen na wzrostach pozostaje bardzo niski, co wskazuje na dominację handlu programowanego. Prawdopodobieństwo korekty rośnie, ale trend jest naprawdę bardzo silny, więc w dalszym ciągu odradzamy otwieranie zlewarowanych krótkich pozycji.
Waluty nadal dość ospale reagują na wzrosty na giełdach. Powolny trend osłabienia dolara powinien być kontynuowany. Pretekstem do silniejszego ruchu może być dzisiejsze wystąpienie Bena Bernanke, aczkolwiek wczorajszy artykuł w WSJ rozładował nieco napięcie wokół tego wydarzenia. W dniu dzisiejszym nie będzie istotnych publikacji makroekonomicznych (poza inflacją bazową z Polski). Decyzję w sprawie stóp podejmie Bank Kanady (konsensus - stopy bez zmian). Pojawiające się wyniki spółek nie będą miały istotnego wpływu na rynek dopóki dominuje handel programowany.
[b]EURPLN[/b]
Bardzo mocne zachowanie polskich blue chipów w dniu wczorajszym świadczy o zaangażowaniu zagranicznego kapitału na naszym rynku. Sprzyja temu dobre zachowanie złotego, który wczoraj umocnił się do poziomu 4,24 za euro. EURPLN znalazł się tym samym w pobliżu minimów z kwietnia 2009. Przebicie tego wsparcia powinn zająć rynkowi trochę czasu. Taki sygnał zwiększyłby potencjał umocnienia złotego nawet do 4,00. W krótkim terminie możliwa jest korekta notowań EURPLN w kierunku 4,28-4,29. Dzisiaj publikowane będą dane o inflacji bazowej.
[b]EURUSD[/b]