Słabsze dane z Chin są jednak rozczarowaniem, zwłaszcza, iż pojawiają się w najmniej sprzyjających okolicznościach.
[srodtytul]Chiński indeks PMI drugi miesiąc w dół[/srodtytul]
Indeks aktywności dla chińskiego przemysłu obniżył się w czerwcu dość wyraźnie drugi miesiąc z rzędu. Wartość indeksu to 52,1 pkt. wobec 53,9 pkt. odnotowanych w maju. Kierunek został potwierdzony przez konkurencyjny indeks PMI sporządzany przez HSBC. Wartość tego indeksu to już jedynie 50,4 pkt., w porównaniu z 52,7 pkt. w maju. Słabsze dane z Chin wywołują obawy z dwóch powodów. Po pierwsze, rynki liczyły, iż dobra koniunktura w Państwie Środka będzie buforem dla europejskich kłopotów i ewentualnego wyhamowania ożywienia w USA. Teraz inwestorzy mogą zacząć obawiać się, czy chińskie władze nie przesadziły z ograniczaniem akcji kredytowej w pierwszych miesiącach roku (zwłaszcza, iż nikt do końca nie zna skali tych ograniczeń). Po drugie, jeśli Chinom rzeczywiście grozi pogorszenie koniunktury, o umocnieniu juana można zapomnieć.
[srodtytul]Raport ADP rozczarowuje[/srodtytul]
Raport ADP wskazał na bardzo niewielki wzrost zatrudnienia w sektorze prywatnym w USA (+13 tys.). Dane są najsłabsze od lutego i zdecydowanie słabsze od oczekiwań rynku (+60tys.). Nawet jeśli raport ADP nie był ostatnio dobrym predykatorem danych rządowych, kolejny sygnał słabości amerykańskiej gospodarki jest obecnie fatalną wiadomością dla rynków, zwłaszcza jeśli dotyczy on rynku pracy.